Gramofony: Deja Vu: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzył nową stronę „category:Gramofony aa <gallery widths=256px heights=192px> </gallery> Tekst przygotował dr inż. Maciej Tułodziecki Powrót”) |
m |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[category:Gramofony]] | [[category:Gramofony]] | ||
+ | == Deja Vu (1987? ... 2009) == | ||
− | + | Jak już pisałem gramofony typu Mikrus cieszyły się powodzeniem co zakończyło się zawiązaniem Spółdzielni dla zrobienia jeszcze kilku egzemplarzy. Spółdzielcy podzielili się pracą i tak powstało kilka egzemplarzy. | |
+ | |||
+ | Były to wersje z talerzem z wałka i lanym, a następnie dociążanym postumentem. Kołki do mocowania ramion i stopy są zgodnie z rozsądną technologią dokręcane, co było spowodowane także ułatwieniem mocowania ramion typu Fonomaster. Była też z całą pewnościa jedna wersja z talerzem z brązu, silnie drążonym, bo jak pamiętam, odlewnia oferowała tygiel o litrowej pojemności czego nie wolno było przekroczyć. | ||
+ | |||
+ | To nie rozwiązywało jednak sprawy rosnącego zapotrzebowania... | ||
+ | |||
+ | Ile było tych gramofonów ? Nie pamiętam ale sądzę, że nie więcej niż 6. Podejrzewam że podobnie jak mój umiarkowanie użytkowane porastają kurzem u Spółdzielców. Były do siebie podobne, ale nie identyczne i z całą pewnością część Spółdzielców sama robiła sobie sterowanie silnika. Był też (i nadal jest) jeden egzemplarz z dużym silnikiem synchronicznym i włącznikiem sieciowy takim jak we wczesnym Linn Sondek :) | ||
+ | |||
+ | Ponieważ mimo prognoz płyty analogowe nie wyginęły całkiem i gramofonami interesuje się nowe pokolenie to z zamrażarki został pobrany jeden z Mikrusów. Po wskrzeszeniu, rozpocznie nowe życie u nowego użytkownika już z nowego pokolenia... Na razie ma jedno ramię... | ||
<gallery widths=256px heights=192px> | <gallery widths=256px heights=192px> | ||
− | + | Image:Deja-Vu-100_2155.jpg|Widok ogólny. | |
+ | Image:Deja-Vu-100_2156.jpg|Widok ogólny. | ||
+ | Image:Deja-Vu-s7302333.jpg|Na razie jedno ramię SME III. | ||
+ | Image:Deja-Vu-s7302334.jpg|Napęd na silniku od Maka. Czas trochę nadwyrężył pokrycie galwaniczne, ale jak się spojrzy na niektóre Radmory... | ||
</gallery> | </gallery> | ||
Aktualna wersja na dzień 11:50, 3 sie 2012
Deja Vu (1987? ... 2009)
Jak już pisałem gramofony typu Mikrus cieszyły się powodzeniem co zakończyło się zawiązaniem Spółdzielni dla zrobienia jeszcze kilku egzemplarzy. Spółdzielcy podzielili się pracą i tak powstało kilka egzemplarzy.
Były to wersje z talerzem z wałka i lanym, a następnie dociążanym postumentem. Kołki do mocowania ramion i stopy są zgodnie z rozsądną technologią dokręcane, co było spowodowane także ułatwieniem mocowania ramion typu Fonomaster. Była też z całą pewnościa jedna wersja z talerzem z brązu, silnie drążonym, bo jak pamiętam, odlewnia oferowała tygiel o litrowej pojemności czego nie wolno było przekroczyć.
To nie rozwiązywało jednak sprawy rosnącego zapotrzebowania...
Ile było tych gramofonów ? Nie pamiętam ale sądzę, że nie więcej niż 6. Podejrzewam że podobnie jak mój umiarkowanie użytkowane porastają kurzem u Spółdzielców. Były do siebie podobne, ale nie identyczne i z całą pewnością część Spółdzielców sama robiła sobie sterowanie silnika. Był też (i nadal jest) jeden egzemplarz z dużym silnikiem synchronicznym i włącznikiem sieciowy takim jak we wczesnym Linn Sondek :)
Ponieważ mimo prognoz płyty analogowe nie wyginęły całkiem i gramofonami interesuje się nowe pokolenie to z zamrażarki został pobrany jeden z Mikrusów. Po wskrzeszeniu, rozpocznie nowe życie u nowego użytkownika już z nowego pokolenia... Na razie ma jedno ramię...
Tekst przygotował dr inż. Maciej Tułodziecki