Subiektywna opinia:
To co świeci, świeci pięknie. Niestety pokrętła i przyciski nie są podświetlane.
W środku biednie. Zwraca uwagę prawie pusta "uniwersalna" płytka elektroniki. Trudno powiedzieć, gdzie jeszcze była używana, ew. jakie dodatkowe funkcje były planowane.
Całkowicie "twarda" mechanika. "Próbę czasu" przeszła pomyślnie.
Przełącznik odczyt-zapis. Jeżeli po latach coś nie domaga elektronicznie to w pierwszym ruchu powinno się go wyczyścić. IMHO jego obecność to znak, że nie jest to wysoka klasa sprzętu. Ale w końcu nikt na obudowie nie umieścił sloganu "H-Fi", więc nie ma o co mieć pretensji..
Wersja krajowa/RWPG. Zamiast wymagającego wkładu dewizowego systemu Dolby zastosowano "kompatybilny" CNRS2.
Wzorniczo to typowy przedstawiciel magnetofonów typu deck z drugiej połowy lat '70.
Szkoda, że był produkowany dopiero w latach '80...
dr inż. Szymon Dowkontt
Powrót do "Polskich magnetofonów kasetowych - część 1 - magnetofony stacjonarne"