Polskie gramofony: Różnice pomiędzy wersjami

Z Technique.pl
Skocz do: nawigacja, szukaj
m (MUZA II)
m
 
(Nie pokazano 195 wersji utworzonych przez 2 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
 
[[category:Gramofony]]
 
[[category:Gramofony]]
 +
[[category:Polskie gramofony]]
 +
 +
 +
'''Nowa wersja artykułu 18 04 2014'''
 +
 +
Artykuł poświęcony polskim gramofonom, który pierwotnie miał być osobistą subiektywna impresją dotycząca lat 70, powoli przekształcił się w próbę historycznego ujęcia całej polskiej "technologii gramofonowej". Rosnąca objętość spowodowała, że stał się mało czytelny. To z kolei zmusiło nas do zaproponowania nowej bardziej zwartej formy.
 +
Nowa forma pozwoli też łatwiej wprowadzać dalsze uaktualnienia, które w miarę pozyskiwania nowych materiałów niewątpliwie nastąpią.
 +
 +
*Nowe rozdziały 1-5 wersja, 02 2014, pozostałe wersja II, 09 2013
 +
*Uzupełnienie rozdziału 7 o gramofonach lat 80-tych o opis kilkunastu "nowych" gramofonów, 03 2014
 +
*Instrukcje do: G-600, G-601a, Fonomaster 76, GS-472, gramofon G-580f, 04 2015
 +
*Zupełnie nowa wersja rozdziału o gramofonach Bambino, 06 2015
 +
*Uwzględnienie tańszych modeli, tzn. Artura, Cyryla i Emanuela, 06 2015
  
Nowe rozdziały 1-5 wersja I - 02 2014 pozostałe wersja II - 09 2013
 
  
 
=Wstęp=
 
=Wstęp=
Linia 10: Linia 22:
 
Impulsem, który spowodował powstanie tej zakładki okazała się propozycja napisania tekstu na ten temat od red.Wojciecha Pacuły z High Fidelity (http://www.highfidelity.pl/)
 
Impulsem, który spowodował powstanie tej zakładki okazała się propozycja napisania tekstu na ten temat od red.Wojciecha Pacuły z High Fidelity (http://www.highfidelity.pl/)
  
Przystąpiłem wtedy do remanentu zgromadzonych materiałów i okazało się że większość tego, co zamierzałem opisać już mam...
+
Przystąpiłem wtedy do remanentu zgromadzonych materiałów i okazało się, że większość tego, co zamierzałem opisać już mam...
 
Z oczywistych względów trochę materiałów jeszcze brakuje, ale mam nadzieje wyrównać te braki w przyszłości.
 
Z oczywistych względów trochę materiałów jeszcze brakuje, ale mam nadzieje wyrównać te braki w przyszłości.
  
Dość szczegółowo udało się ująć lata 70-te, powoli też przybywa materiałów, które pozwolą na opisanie okresu wcześniejszego
+
Dość szczegółowo udało się ująć lata 70-te. Powoli też przybywa materiałów, które pozwolą na opisanie okresu wcześniejszego.
  
 
Historycznie rzecz biorąc powinienem zacząć od historii fabryki skąd pochodziły polskie gramofony. I tu sytuacja wcale nie jest tak oczywista, jak się powszechnie sądzi. Oczywiście popularne skojarzenie gramofon - Fonika Łódź jest usprawiedliwione, chociaż początki były nieco inne. W Łodzi różnych typów gramofonów przez kilkadziesiąt lat istnienia fabryki powstało około 80. Ta liczba też nie jest łatwa do ustalenia, bowiem na pewnym etapie gramofony różniły się niuansami technicznymi, na tyle drobnymi, że kwestia uznania ich za różne typy jest co najmniej dyskusyjna. Wreszcie występowały zmiany techniczne i technologiczne, co w przypadku ewolucji produktu jest konieczne.
 
Historycznie rzecz biorąc powinienem zacząć od historii fabryki skąd pochodziły polskie gramofony. I tu sytuacja wcale nie jest tak oczywista, jak się powszechnie sądzi. Oczywiście popularne skojarzenie gramofon - Fonika Łódź jest usprawiedliwione, chociaż początki były nieco inne. W Łodzi różnych typów gramofonów przez kilkadziesiąt lat istnienia fabryki powstało około 80. Ta liczba też nie jest łatwa do ustalenia, bowiem na pewnym etapie gramofony różniły się niuansami technicznymi, na tyle drobnymi, że kwestia uznania ich za różne typy jest co najmniej dyskusyjna. Wreszcie występowały zmiany techniczne i technologiczne, co w przypadku ewolucji produktu jest konieczne.
  
Coraz silniejsze są tez podejrzenia co do gramofonów istniejących tylko w fazie prototypów lub, co gorzej, tylko na papierze.  
+
Coraz silniejsze są też podejrzenia co do gramofonów istniejących tylko w fazie prototypów lub, co gorzej, tylko na papierze.  
Powoli systematycznie spróbuje wyjaśnić niuanse dotyczące tej historii....
+
Powoli systematycznie spróbuje wyjaśnić niuanse dotyczące tej historii...
  
 
Będę się też starał pisać w oparciu o źródła możliwie wiarygodne, a takimi są przede wszystkim same gramofony, ich oryginalne instrukcje użytkownika i instrukcje serwisowe. Tam gdzie to możliwe postaram się padające stwierdzenia udokumentować fotografią lub fragmentem oficjalnej dokumentacji.
 
Będę się też starał pisać w oparciu o źródła możliwie wiarygodne, a takimi są przede wszystkim same gramofony, ich oryginalne instrukcje użytkownika i instrukcje serwisowe. Tam gdzie to możliwe postaram się padające stwierdzenia udokumentować fotografią lub fragmentem oficjalnej dokumentacji.
Linia 49: Linia 61:
 
Patrząc na temat przedwojennej produkcji wyrobów użytkowych szybko dostrzec można, że w warunkach ówczesnego kapitalizmu było mnóstwo wytwórni produkujących określony wyrób w skali profesjonalnej, ale i takich które robiły to w skali rzemieślniczej.
 
Patrząc na temat przedwojennej produkcji wyrobów użytkowych szybko dostrzec można, że w warunkach ówczesnego kapitalizmu było mnóstwo wytwórni produkujących określony wyrób w skali profesjonalnej, ale i takich które robiły to w skali rzemieślniczej.
 
Starczy sprawdzić ile wytwórni np. rowerów było tylko w Warszawie by nie wspominać ile było w Polsce.  
 
Starczy sprawdzić ile wytwórni np. rowerów było tylko w Warszawie by nie wspominać ile było w Polsce.  
Najlepiej zrobić to na http://www.starerowery.org/ (Temat rowerów jest mi dość bliski i wciąż czeka na swoją kolej zawitania na naszej siostrzanej stronie http://www.cornique.pl/).  
+
Najlepiej zrobić to na http://www.starerowery.org/ (Temat rowerów jest mi dość bliski i wciąż czeka na swoją kolej zawitania na naszej siostrzanej stronie http://www.cronique.pl/).  
  
 
Zostając dla zilustrowania analogii przy temacie rowerów, łatwo można zobaczyć, że stosowany w rowerach osprzęt to zwykle nie były polskie produkty tylko np. Brampton, Torpedo etc.
 
Zostając dla zilustrowania analogii przy temacie rowerów, łatwo można zobaczyć, że stosowany w rowerach osprzęt to zwykle nie były polskie produkty tylko np. Brampton, Torpedo etc.
Linia 55: Linia 67:
 
Dokładnie tak samo było i z gramofonami, gdzie można spotkać elementy napędu, czy głowice renomowanych wówczas producentów, z których niektórzy pozostali w branży do dziś np Thorens, Goldring.
 
Dokładnie tak samo było i z gramofonami, gdzie można spotkać elementy napędu, czy głowice renomowanych wówczas producentów, z których niektórzy pozostali w branży do dziś np Thorens, Goldring.
  
