Nowy Gramofon - Część III

Z Technique.pl
Wersja z dnia 07:06, 1 kwi 2021 autorstwa Szdowk (dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "'''Nowy Gramofon - Część III''' (Część poprzednia) ==Gramofony ciężkie i lekkie== W poprzedniej odsłonie opisałem niektóre...")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do: nawigacja, szukaj

Nowy Gramofon - Część III

(Część poprzednia)

Gramofony ciężkie i lekkie

W poprzedniej odsłonie opisałem niektóre z możliwych konfiguracji gramofonu.

Stwarza to spore możliwości zarówno dla tych, którzy lubią i chcą eksperymentować jak i dla tych, których zaspokoi konstrukcja o klasycznych możliwościach ale o nieklasycznym wyglądzie. Ale to nie wszystko.

Jak wielokrotnie deklarowałem jestem zwolennikiem gramofonów „ciężkich”.

Z mojej praktyki wynika, że słuchanie muzyki głośno i z dużą ilością niskich tonów powoduje, że gramofony „lekkie” okazują się wrażliwe na drgania pochodzące od tego co emitują głośniki. Ponieważ większość energii przekazywana jest otaczającemu powietrzu w zakresie tonów niskich, to mamy z tym zjawiskiem problem.

Potocznie mówimy o tym zjawisku, że gramofon się „sprzęga” z kolumnami.

Gramofon o masie 20kg + takiego zjawiska raczej nie dostrzega.

Zjawisko przenoszenia się drgań przez podłoże czyli drogą kolumna>podstawka>podłoga>mebel, na którym stoi gramofon też jest istotna, ale tu wszelkie kolce, podstawy antywibracyjne stanowią pewne antidotum, a na pewno robią pozytywne wrażenie.

Jeżeli jednak decydujemy się na gramofon”ciężki”, to pojawia się z kolei problem, że nie wszyscy gustują w konstrukcjach, które są zwaliste i sprawiające wrażenie topornych.

Rozwiązaniem problemu jest gramofon który jest ciężki, ale wygląda na lekki.

Opisywana konstrukcja spełnia to kryterium w nadmiarze.

Każdy budowniczy może bowiem zrobić gramofon tak ciężki jak tylko chce (w granicach zdrowego rozsądku).

Jak to możliwe ?

Otóż przezroczyste pojemniki stanowiące podstawowy element podstawy talerza można (trzeba) czymś wypełnić.

Wypełnienia

Podstawowym budulcem musi być coś, co ma formę granulatu. W najbardziej typowej wersji gramofonu nasz „kwiatkoształtny” postument talerza ma 6 „płatków”. Trzy z nich stanowią podstawę na której stoi postument talerza i one zawsze powinny być wypełnione granulatem. Pozostałe trzy to już kwestia ilości ramion i faktu czy w jednym z nich zabudowano silnik.

Przejdźmy do konkretnych przykładów.

Oprócz względów estetycznych czy kwestii doboru odpowiedniej masy, trzeba zauważyć że forma sypka wypełnienia jest korzystna z punktu widzenia tłumienia drgań własnych konstrukcji. Nawet bez sięgania do wielkich teorii czy nauki zdajemy sobie sprawę, ze worek z piaskiem trudno wprawić w rezonans. To dlatego prawdziwi audiofile wypełniają podstawy kolumn piaskiem co jest zrozumiałe. Dlaczego ten piasek ma pochodzić znad Tamizy tego do końca nie wiadomo, ale pojawia się hipoteza, że część z tych wypełnień może mieć charakter ideologiczny. Dla sportu podejmujemy i takie wyzwanie :)

Wypełnienie „metalowe”

  • Wypełnienie łożyskowymi kulkami stalowymi

Kulki-1.JPGKulki-2.JPGKulki-3.JPG

Takie wypełnienie ma masę (brutto) 1936 g, czyli prawie 2 kg.

  • Wypełnienie śrutem stalowym.

Ponieważ tu drobiny są mniejsze to wypełnią "szczelniej" nasz pojemnik, więc spodziewamy się większej masy.

Srut-1.JPGSrut-2.jpgSrut-3.JPG

Takie wypełnienie ma masę 1976 g, czyli więcej, ale czy to różnica istotna ?

  • Wypełnienie śrutem ołowianym

Olow-1.JPGOlow-2.JPGOlow-3.JPG

Takie wypełnienie ma masę 2858 g czyli blisko 3 kg.

