Ramię Bernard: Różnice pomiędzy wersjami

Z Technique.pl
Skocz do: nawigacja, szukaj
Linia 61: Linia 61:
 
Następnie skróćmy radykalnie oś ramienia, bo nie będzie nam ona potrzebna
 
Następnie skróćmy radykalnie oś ramienia, bo nie będzie nam ona potrzebna
 
do sterowania automatyką.
 
do sterowania automatyką.
 +
  
 
[[File:pwzo.jpg|400px]]
 
[[File:pwzo.jpg|400px]]
 +
 +
 +
Wymontujemy jeszcze dźwigienkę antiskatingu i cała reszta korpusu mocującego ramie może się udać do śmietnika.
 +
Ten element wykonamy od zera, pokazywany na zdjęciach zrobiony jest najprościej jak to możliwe, czyli pospawany z wytoczonej tulei ramienia i uchwytów do górnego łożyska i dźwigienki antiskatingu. wspornik do windy "ósemkę" wykonano z aluminium na miarę pod windę od Fonomastera.
 +
Kulki luzem w dolnym łożysku utrudniają montaż, ale można przykleić je smarem stałym, który później wypłuczemy rozpuszczalnikiem.
 +
Fabrycznie wyprodukowane ramię zmontowane jest "na sucho" .
 +
Pokazywany element ramienia przeleżał gdzieś w niełasce 20+ lat i nie został na potrzeby zdjęć odnowiony.
 +
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
 +
Image:nowy ze 1.jpg
 +
Image:nowy ze2.jpg
 +
Image:nowy ze3.jpg
 +
 +
</gallery>
 +
 +
  
 
    
 
    

Wersja z 11:25, 18 sie 2013

Z ramieniem Bernarda jest pewien szkopuł... Sposób w jaki je skonstruowano bardzo ogranicza możliwości regulacji a co za tym idzie zastosowania. Dlatego zawsze ramie to wiązało się z tzw mieszanymi uczuciami i było cenione mniej niż omawiane wcześniej. W praktyce DIY można je wykorzystać na dwa krańcowo różne sposoby.

1. zachowawczo czyli zmieniając możliwie mało

W tym celu należy zmierzyć dokładnie odległość od powierzchni płyty gramofonowej do płaszczyzny, na której będzie mocowane ramię. Ponieważ w konstrukcjach DIY jest to odległość na ogół większa niż w Bernardzie to należy te różnicę poziomów wyrównać stosując pod ramię odpowiedni pierścień dystansowy. Pierścień dystansowy posłuży także do zamocowania podpórki spoczynkowej ramienia, a co najważniejsze osi z mimośrodem, który obracając się będzie działał na windę. Po założeniu na oś dźwigni służącej do jej obracania będzie można wykorzystać oryginalna windę. W pokazywanym przykładzie dodatkowo wymieniono rurkę ramienia zastępując ją rurką prostą i dostosowując ramię do bardzo podatnych wkładek.

2. twórczo czyli radykalnie przerabiając

W pierwszym ruchu zobaczmy nasz materiał wyjściowy czyli przegub po zdjęciu rurki ramienia i przeciwwagi wraz z jej osią.

Mawy.jpg


Rozmontujmy zespół przegubu i obejrzyjmy łożyska. Trzy z nich wyglądają tak:

Czwarte jest typu "rowerowego" czyli używając nomenklatury kolarskiej składa się z miski konusa i kulek luzem (12 szt.)




Ponieważ przeróbka jest radykalna to usuniemy podpórkę ramienia. Jeśli chcemy zmniejszyć masę efektywną, to pozbądźmy się tego, co niepotrzebnie ją zwiększa, a ponadto i tak musimy kwestię windy rozwiązać inaczej

Lr-1.jpg


Następnie skróćmy radykalnie oś ramienia, bo nie będzie nam ona potrzebna do sterowania automatyką.


Pwzo.jpg


Wymontujemy jeszcze dźwigienkę antiskatingu i cała reszta korpusu mocującego ramie może się udać do śmietnika. Ten element wykonamy od zera, pokazywany na zdjęciach zrobiony jest najprościej jak to możliwe, czyli pospawany z wytoczonej tulei ramienia i uchwytów do górnego łożyska i dźwigienki antiskatingu. wspornik do windy "ósemkę" wykonano z aluminium na miarę pod windę od Fonomastera. Kulki luzem w dolnym łożysku utrudniają montaż, ale można przykleić je smarem stałym, który później wypłuczemy rozpuszczalnikiem. Fabrycznie wyprodukowane ramię zmontowane jest "na sucho" . Pokazywany element ramienia przeleżał gdzieś w niełasce 20+ lat i nie został na potrzeby zdjęć odnowiony.




Powrót