Źródło wiedzy o starych gramofonach czyli książka p.Jana Pruszyńskiego "Stary Gramofon" podaje kilku polskich wytwórców gramofonów: Łódzką Fabrykę Gramofonów Józefa Amerla i warszawskie wytwórnie Juliusza Feingenbauma, Lewina, Jakubowskiego, Klingbeila, Żbikowskiego. Te gramofony zwykle były montowane z gotowych podzespołów. Czy ktoś przed wojna produkował gramofony „od początku do końca” ? raczej wątpię. Występuje też pokaźna ilość gramofonów posiadających tylko tabliczkę polskiego sprzedawcy i od czasu do czasu można je spotkać na portalach aukcyjnych.
+
Źródło wiedzy o starych gramofonach, czyli książka p.Jana Pruszyńskiego "Stary Gramofon", podaje kilku polskich wytwórców gramofonów: Łódzką Fabrykę Gramofonów Józefa Amerla i warszawskie wytwórnie Juliusza Feingenbauma, Lewina, Jakubowskiego, Klingbeila, Żbikowskiego. Te gramofony zwykle były montowane z gotowych podzespołów. Czy ktoś przed wojna produkował gramofony „od początku do końca”? Raczej wątpię. Występuje też pokaźna ilość gramofonów posiadających tylko tabliczkę polskiego sprzedawcy i od czasu do czasu można je spotkać na portalach aukcyjnych.
  
 
Sądzę, że w wielu krajach było podobnie choć np. Czeskie Supraphony (Supraliony) cechują własne mechanizmy i własna trochę odmienna myśl techniczna.  
 
Sądzę, że w wielu krajach było podobnie choć np. Czeskie Supraphony (Supraliony) cechują własne mechanizmy i własna trochę odmienna myśl techniczna.  
  
 +
==Gramofony MUZA==
 +
 +
*[[MUZA|Gramofony Muza]]
  
==MUZA==
+
===Gramofon wyprodukowany w Żninie===
  
 
Mnie udało się znaleźć gramofon marki Muza. Gramofon produkowała Wytwórnia Fortepianów w Żninie. Pod tą nazwą występowały także płyty gramofonowe i igły do ich odtwarzania.
 
Mnie udało się znaleźć gramofon marki Muza. Gramofon produkowała Wytwórnia Fortepianów w Żninie. Pod tą nazwą występowały także płyty gramofonowe i igły do ich odtwarzania.
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC07385.JPG
+
 
Image:DSC07388.JPG
 
Image:DSC07389.JPG
 
Image:DSC07390.JPG
 
Image:DSC07391.JPG
 
Image:DSC07392.JPG
 
 
Image:DSC07393.JPG
 
Image:DSC07393.JPG
Image:DSC07395.JPG
 
Image:DSC07396.JPG
 
 
Image:DSC07398.JPG
 
Image:DSC07398.JPG
Image:DSC07399.JPG
+
 
Image:DSC07400.JPG
 
Image:DSC07401.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
 +
'''więcej:'''
 +
*[[Muza ze Żnina |Polskie gramofony - Muza za Żnina]]
  
==THE KEMPISTY COMPANY==
+
===MUZA Direct Drive ===
 
 
Historia drugiego gramofonu z polskim wątkiem jest jeszcze ciekawsza.
 
 
 
W dawnych czasach na placu Zbawiciela w Warszawie istniała firma naprawiająca maszyny do szycia. Po wejściu do środka klient ulegał zaskoczeniu i podziwowi z powodu dużej liczby nagromadzonych maszyn. Firma istnieje do dziś i jest kontynuatorką zacnej firmy przedwojennej, która w pewnym momencie stanowiła lokalnie poważną konkurencję dla firmy Singer. Wszystko to i jeszcze więcej informacji można znaleźć tutaj: http://www.naprawamaszyndoszycia.pl/file/historia.html. Można też dowiedzieć się, że firma Kempisty produkowała także rowery. O tym, że produkowała gramofony informacji nie znaleziono, ale pokazywany egzemplarz jest żywym (no może ledwo żywym) dowodem, że istotnie tak było. O jego historii niewiele wiadomo, bowiem lata temu został po prostu znaleziony na śmietniku. O czym przekonamy się jeszcze nie raz poważnym wrogiem gramofonów są wilgoć i MOLE.
 
 
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:2013-10-01_09-21-55.jpg|"The Kempisty Company".
 
Image:2013-10-01_09-21-55_1.jpg
 
Image:2013-10-01_09-21-55_2.jpg
 
Image:2013-10-01_09-21-60.jpg
 
Image:2013-10-01_09-22-11.jpg
 
Image:2013-10-01_09-22-20.jpg
 
Image:2013-10-01_09-22-26.jpg
 
Image:2013-10-02_08-27-20.jpg
 
Image:2013-10-02_08-29-45.jpg|Napęd sprężynowy ROC, Swiss made, Marque deposee, typ 16A, nr seryjny 522...
 
Image:2013-10-02_08-33-16.jpg|...niestety niekompletny.
 
Image:2013-10-02_08-54-49.jpg
 
Image:2013-10-02_08-55-20.jpg|Veni Vidi Vici Soundbox, Made abroad London-Berlin-Paris.
 
</gallery>
 
 
 
==MUZA II==
 
  
 
Wracając do firmy MUZA...
 
Wracając do firmy MUZA...
Te historię opisywałem już wcześniej jako pewną ciekawostkę, ale ponieważ sięgneliśmy w przeszłość, do firmy MUZA, to sądzę, że warto ją przypomnieć.
+
Te historię opisywałem już wcześniej jako pewną ciekawostkę, ale ponieważ sięgnęliśmy w przeszłość, do firmy MUZA, to sądzę, że warto ją przypomnieć.
  
 
Pamiętam czasy kiedy wszystkie gramofony napędzane były rolkami i napęd ten uchodził za przestarzały i ludzie powoli zaczynali go unikać. Pojawiły się wtedy gramofony napędzane paskiem i wkrótce potem te z centralnym napędem. Jako jedne z pierwszych w Polsce pojawiły się Dual 701 i Pioneer, bodajże PL51.
 
Pamiętam czasy kiedy wszystkie gramofony napędzane były rolkami i napęd ten uchodził za przestarzały i ludzie powoli zaczynali go unikać. Pojawiły się wtedy gramofony napędzane paskiem i wkrótce potem te z centralnym napędem. Jako jedne z pierwszych w Polsce pojawiły się Dual 701 i Pioneer, bodajże PL51.
  
Towarzyszyły temu teorie któż ten napęd wprowadził jako pierwszy. Lata później wyrzucając jakieś stare radio natknąłem się na wmontowany do niego gramofon, który ze względu na nietypowa konstrukcję postanowiłem zachować jako eksponat. Rzut oka na ramię pomoże ocenić z grubsza lata, z których mógł pochodzić. Logo Muza i to, że ma wyłącznie prędkość (około) 78obr/min wskazuje raczej na lata przedwojenne Wystarczy rzucić okiem na napęd aby stwierdzić, ze jest to ewidentnie Direct Drive - Nie Pioneer, Technics lub Dual lecz zabytkowa MUZA ! Dokładne obejrzenie zdjęć silnika pozwoli na określenie prędkości z jaką kręcił się talerz (i kręci do dziś), bo jaka była prędkość zadana to wiemy. Sądzę, że jest to jeden z pierwszych elektrycznych gramofonów "Made in Poland".
+
Towarzyszyły temu teorie któż ten napęd wprowadził jako pierwszy. Lata później wyrzucając jakieś stare radio natknąłem się na wmontowany do niego gramofon, który ze względu na nietypowa konstrukcję postanowiłem zachować jako eksponat. Rzut oka na ramię pomoże ocenić z grubsza lata, z których mógł pochodzić. Logo Muza i to, że ma wyłącznie prędkość (około) 78obr/min wskazuje raczej na lata przedwojenne. Wystarczy rzucić okiem na napęd aby stwierdzić, że jest to ewidentnie Direct Drive - Nie Pioneer, Technics lub Dual lecz zabytkowa MUZA! Dokładne obejrzenie zdjęć silnika pozwoli na określenie prędkości z jaką kręcił się talerz (i kręci do dziś), bo jaka była prędkość zadana to wiemy. Sądzę, że jest to jeden z pierwszych elektrycznych gramofonów "Made in Poland".
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:s7302468.jpg
+
 
Image:s7302469.jpg
 
Image:s7302471.jpg
 
Image:s7302473.jpg
 
Image:s7302474.jpg
 
 
Image:s7302476.jpg
 
Image:s7302476.jpg
 
</gallery>
 
</gallery>
Linia 127: Linia 110:
  
 
Czy bywało odwrotnie ? Można spotkać takie gramofony (elektryczny przetwornik i sprężynowy napęd), ale są to zwykle amatorskie przeróbki.
 
