Simplex Superchampion
Testowe zdjęcia na ceglanym tle....
Nowy Gramofon - Część III
W poprzedniej odsłonie opisałem niektóre z możliwych konfiguracji gramofonu.
Stwarza to spore możliwości zarówno dla tych, którzy lubią i chcą eksperymentować jak i dla tych, których zaspokoi konstrukcja o klasycznych możliwościach ale o nieklasycznym wyglądzie.
Ale to nie wszystko.
Jak wielokrotnie deklarowałem jestem zwolennikiem gramofonów „ciężkich”.
Z mojej praktyki wynika, że słuchanie muzyki głośno i z dużą ilością niskich tonów powoduje, że gramofony „lekkie” okazują się wrażliwe na drgania pochodzące od tego co emitują głośniki. Ponieważ większość energii przekazywana jest otaczającemu powietrzu w zakresie tonów niskich, to mamy z tym zjawiskiem problem.
Potocznie mówimy o tym zjawisku, że gramofon się „sprzęga” z kolumnami.
Gramofon o masie 20kg + takiego zjawiska raczej nie dostrzega.
Zjawisko przenoszenia się drgań przez podłoże czyli drogą
kolumna>podstawka>podłoga>mebel, na którym stoi gramofon>gramofon też jest istotna, ale tu wszelkie kolce, podstawy antywibracyjne stanowią pewne antidotum, a na pewno robią pozytywne wrażenie.
Jeżeli jednak decydujemy się na gramofon”ciężki”, to pojawia się z kolei problem, że nie wszyscy gustują w konstrukcjach, które są zwaliste i sprawiające wrażenie topornych.
Rozwiązaniem problemu jest gramofon który jest ciężki, ale wygląda na lekki.
Opisywana konstrukcja spełnia to kryterium w nadmiarze. Każdy budowniczy może bowiem zrobić gramofon tak ciężki jak tylko chce (w granicach zdrowego rozsądku.) Jak to możliwe ? Otóż przezroczyste pojemniki stanowiące podstawowy element podstawy talerza można (trzeba) czymś wypełnić. Podstawowym budulcem musi być coś, co ma formę granulatu. W najbardziej typowej wersji gramofonu nasz „kwiatkoształtny” postument talerza ma 6 „płatków” Trzy z nich stanowią podstawę na której stoi postument talerza i one zawsze powinny być wypełnione granulatem. Pozostałe trzy to już kwestia ilości ramion i faktu czy w jednym z nich zabudowano silnik. Przejdźmy do konkretnych przykładów.
Wypełnienie „metalowe”
Wypełnienie „kamienne”
Inne materiały
Wypełnienie „ideologiczne”
Skupmy teraz uwagą na wersjach z elementami wolnostojącymi.
Oczywiście w przypadku wyboru koncepcji ramion wolnostojących, czy wolnostojącego silnika ich podstawy muszą być ciężkie, aby po prostu się nie przesuwały. Można powiedzieć, że zgodnie z tym co napisano wcześniej o tym czy gramofon będzie się sprzęgał decydować będzie masa ramienia z postumentem. W pewnym sensie to prawda. Gramofon o konstrukcji składającej się z elementów wolnostojących musi mieć zatem postument, na którym będą stały: talerz z osią, silnik, i ramiona. Ten postument skutecznie podniesie masę całego układu który chciałby wprawić w drgania „dźwięk” płynący z kolumn.
Przechodząc do konkretów należy zauważyć że samo sformułowanie „lekki” czy ”ciężki” uległo pewnej relatywizacji. Spróbujmy poszukać gramofonu w ofertach firm wysyłkowych. Pierwsza podpowiada nam gramofony o całkowitej masie 2.19 – 2.74 kg. Wszystkie mają wbudowany przetwornik AD i gniazdo USB, a niektóre dodatkowo tuner radiowy. Nie wnikając zanadto w szczegóły można zaryzykować stwierdzenie, że położona na talerz płyta „audiofilska” 180 czy 200 g podnosi masę całości o 6-8% a calkiem niewykluczone, że masę talerza po prostu podwaja. Oczywiście są w tej grupie produkty noszące znane nazwy jak Lenco czy Dual. Taki bardziej zaawansowany Dual to już około 4 kg. Trochę to smutne, bo np. taki Dual CS701, który był i pozostał w pewnym sensie arcydziełem miał na pokładzie talerz o masie 2,9 kg co przy centralnym napędzie jest świetnym wynikiem. No to sprawmy jak kształtuje się to w zakresie najniższej półki gramofonów „audiofilskich”. Taki gramofon pochodzący (nominalnie) z Wyspy to 4,2 kg a pochodzący (nominalnie) z Krainy Walca to aż 5,5 kg. Oczywiście mowa o modelach budżetowych o relatywnie niskiej zawartości metalu
Mając powyższe na względzie popatrzmy na wolnostojące elementy naszego gramofonu.
Do etapu materializacji dotarły trzy ramiona... wszystkie dość “budzetowe”
ADC
To ramię występowało w kilku odmianach w tanich gramofonach niemieckich (i pewno nie tylko) . Jest konstrukcyjnie tak podobne do ramion ADC, że odważyliśmy się przykleić mu taką metkę. ADC robiło zresztą ramiona pod różne „brandy” a najbardziej znanym było jako LinnBasic LVV
Ortofon
To ramię występowało w gramofonach Telefunken podnosząc znacznie ich wartość. Często też w stoliku zamieszkiwała specjalnie do niego przystosowana wersja wkładki Shure V 15 III. To całkiem dobre ramię a dodatkowym plusem jest to że jak ulał pasuje do niego winda od Fonomastera... Ramiona te pochodzące „z demobilu” najczęściej nie mają wind uruchamianych ręcznie, więc to dość fortunny zbieg okoliczności.
Linn Basic LVX
Sądzę, że dodatkowy opis jest zbędny, bowiem materiałów na temat tego ramienia jest wystarczająco dużo. Ramie z postumentem waży jak widac 4,32 kg czyli nieco więcej niż cały quasiaudiofilski Dual nawet z audiofilską płytą na talerzu....
Tekst i zdjęcia Maciej Tułodziecki