30 lat później czyli powrót gramofonu Janka

Z Technique.pl
Skocz do: nawigacja, szukaj

Wstęp

Gra-Ja-16.jpg

Jakiś czas temu do mojego skansenu trafił gramofon Janka. informacja o tym gramofonie znalazła się też bezzwłocznie na Technique https://technique.pl/mediawiki/index.php/Gramofony:_Gramofon_Janka Gramofon był dość luźną replika gramofonu Oracle, który wówczas niezwykle nam się podobał. Podobieństwo jest jedynie wizualne, a replika od oryginału różni się wszystkim czym tylko różnić się może. Zresztą najlepiej oddać głos autorowi :

"Wymiary ramofonu przeliczałem korzystając z kserokopi Hi Fi News & Record Review z marca 1981 roku, które mi sprezentowałeś (mam w archiwum). Próbowałem odszukać skany tego pisma w internecie lecz bez rezultatu."

Gramofon zrobiony w czasie "braku wszystkiego" wymagał dużo wysiłku czasu i pieniędzy. Ale samo wykonanie go było proste ponieważ powszechnie występowały warsztaty mechaniczne, gdzie zmyślni fachowcy czynili z metalu cuda posługując się klasycznymi obrabiarkami. Dziś w dobie CNC zrobienie podobnego gramofonu jest pozornie łatwiejsze więc może znajdą się chętni do podjęcia tego tematu... zwłaszcza, że gramofony triumfalnie powróciły. Także i autor opisywanego projektu zapragnął wrócić do swego dawnego dzieła. Pozostało go wycofać ze skansenu i poddać operacji usunięcia grubej warstwy kurzu sprawdzeniu regulacji etc. Ten tekst poświęcony jest krótkiemu opisowi powrotu gramofonu Janka do dawnej świetności.

  • Maciek Tułodziecki

Gramofon Janka reanimacja

Etap-1

Gramofon chcemy czy nie chcemy dotarł do miejsca przeznaczenia w częściach. w całości jest bowiem z powodu znacznej masy nieprzenośny.

Gra-Ja-03.jpg

Etap-2

Konserwacja "podwozia"

Ponownie oddajemy głos autorowi:

"Obrazek pokazuje stan z drugiego dnia prac. Z „podwozia” zostałe już zdarta warstwa termoizolacyjna i zastąpiona fornirem o wdzięcznej nazwie „rybia łuska”.

Gramofon stał dawniej nad wzmacniaczem lampowym pobierającym z sieci ponad 500W i nie chciałem aby się zbytnio nagrzewał.

Płyta przed oklejeniem skórą była pięcio-warstwowa i składała się z folia aluminiowej, styropianu, blachy ołowianej, płyty z pleksi o grubości 10mm i płyty pcv.

W nóżkach widać nagwintowane otwory w które były wkręcone poziomujące całość konstrukcji kolce.

Nóżka przykręcona jest do podwozia podwójnie nagwintowaną rurą.

Wkręcona w nią śruba ustala wysokość położenia korpusu."

Gra-Ja-01.jpg

Gra-Ja-02.jpg

Etap-3

Sprawdzenie działania silnika i jego konserwacja.

Ponad 10 lat postoju nie zaszkodziło silnikowi, dostał trochę nowej farby i po założeniu skróconego o 15mm paska ruszył do przodu.

Zawiodło niestety łożyskowanie osi talerza. Kulki a były dwie, jedna na osi, a druga w podstawie odkleiły się i talerz opadł na korpus.

Nowa, już pojedyncza kulka spełniła swoje zadanie.


Gra-Ja-05.jpg

Etap-4

Sprawdzenie elektryczne podłączenia ramienia i sprawdzenie tłumienia ramienia. Spektakularna warstwa kurzu pokazuje że gramofon rzeczywiście długo stał :)

Ramię zostało wypłukane w benzynie, a smar został wymieniony tak jak i skostniałe od światła kabelki. Tylko winda oprócz oczyszczenia z zewnątrz nie wymagała opieki.

Gra-Ja-04.jpg

Gra-Ja-06.jpg

Etap-5

Korpus odwiedził łazienkę w celu odpolerowania i zaraz potem dołączył do podwozia.

Gra-Ja-07.jpg

Gra-Ja-08.jpg

Etap-6

Montaż podstawy.

W "nogach" można dopatrzeć się sprężyn i śrub do regulacji.

Elementy znajdujące się nad korpusem spełniają tylko rolę estetyczną i nie są trwale połączone ze sobą.


Gra-Ja-09.jpg

Gra-Ja-10.jpg

Etap-7

Montaż korpusu i talerza

Gra-Ja-11.jpg

Gra-Ja-12.jpg

Etap-8

Montaż napędu "na gotowo"

Gra-Ja-13.jpg

Gra-Ja-14.jpg

Etap-9

Montaż ramienia.

Montaż nowej wkładki i przylutowanie nowych przewodów do gniazd XLR był już samą przyjemnością.

Gra-Ja-15.jpg

Etap-10

Gramofon w końcu szczęśliwe wylądował w docelowym miejscu.

Ustawienie go na półeczce wymagało niestety pomocy drugiej osoby.

Gra-Ja-16.jpg

Zakończenie

To fantastyczne, że gramofon mógł odzyskać dawną świetność i znowu służy słuchaniu muzyki.

Na marginesie można stwierdzić, że nie posiada on PLINTY ponieważ w czasach jego budowy takiego słowa nie było w polskim języku. Ponieważ został zrobiony z prawdziwych materiałów, to i czas spoczynku przetrwał bez trudu.

"Plastikowe gadżety malowane na srebrno" (cytat) z tamtych dawno już powędrowały do śmietnika ponieważ srebrny lakier poodpadał, a i tworzywo sztuczne często popękało lub co najmniej się popaczyło.

Gramofon nie wymagał też kalibracji, bo w czasach jego powstania gramofony po prostu wystarczyło wyregulować.

Tak, techniczna "nowomowa" nie poprawi jakości dzisiejszych produktów, nie zrobi tego też często obrażający naszą inteligencję bełkot reklamowy. Może pokusimy się o oddzielny tekst przeznaczony (nie dedykowany) dla czytelników dbających o poprawność i precyzję używanych sformułowań...kto wie ?


Autorstwo projektu gramofonu i jego wykonanie mgr inż. Jan Radwański

Tekst Jan Radwński i Maciej Tułodziecki

Zdjęcia Jan Radwański

P.S.

Do pełni szczęścia gramofonu ala Oracle brakuje tylko docisku płyty, oczywiście także ala Oracle... Nie ma obaw znalazł się i czeka na polerowanie :)

Docisk -1.jpg