Czy bywało odwrotnie ? Można spotkać takie gramofony (elektryczny przetwornik i sprężynowy napęd), ale są to zwykle amatorskie przeróbki.
 +
 +
'''więcej:'''
 +
*[[Muza Direct Drive |Polskie Gramofony - Muza Direct Drive]]
 +
 +
==THE KEMPISTY COMPANY==
 +
 +
Historia drugiego gramofonu z polskim wątkiem jest jeszcze ciekawsza.
 +
 +
W dawnych czasach na placu Zbawiciela w Warszawie istniała firma naprawiająca maszyny do szycia. Po wejściu do środka klient ulegał zaskoczeniu i podziwowi z powodu dużej liczby nagromadzonych maszyn. Firma istnieje do dziś i jest kontynuatorką zacnej firmy przedwojennej, która w pewnym momencie stanowiła lokalnie poważną konkurencję dla firmy Singer. Wszystko to i jeszcze więcej informacji można znaleźć tutaj: http://www.naprawamaszyndoszycia.pl/file/historia.html. Można też dowiedzieć się, że firma Kempisty produkowała także rowery. O tym, że produkowała gramofony informacji nie znaleziono, ale pokazywany egzemplarz jest żywym (no może ledwo żywym) dowodem, że istotnie tak było. O jego historii niewiele wiadomo, bowiem lata temu został po prostu znaleziony na śmietniku. O czym przekonamy się jeszcze nie raz poważnym wrogiem gramofonów są wilgoć i MOLE.
 +
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:2013-10-01_09-21-55.jpg|"The Kempisty Company".
 +
Image:2013-10-01_09-21-55_1.jpg
 +
 +
</gallery>
 +
 +
'''więcej:'''
 +
 +
*[[Gramofon Kempisty|THE KEMPISTY COMPANY]]
  
 
=Po II wojnie światowej=
 
=Po II wojnie światowej=
Linia 142: Linia 144:
  
 
Następnym zakładem, który wszedł do akcji były Zakłady Cegielskiego w Poznaniu wówczas znane jako ZISPO Zakłady Przemysłu Metalowego im Józefa Stalina.
 
Następnym zakładem, który wszedł do akcji były Zakłady Cegielskiego w Poznaniu wówczas znane jako ZISPO Zakłady Przemysłu Metalowego im Józefa Stalina.
 
  
 
Prezentowany gramofon przez lata utracił zabierak sterujący włącznikiem silnika, którego dorobienie to kwestia 30 minut i filc z talerza, którym pożywiły się mole. Rolka napędowa talerza jest w takim stanie, że przyszło mi przecierać oczy ze zdumienia – nadal elastyczna, nie skruszała. Po uruchomieniu „zastanych” elementów i przesmarowaniu napęd gramofonu podjął pracę. Głowica bardzo przypomina tę, którą ma Muza Direct Drive, można więc podejrzewać, że jest to jeden ze starszych, o ile nie najstarszy modeli ZISPO.  
 
Prezentowany gramofon przez lata utracił zabierak sterujący włącznikiem silnika, którego dorobienie to kwestia 30 minut i filc z talerza, którym pożywiły się mole. Rolka napędowa talerza jest w takim stanie, że przyszło mi przecierać oczy ze zdumienia – nadal elastyczna, nie skruszała. Po uruchomieniu „zastanych” elementów i przesmarowaniu napęd gramofonu podjął pracę. Głowica bardzo przypomina tę, którą ma Muza Direct Drive, można więc podejrzewać, że jest to jeden ze starszych, o ile nie najstarszy modeli ZISPO.  
 
Jak widać ZISPO miało silnik własnej produkcji i napęd z wielostopniowa rolką, co dawało możliwość uzyskania trzech prędkości obrotowych talerza.  
 
Jak widać ZISPO miało silnik własnej produkcji i napęd z wielostopniowa rolką, co dawało możliwość uzyskania trzech prędkości obrotowych talerza.  
  
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
  
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:DSC07346a.JPG
 
Image:DSC07346c.JPG
 
Image:DSC07346d.JPG
 
 
Image:DSC07346e.JPG
 
Image:DSC07346e.JPG
Image:DSC07346f.JPG
+
 
Image:DSC07346g.JPG
 
 
Image:DSC07347.JPG
 
Image:DSC07347.JPG
Image:DSC07348.JPG
+
 
Image:DSC07349.JPG
 
Image:DSC07350.JPG
 
Image:DSC07351.JPG
 
Image:DSC07352.JPG
 
Image:DSC07353.JPG
 
Image:DSC07354.JPG
 
Image:DSC07355.JPG
 
Image:DSC07356.JPG
 
Image:DSC07357.JPG
 
Image:DSC07358.JPG
 
Image:DSC07359.JPG
 
Image:DSC07360.JPG
 
Image:DSC07361.JPG
 
Image:DSC07362.JPG
 
Image:DSC07363.jpg
 
Image:DSC07365.JPG
 
Image:DSC07366.JPG
 
Image:DSC07368.JPG
 
Image:DSC07370.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
===ZISPO Rytm===
+
'''więcej:'''
  
W przenośnej wersji ZISPO znanej jako ZISPO RYTM występowały różne wersje ramienia. W najpóźniejszym wariancie zastosowano ramię produkowane w Łodzi (w późniejszej Fonice).
+
*[[ZISPO| Polskie gramofony - ZISPO]]
  
Jak więc widać losy obu producentów gramofonów się splotły. Co do dokładnego określenia dat to panuje tu łagodnie mówiąc chaos....
+
==ZISPO Rytm==
Najlepiej więc spojrzeć na daty produkcji prezentowanych gramofonów i próbować samemu wyrobić sobie zdanie.
+
 
 +
W przenośnej wersji ZISPO, znanej jako ZISPO RYTM, występowały różne wersje ramienia. W najpóźniejszym wariancie zastosowano ramię produkowane w Łodzi (w późniejszej Fonice).
 +
 
 +
Jak więc widać losy obu producentów gramofonów się splotły. Co do dokładnego określenia dat, to panuje tu łagodnie mówiąc chaos...
 +
Najlepiej więc spojrzeć na daty produkcji prezentowanych gramofonów i próbować samemu wyrobić sobie jakieś zdanie.
  
 
Prezentowany egzemplarz jest "dziwaczny".
 