To oznacza, że w gramofonie z wolnostojącym talerzem będzie to dodatkowy balast lekko ponad 17 kg. W wersji z pojedynczym ramieniem zamocowanym do postumentu talerza, masa postumentu będzie nieco mniejsza. To całkiem słuszna masa powinna pozwolić na swobodne naparzanie pięścią w blat, na którym stoi gramofon.

Wypełnienie „kamienne”

  • Wypełnienie typowym grysem.

Grys-1.JPGGrys-2.JPGGrys-3.JPG

To wypełnienie ma masę 924 g, czyli poniżej kilograma. W przypadku używania tego typu kruszyw należy je zawczasu dobrze umyć i wysuszyć, bowiem pył nie dość, że zmarnuje efekt wizualny, to jeszcze może spowodować zatarcie śrub łączących pojemnik z resztą postumentu.

  • Wypełnienie żwirkiem flotystycznym

Takich substancji jest na rynku sporo i pozwalają na osiągnięcie ciekawych efektów kolorystycznych :)

Zwi flo-1.JPGZwi flo-2.JPGZwi flo-3.JPG

To wypełnienie ma masę 956g, czyli podobnie jak zwykły grys. To że minimalnie więcej wynika rzecz jasna z drobniejszej granulacji.

Inne materiały wypełnień

  • Wypełnienie stłuczką szklaną

Dla poprawienia efektu nie jest to szkło okienne lecz lustro.

Szklo-1.JPGSzklo-2.JPGSzklo-3.JPG

Takie wypełnienie ma masę 913 g, czyli zasadniczo podobną do kamiennego kruszywa.

Wypełnienie „ideologiczne”

Zgodnie z wcześniejszym założeniem podamy kilka propozycji wypełnień, którym można sprawnie dopisać jakąś ideologię.

  • Wypełnienie kasą

Bil-1.JPGBil-2.JPGBil 3.JPG

To wypełnienie ma co prawda masę jedynie 1687 g, ale może skutecznie podnieść wartość gramofonu. Może podnieść ją wprost, bez konieczności dodatkowej wyceny. Miłośnicy historii mogą pojemniki wypełnić boratynkami czy szelongami. Może to być zatem dodatkowa lokata kapitału. Posiadacz takiego gramofonu może też zawsze wejść do walki o tytuł posiadacza najdroższego gramofonu świata.

  • Wypełnienie bursztynem

Audiofilskie własności bursztynu nie budzą wątpliwości wśród fachowców.

Bur-1.JPGBur-2.jpgBur-3.JPG

To wypełnienie ma masę 633 g. Dodatkowo obecność bursztynu ponoć podnosi odporność na katar, kaszel i chorobę kesonową.

  • Wypełnienie wegańskie

Bri-1.JPGBri-2.JPGBri-3.JPG

To wypełnienie ma masę 747 g. Szczegóły w kolejnej odsłonie tego tekstu. Kto rozpozna, będzie wiedział wcześniej.

  • Wypełnienie antywegańskie

Per-1.JPGPer-2.JPGPer-3.JPG

To wypełnienie ma masę 669 g.

Szczegóły w kolejnej odsłonie tego tekstu. Kto rozpozna, będzie wiedział wcześniej.

Jak widać z podanych przykładów (ograniczyliśmy się do 10-ciu), możliwości wypełnienia jest dowolnie dużo. Można z kamienną twarzą przebadać je i porównać. Sprzęt do takich badań nie jest ani szczególne drogi, ani w żadnym sensie unikalny. Mając odpowiednie "dojście" można te wyniki opublikować. Pewno można temu zagadnieniu poświęcić doktorat, a kto wie może nawet się zhabilitować...

Skupmy teraz uwagą na wersjach z elementami wolnostojącymi.

Elementy wolnostojące

Oczywiście w przypadku wyboru koncepcji ramion wolnostojących, czy wolnostojącego silnika ich podstawy muszą być ciężkie, aby po prostu się nie przesuwały. Można powiedzieć, że zgodnie z tym co napisano wcześniej o tym czy gramofon będzie się sprzęgał decydować będzie masa ramienia z postumentem. W pewnym sensie to prawda. Gramofon o konstrukcji składającej się z elementów wolnostojących musi mieć zatem postument, na którym będą stały: talerz z osią, silnik, i ramiona. Ten postument skutecznie podniesie masę całego układu który chciałby wprawić w drgania „dźwięk” płynący z kolumn.

