Linijka czyli suplemencik
Spis treści
Wstęp
Dawno temu, a mogło to być w okolicach roku 1985 jakimś dziwnym zrządzeniem losu udało się nam w Bomisie kupić pewną ilość obudów do kolumn głośnikowych. Były to czasy kiedy trzeba było najpierw kupić, a potem przemyśleć po co ? Obudowy były wysokie i smukłe jakieś 80x25x20 (HxWxD) miały na stałe przyklejone maskownice z miejscem do przykręcenia od spodu 4-ch głośników. Oczywiście najłatwiej było zamontować pasujące głośniki jakąś prostą zwrotnice i niech sobie "idą pod strzechy" I taki los spotkał co najmniej kilka par. Niestety mieliśmy za sobą już pewne doświadczenie z kolumnami i powyższe rozwiązanie było powiedzmy to łagodnie nie najlepsze. Wobec powyższego zaczęły się eksperymenty. I tak powstała idea małej linii transmisyjnej czyli linijki.
Linijka
Narodziny linijki
Pomysł był z lekka szalony, ale podeszliśmy do konstrukcji trochę "od tyłu" Z powodu narzuconych wymiarów największy głośnik jaki dałby się wstawić to 20cm średnicy. Koncern z Wrześni dysponował sporą gamą głośników serii GDN 20/xx, bez większego trudu można też było pozyskać całkiem fajne głośniki RFT wyprodukowane w NRD (było kiedyś takie państwo). Mamy więc głośnik i obudowę i co dalej ? Rzecz jasna w takie obudowie najprościej było zrealizować koncepcję znaną z niezliczonej ilości kolumn transmission line podobnych do PRO 9TL.
Na początek postanowiliśmy ze głośnik będzie u góry kolumny. To oznacza że pierwszą przegrodę musimy postawić mniej więcej w odległości równej średnicy głośnika od górnej ścianki. Pozostaje przestrzeń od tej przegrody do dołu kolumny tam musza się zmieścić 3 kanały linii czyli dwie przegrody dzielące głębokość kolumny.. Dla ułatwienia podzielimy tę przestrzeń równo na 3 kanały. Trochę to przeczy teorii, która mówi, że przekrój linii powinien się zmniejszać. Ok zatem tylna tylna przegrodę przesuniemy lekko do przodu, podobnie zrobimy z przegrodą przednią. Trzeba oczywiście uwzględnić grubość przegród, a przypadku tak małej i kolumny 16 mm będzie aż nadto... Skoro na tym etapie wiemy jaki mamr przekrój tylnego środkowego i przedniego kanału wiemy też jakie powinny być długości przegród aby kanał miał z grubsza taki sam przekrój również "na zakrętach".
Ponieważ mamy obudowę bez przedniej ścianki (idzie do śmietnika) i tylnej (do wykorzystania) pozostaje tylko ustawić zgodnie z poprzednimi rozważaniami przegrody i je przymocować nie uszkadzając zewnętrznej powierzchni obudów.
Pozostaje całość wygłuszyć (patrz zasady ogólne, podane w artykułach z roku 2021)
Pozostaje zrobić przednią ściankę i zamocować głośniki.
I tu pojawił się problem... Kolumna byłe przewidywana jako dwudrożna, ale nie ma stosownego miejsca na głośnik wysokotonowy. Tunel wypada wąski więc włożenie tam głośnika zabierze cześć przekroju. Ponadto w tamtych czasach zamocowanie wysokotonowego poniżej niskotonowego było perwersją dla wielu użytkowników dyskwalifikującą takie kolumny. Taki mieliśmy klimat. Postanowiliśmy zatem nakryć głośnik siatką z pierścieniem a wysokotonowy przymocować do tej siatki.
Pomysł się udał, dodatkowo nie trzeba było robić maskownicy... Kolumny spełniły stawiane przed nimi oczekiwania i wkrótce zapas obudów stopniał do zera. Niestety nie pamiętam czy było jakieś wznowienie. Została jedna KOLUMNA, służąca jako demo tego rozwiązania. Krążyła po ludziach i w końcu gdzieś przepadła.
Mnie jej brzmienie pozostało gdzieś w pamięci i prawdę mówiąc trochę zacząłem za nim tęsknić.
Reinkarnacja linijki
Owa tęsknota i żal z powodu zniknięcia ostatniego egzemplarza w końcu wzięły górę. Dodatkową motywacją był fakt pojawienia się głośników samochodowych (szerokopasmowych lub dwudrożnych) dowolnie drogich i potencjalnie świetnych. Nie było rady trzeba się było wziąć za zbudowanie linijek XXI wieku :)
Budowa obudowy
Po przemyśleniu tematu doszedłem do wniosku, że spróbuję zbudować linijki dla jeszcze mniejszego głośnika, wszak obiegowy pogląd mówi, że obecnie standardowy głosnik niskotonowy to 16,5-18 cm takie też są typowe głośniki samochodowe. Dla ułatwienia sobie pracy wszedłem w posiadanie typowych półek meblowych 80x30cm. Taka pólka jest w sam raz na ściankę boczną. Potrzebujemy jeszcze ściankę przednią i tylną. W tym celu trzeba kupic półki 80x20 cm. Taka pólka, aby mogła stanąć jako tylna wymaga skrócenia o 2 grubości płyty. Aby mogła stanąć jako ścianka przednia wymaga skrócenia o dwie grubości płyty + wysokość wylotu linii. Scianka górna i dolna dadzą się zrobić z kolejnej półki 80x20cm. Po dodaniu widać, że na parę kolumn potrzebujemy półki 80x30 szt. 4 i 80x20 szt. 6. Oczywiście można to zrobić także z płyty "z metra". Będziemy też potrzebowali trochę listew i materiał na przegrody wewnętrzne, jak określić wymiary pisałem już uprzednio.... Pozostaje pomęczyć się przy montażu...