Prezentowany egzemplarz jest "dziwaczny".
Linia 190: Linia 172:
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC07584.JPG
+
 
Image:DSC07586.JPG
 
Image:DSC07587.JPG
 
 
Image:DSC07588.JPG
 
Image:DSC07588.JPG
Image:DSC07589.JPG
+
 
Image:DSC07590.JPG
 
 
Image:DSC07592.JPG
 
Image:DSC07592.JPG
Image:DSC07593.JPG
+
 
Image:DSC07595.JPG
 
 
Image:DSC07596.JPG
 
Image:DSC07596.JPG
Image:DSC07597.JPG
+
 
Image:DSC07598.JPG
 
Image:DSC07599.JPG
 
Image:DSC07600.JPG
 
Image:DSC07601.JPG
 
Image:DSC07602.JPG
 
Image:DSC07603.JPG
 
Image:DSC07607.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
Linia 213: Linia 184:
  
 
Z drugiej strony mówienie o polskich gramofonach bez podkreślenia wiodącej roli firmy Fonica jest co najmniej grubym nietaktem.
 
Z drugiej strony mówienie o polskich gramofonach bez podkreślenia wiodącej roli firmy Fonica jest co najmniej grubym nietaktem.
 +
 +
 +
'''więcej:'''
 +
*[[ZISPO-Rytm|Polskie gramofony - ZISPO-Rytm]]
  
 
=Gramofony rodem z Łodzi=
 
=Gramofony rodem z Łodzi=
Linia 225: Linia 200:
 
*1945 w Łodzi otwarto filie warszawskich Państwowych Zakładów Tele i Radiotechnicznych pod nazwą Łódzka Fabryka Państwowych Zakładów Radio i Teletechnicznych.
 
*1945 w Łodzi otwarto filie warszawskich Państwowych Zakładów Tele i Radiotechnicznych pod nazwą Łódzka Fabryka Państwowych Zakładów Radio i Teletechnicznych.
 
*1948 łódzki zakład usamodzielnił się, a ponieważ produkował także aparaty telefoniczne, to przyjął nazwę Zakłady Wytwórcze Aparatów Telefonicznych. Oczywiście produkcja innych wyrobów branży elektronicznej była kontynuowana.
 
*1948 łódzki zakład usamodzielnił się, a ponieważ produkował także aparaty telefoniczne, to przyjął nazwę Zakłady Wytwórcze Aparatów Telefonicznych. Oczywiście produkcja innych wyrobów branży elektronicznej była kontynuowana.
*1954 uruchomiono produkcję pierwszych seryjnie wytwarzanych gramofonów elektrycznych G-53. G 53 był skonstruowany w CBKT w Warszawie przy współpracy z łódzką fabryką jednak z powodów trudności technicznych (silnik, pasek napędowy) przestał być produkowany
+
*1954 uruchomiono produkcję pierwszych seryjnie wytwarzanych gramofonów elektrycznych G-53. G 53 był skonstruowany w CBKT w Warszawie przy współpracy z łódzką fabryką jednak z powodów trudności technicznych (silnik, pasek napędowy) przestał być produkowany.
*1956 model G53 zastąpiono modelem G56, który okazał się udany na tyle że produkowany był do lat 70 tych Ponadto wyprodukowano pierwszy gramofon ze wzmacniaczem lampowym Karolinka (Karolinka miała dziecko o oczywistej nazwie Bambino ) .
+
*1956 model G53 zastąpiono modelem G56, który okazał się udany na tyle, że produkowany był do lat 70 tych. Ponadto wyprodukowano pierwszy gramofon ze wzmacniaczem lampowym Karolinka (Karolinka miała dziecko o oczywistej nazwie Bambino).
 
*1957 przekazano produkcję telefonów do Radomskich Zakładów Telefonicznych.
 
*1957 przekazano produkcję telefonów do Radomskich Zakładów Telefonicznych.
*1958 zakład zmienił nazwę na Łódzkie Zakłady Radiowe
+
*1958 zakład zmienił nazwę na Łódzkie Zakłady Radiowe.
 
*1960 zakład przyjął nazwę Fonica.
 
*1960 zakład przyjął nazwę Fonica.
*1968 zakup pierwszej licencji na gramofony od Telefunkena. Gramofon G500 dał początek serii gramofonów ze wzmacniaczami oraz przenośnych, które zastąpiły kolejne generacje Bambina. Ponadto licencyjny Mister Hit stworzył dynastię gramofonów dla ludzi o wybitnie niewygórowanych wymaganiach. Mawiano o nim, że pomimo że nie jest stereofoniczny to ma stereofoniczną wkładkę, więc nie niszczy płyt stereo....
+
*1968 zakup pierwszej licencji na gramofony od Telefunkena. Gramofon G500 dał początek serii gramofonów ze wzmacniaczami oraz przenośnych, które zastąpiły kolejne generacje Bambina. Ponadto licencyjny Mister Hit stworzył dynastię gramofonów dla ludzi o wybitnie niewygórowanych wymaganiach. Mawiano o nim, że pomimo że nie jest stereofoniczny to ma stereofoniczną wkładkę, więc nie niszczy płyt stereo...
 
*1970 Uruchomienie produkcji pierwszych gramofonów w klasie Hi Fi.
 
*1970 Uruchomienie produkcji pierwszych gramofonów w klasie Hi Fi.
  
Linia 246: Linia 221:
 
Image:INSTRUKCJA GRAMOFONOW 2.jpg|Wymienionych typów G-2 i G-4 nie podają żadne źródła, do których do tej pory udało mi się dotrzeć.
 
Image:INSTRUKCJA GRAMOFONOW 2.jpg|Wymienionych typów G-2 i G-4 nie podają żadne źródła, do których do tej pory udało mi się dotrzeć.
 
</gallery>
 
</gallery>
 
  
 
Wymienionych typów G-2 i G-4 nie podają żadne źródła, do których do tej pory udało mi się dotrzeć.
 
Wymienionych typów G-2 i G-4 nie podają żadne źródła, do których do tej pory udało mi się dotrzeć.
Linia 252: Linia 226:
 
=Subiektywny przegląd wybranych wczesnych produktów firmy: ZWAT, ŁZR,  FONICA (Unitra Fonica)=
 
=Subiektywny przegląd wybranych wczesnych produktów firmy: ZWAT, ŁZR,  FONICA (Unitra Fonica)=
  
Powyższą historie spróbuje zilustrować '''WYBRANYMI''' produktami łódzkiej fabryki (celowo unikam nazwy Fonika, bowiem jak wynika z powyższego, w omawianym okresie były to różne nazwy).
+
Powyższą historie spróbuje zilustrować '''WYBRANYMI''' produktami łódzkiej fabryki. Celowo unikam nazwy Fonika, bowiem jak wynika z powyższego, w omawianym okresie były to różne nazwy.
  
  
 
'''Lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte - wstęp'''
 
'''Lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte - wstęp'''
  
Jeśli cofniemy się do wspomnianych lat, to okaże się, że w zasadzie mamy do dyspozycji dwa źródła muzyki: radio i płytę gramofonową. Siła rzeczy taśma magnetyczna pomijając zastosowania profesjonalne pełniła tu rolę wtórną. Trochę to przypomina dzisiejsze czasy, gdzie źródłem oficjalnym jest płyta CD, a mniej oficjalnym sieć.
+
Jeśli cofniemy się do wspomnianych lat, to okaże się, że w zasadzie mamy do dyspozycji dwa źródła muzyki: radio i płytę gramofonową. Siłą rzeczy taśma magnetyczna, pomijając zastosowania profesjonalne, pełniła tu rolę wtórną. Trochę to przypomina dzisiejsze czasy, gdzie źródłem oficjalnym jest nadal płyta CD, a mniej oficjalnym sieć.
  