Przechodząc do konkretów należy zauważyć, że samo sformułowanie „lekki” czy ”ciężki” uległo pewnej relatywizacji. Spróbujmy poszukać gramofonu w ofertach firm wysyłkowych. Pierwsza podpowiada nam gramofony o całkowitej masie 2.19 – 2.74 kg. Wszystkie mają wbudowany przetwornik AD i gniazdo USB, a niektóre dodatkowo tuner radiowy. Nie wnikając zanadto w szczegóły można zaryzykować stwierdzenie, że położona na talerz płyta „audiofilska” 180 czy 200 g podnosi masę całości o 6-8%, a całkiem niewykluczone, że masę talerza po prostu podwaja. Oczywiście są w tej grupie produkty noszące znane nazwy jak Lenco czy Dual.

Taki bardziej zaawansowany Dual to już około 4 kg. Trochę to smutne, bo np. taki Dual CS701, który był i pozostał w pewnym sensie arcydziełem, miał na pokładzie talerz o masie 2,9 kg, co przy centralnym napędzie jest świetnym wynikiem.

No to sprawdźmy jak kształtuje się to w zakresie najniższej półki gramofonów „audiofilskich”. Taki gramofon pochodzący (nominalnie) z Wyspy to 4,2 kg, a pochodzący (nominalnie) z Krainy Walca to aż 5,5 kg. Oczywiście mowa o modelach budżetowych o relatywnie niskiej zawartości metalu :)

Mając powyższe na względzie popatrzmy na wolnostojące elementy naszego gramofonu.

Do etapu materializacji dotarły trzy ramiona... wszystkie dość “budżetowe”.

Ramiona

  • ADC

To ramię występowało w kilku odmianach w tanich gramofonach niemieckich (i pewno nie tylko). Jest konstrukcyjnie tak podobne do ramion ADC, że odważyliśmy się przykleić mu taką metkę. ADC robiło zresztą ramiona pod różne „brandy” a najbardziej znanym było jako LinnBasic LVV.

Adc-1.JPG

Adc-2a.JPGAdc-3.JPG

To ramię wraz z postumentem ma masę 1460g

  • Ortofon

To ramię występowało w gramofonach Telefunken podnosząc znacznie ich wartość. Często też w stoliku zamieszkiwała specjalnie do niego przystosowana wersja wkładki Shure V 15 III. To całkiem dobre ramię, a dodatkowym plusem jest to, że jak ulał pasuje do niego winda od Fonomastera... Ramiona te pochodzące „z demobilu” najczęściej nie mają wind uruchamianych ręcznie, więc to dość fortunny zbieg okoliczności.

Ortofon --1a.JPG

Ortofon --2.JPGOrtofon --3a.JPG

To ramię wraz z postumentem ma masę 1683 g.

  • Linn Basic LVX

Sądzę, że dodatkowy opis jest zbędny, bowiem materiałów na temat tego ramienia jest wystarczająco dużo. Ramie z postumentem waży, jak widać, 4,32 kg czyli nieco więcej niż cały quasiaudiofilski Dual nawet z audiofilską płytą na talerzu...

Lllllinn-0.JPG

Llllinn-1.JPGLlllinn-2.JPGLlllinn-3.JPG

Napęd

  • Napęd wolnostojący

W wersji z silnikiem wolnostojącym trzeba zapewnić odpowiednio dużą masę aby silnik po prostu się nie przesuwał i gwarantował odpowiednie napięcie paska. Oczywiście przy tak "otwartej" konstrukcji można zastosować dowolny silnik, stało- lub zmienno-prądowy. Z powodu kilkudziesięciu lat pozytywnych doświadczeń zastosowaliśmy wolnoobrotowy stało-prądowy silnik Microma.

Sssilnik-1.JPG

Sssilnik-2.JPGSssilnik - 4a.JPG

Do silnika DC potrzebny jest zasilacz i taki został umieszczony w obudowie w kształcie walca. W tej obudowie mieści się także transformator sieciowy. To oznacza, że wyłączenie zasilania to naprawdę brak zasilania, a nie kolejny wiecznie żywy zasilacz wpięty na stale do kontaktu.

Sssilnik - zas 2.JPG

Sssilnik - zas 1.JPGSssilnik - zas 3.JPG


W kolejnej odsłonie pokażemy trochę historycznych zdjęć z montażu prototypu gramofonu oraz jego stan obecny.


Tekst i zdjęcia Maciej Tułodziecki


C.D.N.


Powrót do "Strony głównej"


Powrót do "Gramofonów"


Powrót do "Wydania 2021"