Gramofony: Wersja trzecia: Różnice pomiędzy wersjami

Z Technique.pl
Skocz do: nawigacja, szukaj
(Utworzył nową stronę „category:Gramofony aa <gallery widths=256px heights=192px> </gallery> Tekst przygotował dr inż. Maciej Tułodziecki Powrót”)
 
m (Wersja trzecia (1984-85))
 
(Nie pokazano 1 pośredniej wersji utworzonej przez tego samego użytkownika)
Linia 1: Linia 1:
 
[[category:Gramofony]]
 
[[category:Gramofony]]
  
aa
+
== Wersja trzecia (1984-85) ==
 +
 
 +
To było ostateczne podejście do gramofonu o lekkiej ażurowej konstrukcji posiadającego "subchassis".
 +
 
 +
W każdym bądź razie gramofonu wyglądającego lekko, bowiem tak naprawdę, mimo wykonania go w całości z (walcowanego) aluminium taki lekki to on nie był. W praktyce jest to z grubsza replika pewnego obrzydliwie drogiego gramofonu, którego nazwa rozpuściła się gdzieś w upływającym czasie. "Z grubsza" dlatego, że zastosowano inne silniki. Ten egzemplarz ma taki sam silnik jak stosowane we wczesnych wersjach gramofonu Linn Sondek. Na ten silnik trzeba było w tamtych latach pracować trzy tygodnie... więc był to wydatek nie lada.
 +
 
 +
Silnik ładnie zmieścił się w jednej z kul chassis. W drugiej zamocowany jest włączający go do sieci izostat.
 +
 
 +
Mocowanie ramienia jest standardowe pod SME, które nawet gościło w nim kilka lat. Obecnie założone ramie to Hadcock GH 228 Super Arm. Na uwagę zasługuje też dziwaczna winda GH UNI-LIFT Mk3.
 +
 
 +
Powstały dwa egzemplarze. Drugi wyposażony był w "standardowy" silnik stałoprądowy. Był też piaskowany innym ścierniwem więc faktura powierzchni jest w nim nieco inna. Ten drugi egzemplarz zszedł mi z oczu gdzieś w okolicach 1986 roku i gdzie jest obecnie nie mam pojęcia. Konstrukcja gramofonu jest w tym egzemplarzu całkowicie podporządkowana estetyce, więc mimo oczywistego podobieństwa do poprzedniej wersji, jego wykonanie było mocno nie technologiczne i dlatego jego wykonanie kosztowało znacznie więcej niż jego poprzednika. Funkcjonalnie różnice te są nieistotne, ale za wygląd trzeba płacić...
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
+
Image:Wersja-trzecia-s7302349.jpg|Widok ogólny - 1.
 +
Image:Wersja-trzecia-s7302357.jpg|Widok ogólny - 2.
 +
Image:Wersja-trzecia-s7302362.jpg|Widok ogólny - 3.
 +
Image:Wersja-trzecia-s7302370.jpg|Widok ogólny - 4.
 +
Image:Wersja-trzecia-s7302354.jpg|Kula z silnikiem.
 +
Image:Wersja-trzecia-s7302353.jpg|Kula z włącznikiem sieciowym.
 +
Image:Wersja-trzecia-s7302350.jpg|GH 228 S.A. i jego mocowanie.
 +
Image:Wersja-trzecia-s7302352.jpg|Łożyskowanie ramienia unipivot.
 +
Image:Wersja-trzecia-s7302355.jpg|Przypuszczalnie najlepsza winda świata Uni Lift Mk 3.
 +
Image:Wersja-trzecia-s7302359.jpg|GH 228 S.A. i Uni Lift Mk3 widok z przodu.
 +
Image:Wersja-trzecia-s7302351.jpg|Główka lekka i piękna :) z Ortofonem LM.
 
</gallery>
 
</gallery>
  

Aktualna wersja na dzień 11:12, 3 sie 2012


Wersja trzecia (1984-85)

To było ostateczne podejście do gramofonu o lekkiej ażurowej konstrukcji posiadającego "subchassis".

W każdym bądź razie gramofonu wyglądającego lekko, bowiem tak naprawdę, mimo wykonania go w całości z (walcowanego) aluminium taki lekki to on nie był. W praktyce jest to z grubsza replika pewnego obrzydliwie drogiego gramofonu, którego nazwa rozpuściła się gdzieś w upływającym czasie. "Z grubsza" dlatego, że zastosowano inne silniki. Ten egzemplarz ma taki sam silnik jak stosowane we wczesnych wersjach gramofonu Linn Sondek. Na ten silnik trzeba było w tamtych latach pracować trzy tygodnie... więc był to wydatek nie lada.

Silnik ładnie zmieścił się w jednej z kul chassis. W drugiej zamocowany jest włączający go do sieci izostat.

Mocowanie ramienia jest standardowe pod SME, które nawet gościło w nim kilka lat. Obecnie założone ramie to Hadcock GH 228 Super Arm. Na uwagę zasługuje też dziwaczna winda GH UNI-LIFT Mk3.

Powstały dwa egzemplarze. Drugi wyposażony był w "standardowy" silnik stałoprądowy. Był też piaskowany innym ścierniwem więc faktura powierzchni jest w nim nieco inna. Ten drugi egzemplarz zszedł mi z oczu gdzieś w okolicach 1986 roku i gdzie jest obecnie nie mam pojęcia. Konstrukcja gramofonu jest w tym egzemplarzu całkowicie podporządkowana estetyce, więc mimo oczywistego podobieństwa do poprzedniej wersji, jego wykonanie było mocno nie technologiczne i dlatego jego wykonanie kosztowało znacznie więcej niż jego poprzednika. Funkcjonalnie różnice te są nieistotne, ale za wygląd trzeba płacić...


Tekst przygotował dr inż. Maciej Tułodziecki


Powrót