Lata sześćdziesiąte - to jednocześnie boom muzyki „rozrywkowej” zwanej wtedy muzyką młodzieżową lub big beatem. Wraz z falą zainteresowania tego typu muzyką przychodził wielki głód informacji i łapczywego pochłaniania nowych utworów, poznawania nowych artystów. Do Polskiego Radia muzyka ta wchodziła z dużymi oporami i trochę bocznym wejściem np. dzięki Rozgłośni Harcerskiej. Dla mnie jako słuchacza istotna była treść muzyczna, a jakość dźwięku miała wtedy zdecydowanie mniejsze znaczenie.
+
Lata sześćdziesiąte - to jednocześnie boom muzyki „rozrywkowej” zwanej wtedy muzyką młodzieżową lub big beatem. Wraz z falą zainteresowania tego typu muzyką przychodził wielki głód informacji i łapczywego pochłaniania nowych utworów oraz poznawania nowych artystów. Do Polskiego Radia muzyka ta wchodziła z dużymi oporami i trochę bocznym wejściem np. dzięki Rozgłośni Harcerskiej. Dla mnie jako słuchacza istotna była treść muzyczna, a jakość dźwięku miała wtedy zdecydowanie mniejsze znaczenie.
 
Bez ograniczeń zaś muzykę tę serwowały rozgłośnie występujące na falach krótkich jak choćby legendarny Luxemburg czy nawet Wolna Europa z audycją „Rande vous o 6:10”.
 
Bez ograniczeń zaś muzykę tę serwowały rozgłośnie występujące na falach krótkich jak choćby legendarny Luxemburg czy nawet Wolna Europa z audycją „Rande vous o 6:10”.
  
Jaka była tego jakość, to dzisiejsza generacja słuchaczy chyba nie jest sobie w stanie wyobrazić. Drugie źródło stanowiły płyty... no trudno powiedzieć płyty, muzyka zebrana z radia była nagrywana na taśmę i stanowiła źródło do wydawania pocztówek dźwiękowych. Oczywiście ta technologia jak to się dziś mówi „dedykowana” do innego celu nie spełniała żadnych kryteriów jakości dźwięku. Dla porządku dodam, że pocztówka kosztowała 12 zet i była grubą folią z nagraniem przyklejoną do autentycznej pocztówki. Polscy wykonawcy byli obecni głównie w postaci tzw. czwórek, które kosztowały o ile pamiętam 30 zet. Duże płyty jedyne dostępne to „dziesiątki” czyli średnicy 10 cali w dziedzinie „big beatu” nie występowały, nie wspominając o longplayach. Muzyka utrwalona na płytach musiała pełnić przyziemne cele, bez niej nie mogły się przecież odbywać żadne imprezy (wtedy prywatki).
+
Jaka była tego jakość, to dzisiejsza generacja słuchaczy chyba nie jest sobie w stanie nawet wyobrazić. Drugie źródło stanowiły płyty... Trudno powiedzieć płyty: muzyka zebrana z radia była nagrywana na taśmę i stanowiła źródło do wydawania pocztówek dźwiękowych. Oczywiście ta technologia jak to się dziś mówi „dedykowana” do innego celu nie spełniała żadnych kryteriów jakości dźwięku. Dla porządku dodam, że pocztówka kosztowała 12 zet i była grubą folią z nagraniem przyklejoną do autentycznej pocztówki. Polscy wykonawcy byli obecni głównie w postaci tzw. czwórek, które kosztowały o ile pamiętam 30 zet. Duże płyty, jedyne dostępne to „dziesiątki” czyli średnicy 10 cali, w dziedzinie „big beatu” nie występowały, nie wspominając o longplayach. Muzyka utrwalona na płytach musiała pełnić przyziemne cele, bez niej nie mogły się przecież odbywać żadne imprezy (wtedy zwane prywatkami).
  
Dlatego gramofony były w większości przenośne, no bo przecież nie wszyscy je mieli, więc na imprezie musiał dotrzeć ktoś z gramofonem. Stacjonarne gramofony były wmontowane w górną cześć obudowy radioodbiorników i klasa uzyskiwanego z nich dźwięku zależała głównie od klasy radioodbiornika. I tu nawet nie było tak źle bowiem 80% objętości radia stanowiła obudowa głośnika (głośników). Głośniki bywały nawet 10 calowe a i egzotycznie zdarzały się elektrostatyczne głośniki wysoko-tonowe. Sądzę, że w tamtych czasach melomani słuchali muzyki pewnie w filharmoniach a jeśli byli wówczas audiofile, to oddawali się słuchaniu muzyki na wielkogabarytowych odbiornikach radiowych z wbudowanym lub podłączonym gramofonem.
+
Gramofony były w większości przenośne. Przecież nie wszyscy je mieli, więc na imprezie musiał dotrzeć ktoś z gramofonem. Stacjonarne gramofony były wmontowane w górną cześć obudowy radioodbiorników i klasa uzyskiwanego z nich dźwięku zależała głównie od klasy radioodbiornika. I tu nawet nie było tak źle, bowiem 80% objętości radia stanowiła obudowa głośnika (głośników). Głośniki bywały nawet 10 calowe, a i egzotycznie zdarzały się elektrostatyczne głośniki wysoko-tonowe. Sądzę, że w tamtych czasach melomani słuchali muzyki pewnie w filharmoniach, a jeśli byli wówczas audiofile, to oddawali się słuchaniu muzyki na wielkogabarytowych odbiornikach radiowych z wbudowanym lub podłączonym gramofonem.
  
Rzecz jasna istniały oryginalne – przywożone z „ciepłych krajów” płyty gramofonowe. Cena nowego longplaya w najpopularniejszym w Warszawie antykwariacie na Hożej wynosiła wtedy 500 zet. Zdarzało się, że przychodziło się, aby przez szybę zobaczyć okładkę najnowszej płyty Beatlesów. Tam widziałem pierwszy raz Rubber Soul (1966) i Revolver (1967)
+
Rzecz jasna istniały oryginalne – przywożone z „ciepłych krajów” płyty gramofonowe. Cena nowego longplaya w najpopularniejszym w Warszawie antykwariacie na Hożej wynosiła wtedy 500 zet. Zdarzało się, że przychodziło się, aby przez szybę zobaczyć okładkę najnowszej płyty Beatlesów. Tam widziałem pierwszy raz Rubber Soul (1966) i Revolver (1967)...
  
 
==Epoka Bambina==
 
==Epoka Bambina==
 +
 +
Ten rozdział poświęcony jest głównie modelowi Bambino "królowi" lat 60, obecnemu także w latach 70. Model ten przeszedł w tym okresie znaczną ewolucję i zazębił się z [[Unitra_w_krainie_plastiku|licencyjnymi gramofonami Telefunkena]]. Ewolucji w sensie technicznym towarzyszyła ewolucja w sensie "obyczajowym", bowiem z symbolu doskonałości technicznej, przez symbol dobrej zabawy, stało się Bambino w końcu symbolem "obciachu". Ten los spotkał większość, o ile nie wszystkie ikony PRL. Po latach jedno tylko budzi pewien niepokój... Jeśli Bambino odmówiło posłuszeństwa wystarczyło pójść do sklepu ZURiT i kupiwszy części zamienne dokonać wymiany. Mnie zajmowało to wraz z dojściem do sklepu położonego w odległości dwu przystanków tramwajowych około godziny, osiągnięcia tego rezultatu w dobie wszechdostępności części zamiennych, firm kurierskich i internetu, szczerze życzę tym, którzy wciąż używają czarnych płyt.
  
 
Wybrane produkty Łódzkiej Fabryki z lat 50 i 60 tych.
 
Wybrane produkty Łódzkiej Fabryki z lat 50 i 60 tych.
 +
 +
'''Uwertura czyli G-53'''
 +
 +
[[File:g53 - widok.jpg|400px]]
  
 
W nawiązaniu do kalendarium...
 
