Budapeszt w Warszawie czyli sukces marki Videoton nad Wisłą

Z Technique.pl
Wersja z dnia 12:43, 10 sty 2023 autorstwa Mtulo (dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "Wstęp. Tytułem wstępu chciałbym postawić pytanie, a następnie na nie odpowiedzieć Pytanie brzmi: Skąd w latch 70-tych można było pozyskać sprzęt audio stere...")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do: nawigacja, szukaj

Wstęp.

Tytułem wstępu chciałbym postawić pytanie, a następnie na nie odpowiedzieć Pytanie brzmi: Skąd w latch 70-tych można było pozyskać sprzęt audio stereo Hi Fi ? Odpowiedź nie mieści się w jednym zdaniu, a wymaga rozłożenia jej na czynniki pierwsze. Dla przypomnienia, co jest sprzętem Hi Fi określała norma DIN 45500 co to oznacza ściśle można znaleźć np pod takim adresem link zewnętrzny: http://bee.mif.pg.gda.pl/Oktoda/index.php/DIN_45500 Rodzime wyroby nie dawały za wiele szans, ponieważ najpierw ich nie produkowano, a potem nie były dostępne w prosty sposób, co wiązało się ze swoistym polowaniem na nie. Oczywiście istniał rynek na wyroby zachodnie, także obciążony patologiami, ale już innego typu. Sprzęt nowy oferował w bardzo okrojonym zakresie Pewex czyli sklep "dewizowy" Był za to całkiem spory rynek wtórny Ten rynek miał kilka punktów kontaktu ze światem zewnętrznym: Komisy techniczne, których wówczas w Warszawie było słownie 2 lub 3 Luk wypełniali handlarze. Jak wyglądała ich praca ? Zawodowcy skoro świt witali w progu listonosza, który dostarczał im Zycie Warszawy, gdzie było kilka stron ogłoszeń. Dalej obowiązywała już reguła kto pierwszy ten lepszy. Oczywiście taki handlarz musiał pewien zasób towaru co w ówczesnych mieszkaniach mieściło się słabo. Zaprzyjaźnienie z takim handlarzem dawało możliwości na posłuchanie różnych sprzętów, co w głowach odwiedzjących budowało pierwszy światopogląd elektroakustyczny. Możliwe też było porównywanie brzmienia różnych sprzętów. Ja takie spotkania wspominam bardzo mile. Jednym z pierwszych odkryć było to że budżetowe kolumny brytyjskie Goodmans Havant czy Celestion County, robią na mnie słabsze wrażenie niż WĘGRY. Słowem WĘGRY określano wówczas kolumny Videoton Brilliant D252E.

Do dziś pamiętam pierwsze wrażenie jakie na mnie wywarły.

Zacząłem się zastanawiać jak jest przyczyna i jako laik odkryłem że kolumny maja produkować decybele, a nie pochłaniać waty. Kolumny były stosunkowo małej mocy, ale duże gabarytowo. co powodowało, że głośnik nisko tonowy 25cm mógł grać głośno i nisko. Szczerze mówiąc były to wówczas jedyne kolumny oferowane w Polsce z takim głośnikiem.

I tu oddalamy się od tematu sprzętu zachodniego, otwierając temat sprzętu produkcji RWPG, z którego cześć była dostępna w polskich sklepach. Te WĘGRY, których mogłem posłuchać też kupił ktoś, kto "miał dojście", a potem (byc może dzięki Życiu Warszawy) trafiły do kolegi handlarza...