Tłumienie
Ponieważ w poprzednich tekstach nt. linii nie było mozliwości dokładnego opisu tłumienia w tym tekście będzie to główny temat fotoreportażu. Po zamocowaniu listew mocujących przegrodę tylną mocujemy tę przegrodę i kolumnę kładziemy na tylnej ściance. Sciankę trzeba czymś wytłumić. Na szczęście zwykle mamy gdzieś pozostałości po jakimś domowym układaniu wykładziny... Pora, aby je wykorzystać, aby wreszcie przestały nam przeszkadzać :)
Ponieważ przestrzeń między tylną i przednią przegrodą powinna był wytłumiona najprościej i najtaniej jest wykorzystać w tym celu gręplowane tkaniny.
Kto nie ma pod ręką gręplarni może sobie kupić coś w wyspecjalizowanym sklepie, co będzie kosztowało odpowiednio dużo stosownie do deklarowanych "własności sonicznych"
Teraz pora wytłumić wewnętrzna stronę przedniej przegrody
Teraz możemy wytłumioną przegrodę ułożyć na listwach i zamocować
Teraz pora obrócić kolumnę o 180stopni tak aby leżały przodem do dołu
Szczegóły wytłumienia pokazują obrazki. Widać też, że w międzyczasie został zrobiony otwór pod głośnik (tak po prostu "z ręki" przy pomocy wyrzynarki)
Pora teraz zająć się tylna ścianką i ja wygłuszyć wykładziną, wcześniej warto zamocować gniazda (oczywiście o ekstremalnych własnościach sonicznych)
Trzeba jeszcze dokończyć tłumienie przestrzeni między przegrodami "na zakręcie" linii.
Ponieważ kolumna na stać z głośnikiem u góry warto "ustabilizować" watę tłumiącą używając w tym celu siatki ogrodniczej lub siatki do tynkowania. Myślę że stosowne rozważania o własnościach sonicznych tych siatek nożna znaleźć na odpowiednim portalu branżowym :)
Gotowe. Można teraz zamocować przednią i tylna ściankę "na gotowo" i przymierzyć się do głośnika
Głośnik (głośniki)
Czas wykonania obudów wydłuża się z wiekiem, więc tym razem trwało to co najmniej 2 tygodnie :) Dlatego postanowiłem jeszcze raz przyjrzeć się potencjalnym głośnikom. Trwało to kolejny tydzień i doprowadziło do konkluzji, aby tym razem użyć głośnika szerokopasmowego.
Zdecydowałem się na głośnik STX F.18.140.8.MCX.
Wybrałem głośnik czarny, choć biały wygląda chyba bardziej kozacko.
Zdecydowanym plusem było podanie w ofercie zarówno dokładnych wymiarów potrzebnych do mocowania jak i charakterystyki częstotliwościowej...
Źródło zdjęć - oferta producenta STX
Kto chce znaleźć parametry głośnika znajdzie je bez żadnego trudu...
Wnioski
Jak zwykle w takich sytuacjach odezwał się pospiech, aby jak najszybciej posłuchać kolumny. Stanęły więc w moim skansenie. Z powodu wiecznego bałaganu nie miałem możliwości zrobienia pięknych zdjęć. te które zrobiłem trzeba było z lekka zmanipulować :)
Kolumny stanęły w towarzystwie innych 4-ch par po to aby móc porównać ich brzmienie. W końcu ich budowa była w znacznej mierze kolejnym eksperymentem. Nie będę opisywał jak grają, bo nie jestem wyznawcą "poezji audiofilskiej". Skończyło się tym, że obecnie od kilku miesięcy robią za kolumny podstawowe - najczęściej używane. Po prostu polubiłem ich brzmienie. Jest to w znacznej mierze zasługa głośników, których brzmienie po prostu mi odpowiada. Oczywiście nie ma przeszkód w postawieniu innego głośnika i dostawieniu głośnika wysokotonowego, pojawiła się bowiem pewna ilość wysokotonowych o bardzo małych wymiarach (można go zatem zmieścić w grubości deski bez blokowania prześwitu linii) i można go umieścić pod niskotonowym, co niegdyś było herezją a dziś jest przejawem poprawy własności sonicznych... Głośnik szerokopasmowy ucina też wszelkie dywagacje* o "bieganiu dźwięku po kolumnie" czy komplikacjach fazowych. Brak zwrotnicy też pomaga brzmieniu przez brak cewki filtra wstawionej między przewód głośnikowy i sam głośnik. Innymi słowy coś co stanowiło eksperyment całkiem nieźle się obroniło (brawo STX) TO NIE JEST LOKOWANIE PRODUKTU NIE ZNAM NIKOGO Z STX I NIKT MNIE NIE LOBBUJE.
EPILOG
Los okazał się figlarzem i jakąś chwilę przed podłączeniem nowych linijek z niebytu wyłoniła się stara linijka, o której pisałem na początku. Na tle jesieni zaprezentowała się tak:
Swoista pętla czasowa. Stało się tak dlatego że jeden z użytkowników linijki w trakcie jej tourne po ludziach nłozył na jej czoło dodatkową płytę umożliwiająca zamocowanie głosnika wysokotonowego. W sumie to zacny pomysł bo pozwala niewielkim trudem dobrać niskotonowy do obudowy, a potem wysokotonowy do niskotonowego. Pozwala na zabawy ze zwrtonicą, wszak spoczywa na wierzchu więc wymiana dobór elementów staje się czystą przyjemnością
Tekst i zdjęcia (za wyjątkiem oddzielnie opisanych)
Maciej Tułodziecki