W nawiązaniu do kalendarium...
 +
 +
Zanim nastała epoka Bambina wcześniej pojawił się gramofon G-55, który 53 był skonstruowany w CBKT w Warszawie przy współpracy z łódzką fabryką jednak z powodów trudności technicznych (silnik, pasek napędowy) przestał być produkowany. Dzięki uprzejmości p.Piotra Masłowicza udało się pozyskać skany instrukcji do tego gramofonu. Gramofon był produkowany w obudowie typu "chlebak" i rzeczywiście miał napęd paskiem i zupełnie inne ramię własnej konstrukcji. Sama procedura obchodzenia się z paskiem napędowym wymagała, jak można wnieść z opisu nieco wprawy i cierpliwości. Należy jeszcze raz podkreślić, że gramofon był produkowany seryjnie i miał logo łódzkiej fabryki takie samo jak późniejsze Bambina 
 +
 +
*[[Instrukcja do gramofonu G 53]]
 +
 +
*[[Fotografie gramofonu G 53]]
 +
[[File:DSCN7027 (Copy).JPG|400px]]
 +
 +
 +
'''Epoka Bambina'''
 +
 +
 
W zasadzie symbolem epoki stał się gramofon G56 montowany do radioodbiorników i do sprzętów przenośnych podłączanych do radioodbiornika lub w wersji z własnym wzmacniaczem.
 
W zasadzie symbolem epoki stał się gramofon G56 montowany do radioodbiorników i do sprzętów przenośnych podłączanych do radioodbiornika lub w wersji z własnym wzmacniaczem.
  
Jeśli chodzi o napęd to w stosunku do występujących do tej pory była to spora nowość. Nowy mechanizm jest opisany co do najmniejszego szczegółu w książkach, także tych pokazywanych na stronie technique.
+
Jeśli chodzi o napęd to w stosunku do występujących do tej pory była to spora nowość. Nowy mechanizm jest opisany co do najmniejszego szczegółu w książkach, także tych pokazywanych na stronie technique.pl.
  
Dlatego opis mechanizmu ograniczam do jego cech charakterystycznych. Typową w rolkowym napędzie stopniowana rolkę pozwalającą na uzyskanie różnych prędkości zastąpiono trzema rolkami pośrednimi odpowiadającymi prędkościom 33,45 i 78. Rolka napędowa napędzała talerz od zewnętrznej strony. Mechanizm był prost niezawodny, części zamienne dostępne bez najmniejszego problemu. Osobiście nauczyłem się skutecznie go naprawiać i konserwować w wieku lat minie więcej 12-tu.
+
Dlatego opis mechanizmu ograniczam do jego cech charakterystycznych. Typową w rolkowym napędzie stopniowana rolkę pozwalającą na uzyskanie różnych prędkości zastąpiono trzema rolkami pośrednimi odpowiadającymi prędkościom 33,45 i 78. Rolka napędowa napędzała talerz od zewnętrznej strony. Mechanizm był prosty i niezawodny, części zamienne dostępne bez najmniejszego problemu. Osobiście nauczyłem się skutecznie go naprawiać i konserwować w wieku lat mniej więcej 12-tu.
 
Schemat działania pochodzi z książki autorstwa A.Fogga.
 
Schemat działania pochodzi z książki autorstwa A.Fogga.
 
  
 
[[File:G-56-go to.jpg|400px]]
 
[[File:G-56-go to.jpg|400px]]
 
      
 
      
Gramofon G56 występował także jako walizkowy WGE-56 i skrzynkowy (chlebak) SGE-56 pojawiła się także wersja ze wzmacniaczem WWGE56 czyli Karolinka.
+
Gramofon G56 występował także jako walizkowy WGE-56 i skrzynkowy (chlebak) SGE-56. Pojawiła się także wersja ze wzmacniaczem WWGE56 czyli Karolinka.
 
Karolinka była pra-matką Bambina.   
 
Karolinka była pra-matką Bambina.   
  
 
Walizkowy GE-56 z roku 1957 z niemoloodpornym pokryciem talerza i o opływowym kształcie obudowy.  
 
Walizkowy GE-56 z roku 1957 z niemoloodpornym pokryciem talerza i o opływowym kształcie obudowy.  
 
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC07122.JPG
 
 
Image:DSC07123.JPG
 
Image:DSC07123.JPG
 
Image:DSC07124.JPG
 
Image:DSC07124.JPG
Image:DSC07125.JPG
 
Image:DSC07126.JPG
 
Image:DSC07127.JPG
 
Image:DSC07128.JPG
 
Image:DSC07129.JPG
 
Image:DSC07130.JPG
 
Image:DSC07131.JPG
 
Image:DSC07132.JPG
 
Image:DSC07133.JPG
 
Image:DSC07134.JPG
 
Image:DSC07135.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
 +
'''więcej:'''
 +
*[[G-56-wersja I|Polskie gramofony - G-56 wersja I]]
  
Walizkowy GE-56 z roku 1959 już z guma na talerzu i z tradycyjnym kształcie obudowy.
+
Walizkowy GE-56 z roku 1959 już z gumą na talerzu i z tradycyjnym kształcie obudowy.
 
 
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC07101.JPG
 
 
Image:DSC07102.JPG
 
Image:DSC07102.JPG
 
Image:DSC07104.JPG
 
Image:DSC07104.JPG
Image:DSC07105.JPG
 
Image:DSC07106.JPG
 
Image:DSC07107.JPG
 
Image:DSC07109.JPG
 
Image:DSC07110.JPG
 
Image:DSC07111.JPG
 
Image:DSC07113.JPG
 
Image:DSC07116.JPG
 
Image:DSC07118.JPG
 
Image:DSC07120.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
 +
 +
'''więcej:'''
 +
*[[G-56-wersja II|Polskie gramofony - G-56 wersja II]]
  
 
===Karolinka - pramatka Bambina===
 
===Karolinka - pramatka Bambina===
Linia 333: Linia 304:
 
[[File:Ka-dane.jpg|600px]]
 
[[File:Ka-dane.jpg|600px]]
  
... no cóż pasmo przenoszenia 100-6000Hz i moc 2W nie powala, a jednak wystarczało to niegdyś do hucznych imprez....
+
...no cóż, pasmo przenoszenia 100-6000Hz i moc 2W nie powala, a jednak wystarczało to niegdyś do hucznych imprez...
 
Pokazywane dokumenty należą do innego (późniejszego) egzemplarza gramofonu.
 
Pokazywane dokumenty należą do innego (późniejszego) egzemplarza gramofonu.
  
Poniżej kompletna instrukcja użytkownika:
+
'''Kompletna instrukcja użytkownika i gwarancja'''
  
<gallery widths=256px heights=192px>
+
*[[Karolinka-instrukcja użytkownika|Polskie gramofony - Karolinka - instrukcja użytkownika]]
Image:ka-1.jpg
 
Image:ka-2.jpg
 
Image:ka-3.jpg
 
Image:ka-4.jpg
 
Image:ka-5.jpg
 
Image:ka-6.jpg
 
Image:ka-7.jpg
 
Image:ka-8.jpg
 
Image:ka-9.jpg
 
Image:ka-10.jpg
 
Image:ka-11.jpg
 
Image:ka-12.jpg
 
</gallery>
 
 
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:gwarancja2.jpg
 
Image:gwarancja.jpg
 
</gallery>
 
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:DSC07529.JPG
 
Image:DSC07529.JPG
Image:DSC07532.JPG
 
 
Image:DSC07533.JPG
 
Image:DSC07533.JPG
Image:DSC07534.JPG
 
Image:DSC07535.JPG
 
Image:DSC07536.JPG
 
Image:DSC07538.JPG
 
Image:DSC07540.JPG
 
Image:DSC07541.JPG
 
Image:DSC07543.JPG
 
Image:DSC07545.JPG
 
Image:DSC07546.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
 +
 +
'''Dla ścisłości:''' Karolinek były cztery odmiany dość znacznie różniące się wyglądem. Zaprezentowana powyżej to "najnowszy model"
 +
 +
 +
'''więcej:'''
 +
*[[Karolinka|Polskie gramofony - Karolinka]]
  
 
===Bambino czyli symbol epoki===
 
===Bambino czyli symbol epoki===
  
 
Bambino było symbolem, tyle tylko, że jego znaczenie uległo drastycznej zmianie.
 
