Muzeum Unitry w Poznaniu: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 12: | Linia 12: | ||
Dość sprawnie udało się sforsować wejście, a potem uprzejmy Pan, wpisawszy nas do zeszytu, uprzejmie nas oprowadził po "muzeum". Ekspozycja okazała się być trzema gablotami solidnie zabezpieczonymi przed destrukcyjnymi zapędami uczniów szybami z plexi. Szyby te skutecznie utrudniają wykonywanie zdjęć, ale nie stanowią większego kłopotu w ogarnięciu treści wystawy. | Dość sprawnie udało się sforsować wejście, a potem uprzejmy Pan, wpisawszy nas do zeszytu, uprzejmie nas oprowadził po "muzeum". Ekspozycja okazała się być trzema gablotami solidnie zabezpieczonymi przed destrukcyjnymi zapędami uczniów szybami z plexi. Szyby te skutecznie utrudniają wykonywanie zdjęć, ale nie stanowią większego kłopotu w ogarnięciu treści wystawy. | ||
− | A więc po kolei... trochę trudno mi określić dokładne położenie gablot, bowiem szkoła to zawsze labirynt różnych tajnych przejść i klatek schodowych, mogę się więc gdzieś mylić. | + | A więc po kolei... trochę trudno mi określić dokładne położenie gablot, bowiem szkoła to zawsze labirynt różnych tajnych przejść i klatek schodowych, mogę się więc gdzieś mylić.Nie wiem też czy wszystkie gabloty, które prezentował nam uprzejmy członek załogi Technikum, to posiadłość Muzeum. Tak czy inaczej my spełniliśmy rolę "człowieka z ulicy" a on rolę przewodnika. |
Gablota 1 parter: | Gablota 1 parter: |
Wersja z 06:02, 24 sie 2018
Tekst w trakcie opracowania - wersja robocza 23 lipca 2018
Wypełniając doroczną tradycję oglądania muzeów i skansenów o profilu technicznym postanowiliśmy na własne oczy zobaczyć Muzeum Unitry w Poznaniu. Muzeum pomieszkuje kątem na terenie Zespołu Szkół Łączności im Mikołaja Kopernika w Poznaniu przy ulicy Przełajowej 4. Link do szkoły: http://www.zsl.poznan.pl/sub,pl,muzeum-unitry.html Upewniwszy się telefonicznie, co do otwartości wystawy i możliwości robienia zdjęć udaliśmy się na miejsce...
Z zewnątrz szkoła wygląda tak:
Dość sprawnie udało się sforsować wejście, a potem uprzejmy Pan, wpisawszy nas do zeszytu, uprzejmie nas oprowadził po "muzeum". Ekspozycja okazała się być trzema gablotami solidnie zabezpieczonymi przed destrukcyjnymi zapędami uczniów szybami z plexi. Szyby te skutecznie utrudniają wykonywanie zdjęć, ale nie stanowią większego kłopotu w ogarnięciu treści wystawy.
A więc po kolei... trochę trudno mi określić dokładne położenie gablot, bowiem szkoła to zawsze labirynt różnych tajnych przejść i klatek schodowych, mogę się więc gdzieś mylić.Nie wiem też czy wszystkie gabloty, które prezentował nam uprzejmy członek załogi Technikum, to posiadłość Muzeum. Tak czy inaczej my spełniliśmy rolę "człowieka z ulicy" a on rolę przewodnika.
Gablota 1 parter:
Widok ogólny gabloty
W poszukiwaniu naszej specjalności gramofonów odkryliśmy lampową stereofoniczną wersję G500 czyli WG500
Radio w UKF o przecudnym wzornictwie dziś pewno byłoby sprzedawane jako "dedykowane do loftu" wraz ze wzmacniaczem spółdzielni Polkat, która jakkolwiek do Unitry nie przystąpiła...
Znalazł się także wzmacniacz "estradowy" wykonywany przez Zakłady Doskonalenia Zawodowego nie będący produktem Unitry i niekoniecznie adresowany jako "sprzęt powszechnego użytku".
Gablota nr 2 (chyba piwnica)
Tę gablotę ciężko uwiecznić w całości i tak naprawdę to zawiera ona różne zabytki elektroniczne, w ba rdzo znacznej części nijak nie związane z tytułową Unitrą.
Nie jest naszą intencją opisywanie zawartości "sztuka po sztuce" więc tylko kilka impresji.
Kilka odbiorników radiowych i sporo prastarych telewizorów...
... w tym kilka "Wisełek" widać też czające się z boku Szarotki i chyba Talisman Tesli w wersji exclusive.
Jest tez nasz dobry znajomy Chopin w towarzystwie uniwersalnego przyrządu do testowania lamp elektronowych.
Na zakończenie nasz dobry znajomy Sinclair ZX81, chyba z jakiś interfacem. Temat ośmiobitowców cały czas czeka, mamy dużo zgromadzonych eksponatów i pokazanie się tego tematu na technique to tylko kwestia czasu.
Gablota 3 II piętro:
Niestety fotografowanie gabloty nr 3 utrudnia fakt, że znajduje się tuz obok okna Na osłaniających wystawę panelach z plexi odbija się fotografia wisząca na oknie obok. Zdziwił nas odrobinę fakt, że w szkole wisi zdjęcie wyraźnie promujące palenie.
Podsumowanie: Świetnie, że zgromadzono sporo eksponatów, że dzięki Unitra Muzeum nie znalazły się na śmietniku. Szkoda, że nie można obejrzeć tych eksponatów, które są promowane na stronie Muzeum i które są przedstawiane w materiałach z Nocy Muzeów. Wygląda na to, że do czasu osiedlenia się w nowym lokalu (który Muzeum podobni już ma) ciekawa wystawa prezentowana jest raz w roku właśnie w trakcie Nocy Muzeów. Niestety nawiązanie kontaktu z muzeum pod numerem prezentowanym na stronie nie powiodło się... Czy zatem warto odwiedzić Muzeum Unitry... na pewno tak, wszak tuż obok w (na) Poznańskiej Cytadeli znajduje się profesjonalne muzeum Armii Poznań, które śmiało powetuje ewentualne objawy zawodu, gdyby takowe wystąpiły...