Bambino było symbolem, tyle tylko, że jego znaczenie uległo drastycznej zmianie.
Z symbolu a może nawet synonimu gramofony stało się w pewnym momencie symbolem frezarki do płyt gramofonowych.
+
Z symbolu, a może nawet synonimu gramofonu, stało się w pewnym momencie symbolem frezarki do płyt gramofonowych.
  
Ci, którzy mieli bardzo drogie płyty zachodnie po prostu nie pozwalali na odtwarzanie ich na Bambinach
+
Ci, którzy mieli bardzo drogie płyty zachodnie po prostu nie pozwalali na odtwarzanie ich na Bambinach.
Kto miał Bambino nie mógł liczyć na to że ktoś pożyczy mu płytę....  
+
Kto miał Bambino nie mógł liczyć na to że ktoś pożyczy mu płytę...
  
 
Bambino miało cztery generacje:
 
Bambino miało cztery generacje:
* Bambino   WG 252  1963-1969
+
 
 +
* Bambino WG 252  1963-1969
 
* Bambino 2 WG 262  1969-1970
 
* Bambino 2 WG 262  1969-1970
 
* Bambino 3 WG 263  1970-1971
 
* Bambino 3 WG 263  1970-1971
 
* Bambino 4 WG 264  1971...
 
* Bambino 4 WG 264  1971...
  
Nie będę szczegółowo wnikał w ewolucje tej konstrukcji, choć nie wykluczam tego w przyszłości...
+
Ponieważ ostatnio przybyło sporo materiałów możemy podjąć próbę prześledzenia ewolucji Bambino...
 +
Temat gramofonów stanowiących wersje bez wzmacniaczy czyli DECK jest, w pierwszej fazie ich produkcji, dość trudny ponieważ wszystkie nawet dość różniące się wersje oznaczane były G-56. Głownie dlatego, że nalepiona wewnątrz karteczka dotyczyła mechanizmu, a nie całego gramofonu. Deck pochodzący z Karolinki i pochodzący z wczesnego Bambino można odróżnić po ramieniu i dacie produkcji, choć co do daty produkcji to też nie jest takie precyzyjne, bowiem udało się sfotografować Bambino z roku 1962, podczas, gdy źródła mówią, że produkcja ruszyła w roku 1963. Ten niuans nie jest aż tak istotny, pokazuje jedynie, że mamy przed sobą jeszcze sporo niejasności czyli przysłowiowych białych plam. Co do późniejszych decków to zostaną one opisane w kolejnym rozdziale.  
  
 +
====Bambino WG 252  1963-1969====
  
'''BAMBINO WG 252''' 
+
[[File:Bambino - a-sm.jpg|300px]][[File:Bambino - b-sm.jpg|300px]]
 +
 
 +
Ta wersja Bambino była chyba najpopularniejsza, choć trzeba stwierdzić, że w okresie produkcji obejmującym praktycznie całą dekadę lat 60-tych też przechodziła pewna ewolucję.
 +
Dlatego dla porządku, z sentymentu i mimo wszystko pewnego szacunku zaprezentujemy egzemplarze datowane z grubsza  co dwa lata.
 +
Prześledzenie niuansów je różniących trochę jednak mówi o tamtej epoce.
 +
Ta wersja jest bardzo podobna do Karolinki. Zasadniczą różnice stanowi ramię. Kto kiedykolwiek wymieniał wkładkę w gramofonie linii G-56 wie jak to było niesympatyczne zajęcie.
 +
Zwykle kończyło się zgubieniem kulki stanowiącej zatrzask ustalający położenie wkładki. Dlatego możliwość odchylenia ramienia była bezcenna. Ponadto oprócz wyraźnie nowocześniejszego kształtu w samym ramieniu nie zmieniło się nic. 
 +
Widać też na pierwszy rzut oka pojawienie się pokręteł barwy tonu.
 
    
 
    
Ta wersja jest bardzo podobna do Karolinki. Zasadniczą różnice stanowi ramię. Kto kiedykolwiek wymieniał wkładkę w gramofonie linii G-56 wie jak to było niesympatyczne zajęcie.
 
  
Zwykle kończyło się zgubieniem kulki stanowiącej zatrzask ustalający położenie wkładki. Dlatego możliwość odchylenia ramienia była bezcenna. Ponadto oprócz wyraźnie nowocześniejszego kształtu ramienia nie zmieniło się nic.
+
'''Bambino 1962'''
   
+
 
 +
[[File:Bambino 1962-3.JPG|400px]]
 +
 
 +
'''więcej:'''
 +
 
 +
*[[Bambino I-1962| Polskie gramofony - Bambino I - rocznik 1962]]
 +
 
 +
'''Bambino 1964'''
 +
 
 +
[[File:bam-1964-9518.JPG|400px]]
 +
 
 +
'''więcej:'''
 +
 
 +
*[[Bambino I-1964| Polskie gramofony - Bambino I - rocznik 1964]]
 +
 
 +
'''Bambino 1966'''
 +
 
 +
[[File:2013-08-14_14-35-59.jpg|400px]]
 +
 
 +
 
 +
'''więcej:'''
 +
 
 +
*[[Bambino I-1966| Polskie gramofony - Bambino I - rocznik 1966 ??]]
 +
 
 +
 
 +
'''Bambino 1968'''
 +
 
 +
Bambino rocznik 1968 ma zaokrągloną obudowę, która otwiera się też inaczej - wzdłuż dłuższego boku.
 +
 
 +
[[File:Bambino-1968-03.JPG|400px]]
 +
 
 +
'''więcej:'''
 +
 
 +
*[[Bambino I-1968| Polskie gramofony - Bambino I - rocznik 1968]]
 +
 
 +
====Bambino 2 WG 262  1969-1970====
 +
 
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:BAMBINO 2 OPIS.jpg
 +
Image:BAMBINO 2 SCHEMAT.jpg
 +
Image:WG262 BAMBINO 2 DANE.jpg
 +
Image:WG262 BAMBINO 2.jpg
 +
</gallery>
 +
 
 +
 
 +
[[File:bam II - 05.JPG|400px]]
 +
 
 +
'''więcej:'''
 +
 +
*[[Bambino II| Polskie gramofony - Bambino II]]
 +
 
 +
==== Bambino 3 WG 263  1970-1971====
 +
 
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:Wg263 Bambino 3 dane.jpg
 +
Image:Wg263 Bambino 3.jpg
 +
</gallery>
 +
 +
 
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
 
 +
Image:Bambino 3-B1.JPG
 +
Image:Bambino 3-B2.JPG
 +
 
 +
</gallery>
 +
 
 +
Bardzo dziękuję p. Tomaszowi Koprowskiemu za udostępnienie zdjęć
 +
 +
'''więcej:'''
 +
 +
*[[Bambino III| Polskie gramofony - Bambino III]]
 +
 
 +
====Bambino 4 WG 264  1971...====
 +
 
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:2013-08-14_14-35-59.jpg
+
Image:WG264 Bambino 4 dane.jpg
Image:2013-08-14_14-36-39.jpg
+
Image:WG264 Bambino 4.jpg
Image:2013-08-14_14-36-50.jpg
 
Image:2013-08-14_14-36-54.jpg
 
Image:2013-08-14_14-37-39.jpg
 
Image:2013-08-14_14-38-15.jpg
 
Image:2013-08-14_14-40-46.jpg
 
Image:2013-08-14_14-46-57.jpg
 
Image:2013-08-16_07-36-47.jpg
 
Image:2013-08-16_08-06-21.jpg
 
Image:2013-08-16_08-07-28.jpg
 
Image:2013-08-16_11-43-39.jpg
 
Image:2013-08-19_09-23-28.jpg
 
Image:2013-08-19_09-23-33.jpg
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
==Poza głównym nurtem==
+
<gallery widths=256px heights=192px>
  
 +
Image:bam4-2.JPG
 +
Image:bam4-3.JPG
 +
Image:bam4-5.JPG
  
Poza głównym nurtem, którym płynęły kolejne wersje Bambino pojawiały się także inne konstrukcje.
+
</gallery>
 +
 +
To ostatnia najnowsza wersja Bambino, tak właściwie to w porównaniu z pierwowzorem zawartość Bambina W Bambinie nie jest już duża. Autorski niezniszczalny układ mechaniki został zastąpiony napędem przeszczepionym z licencyjnego G-500. Z Bambina pozostało ramię, ale już z wkładką z pojedynczą igłą czyli w domyśle nie pozwalające na odtwarzanie płyt "normalnorowkowych".  
  
Nie mam możliwości, aby szczegółowo opisać każdą z nich, sądzę jednak, że ta zakładka będzie sukcesywnie uzupełniana.  
+
'''więcej:'''
Poza głównym nurtem pojawiły się bowiem gramofony takie jak:
+
   
 +
*[[Bambino IV| Polskie gramofony - Bambino IV]]
  
*G-250
+
====Gramofony bez wzmacniacza czyli "Bambino Deck"====
*G-260 Storczyk
 
*G-260 Narcyz
 
*G-270 Aster
 
*G-271w
 
*G-410 Maestro
 
*WG-258 Monoton
 
*WG-270 Mimoza
 
*WG-280 Dueton lampowe stereofoniczne Bambino
 
*WG-291 Tranzyston
 
*WG 292 Tranzyston 2
 
*WG-430 Luxton
 
*WG-430 Luxton 2/ Maestro
 
*G-450 Delta
 
*WG-460 Delta ze wzmacniaczem
 
  
i dziecinne
+
'''G-221 czyli Bambino I - DECK '''
  
*WGb-130Bratek
+
O trudnościach z jednoznacznym określeniem typu gramofonu "Deck" wspominałem już wcześniej.
*WGZb1-Yogi
+
Prezentowany (w postaci instrukcji) gramofon różni się od pokazywanego wcześniej G56 tylko ramieniem, wygląda na to, że obudowy ("skrzynki") są identyczne.
  
gramofony Dueton Mimoza i Monoton były (uwaga) pseudostereofoniczne.
+
[[File:g221 str 0.jpg|400px]]
  
 +
'''więcej:'''
 +
 +
*[[C-221| Polskie gramofony - G-221 - instrukcja uzytkownika]]
  
Fonika produkowała także szafy grające znane oficjalnie jako Automat Muzyczny AM120 M.
+
==Poza głównym nurtem==
  
 +
'''Uzupełnione o opisy dwu nowych gramofonów marzec 2014'''
  
Część z nich zazębiła się z latami 70-tymi, ale umownie pozostawmy je w tej grupie, gdzie przeżyły większość swojego życia jako produktu określonej generacji. 
 
  
 +
Poza głównym nurtem, którym płynęły kolejne wersje Bambino, pojawiały się także inne konstrukcje.
 +
Nie mam możliwości, aby szczegółowo opisać każdą z nich. Sądzę jednak, że ten dział będzie sukcesywnie uzupełniany. 
 +
Poza głównym nurtem pojawiły się bowiem gramofony takie jak:
  
 
===G-450 DELTA===
 
===G-450 DELTA===
Linia 465: Linia 482:
 
W zasadzie gdyby gramofon miał talerz 12 calowy, co parę lat później stało się standardem to pewnie mógłby się spokojnie równać z późniejszymi konstrukcjami.
 
W zasadzie gdyby gramofon miał talerz 12 calowy, co parę lat później stało się standardem to pewnie mógłby się spokojnie równać z późniejszymi konstrukcjami.
 
Podczas oglądania zdjęć proszę zwrócić uwagę na przykład na:
 
Podczas oglądania zdjęć proszę zwrócić uwagę na przykład na:
* przyzwoitą tuleję łożyska talerza wykonaną z mosiądzu (a być może nawet z brązu)
+
* przyzwoitą tuleję łożyska talerza wykonaną z mosiądzu (a być może nawet z brązu),
* szlifowaną długą oś talerza
+
* szlifowaną długą oś talerza,
* mechanizm blokujący wyjmowanie talerza
+
* mechanizm blokujący wyjmowanie talerza,
* powrót do typowego mechanizmu ze stopniowaną rolką i czterech prędkości  
+
* powrót do typowego mechanizmu ze stopniowaną rolką i czterech prędkości,
* miękkie zawieszenie całości mechanizmu w skrzynce
+
* miękkie zawieszenie całości mechanizmu w skrzynce,
* porządnemu (regulowalnemu) łożyskowaniu ramienia w osi poziomej
+
* porządnemu (regulowalnemu) łożyskowaniu ramienia w osi poziomej,
* możliwości regulacji nacisku (ostatnio przedtem, ruchoma przeciwwaga była w pierwszej wersji ZISPO)
+
* możliwości regulacji nacisku (ostatnia przedtem, ruchoma przeciwwaga, była w pierwszej wersji ZISPO),
* bardzo starannie wykonanej skrzynce (po zdjęciu pokrywy od spodu, w środku nie było grama kurzu tak dobrze wszystko było spasowane)
+
* bardzo starannie wykonanej skrzynce (po zdjęciu pokrywy od spodu, w środku nie było grama kurzu tak dobrze wszystko było spasowane),
* napis Delta jest z przodu i z tyłu skrzynki (trochę to komiczne, ale w końcu nie trzeba było robić dwóch form wtryskowych)
+
* napis Delta jest z przodu i z tyłu skrzynki (trochę to komiczne, ale w końcu nie trzeba było robić dwóch form wtryskowych),
 
* sprytna podpórka spoczynkowa ramienia.
 
* sprytna podpórka spoczynkowa ramienia.
  
Linia 481: Linia 498:
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:DSC07254.JPG
 
Image:DSC07254.JPG
Image:DSC07255.JPG
 
Image:DSC07256.JPG
 
Image:DSC07257.JPG
 
Image:DSC07258.JPG
 
Image:DSC07259.JPG
 
Image:DSC07260.JPG
 
Image:DSC07261.JPG
 
 
Image:DSC07262.JPG
 
Image:DSC07262.JPG
 
Image:DSC07264.JPG
 
Image:DSC07264.JPG
Image:DSC07266.JPG
 
Image:DSC07268.JPG
 
Image:DSC07271.JPG
 
Image:DSC07275.JPG
 
Image:DSC07277.JPG
 
Image:DSC07278.JPG
 
Image:DSC07281.JPG
 
Image:DSC07282.JPG
 
Image:DSC07284.JPG
 
Image:DSC07285.JPG
 
Image:DSC07286.JPG
 
Image:DSC07287.JPG
 
Image:DSC07288.JPG
 
Image:DSC07290.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
 +
'''więcej:'''
  
===Maestro===
+
*[[G-450 Delta|Polskie gramofony - G-450 Delta]]
 +
 
 +
===G-410 Maestro===
  
 
Nie mam (na razie) pod ręka tego gramofonu, ale udało się zdobyć instrukcję, która jest przecudna...
 
Nie mam (na razie) pod ręka tego gramofonu, ale udało się zdobyć instrukcję, która jest przecudna...
 +
 +
<center>[[File:mae1.jpg|200px]]</center>
 +
 +
Ze względu na charakterystyczny kolor i liternictwo mnie kojarzy się z innym chyba największym w nakładzie drukiem PRL, wszak także wszechobecnym na imprezach :)
 +
 +
<center>[[File:wino-3.jpg|200px]]</center>
 +
 +
Pełna instrukcja użytkonika Maestro:
 +
*[[Maestro instrukcja użytkownika|Maestro instrukcja użytkownika]]
 +
 +
===Tranzyston 2===
 +
 +
Tranzyston, to przykład dobrze znanego mechanizmu Bambino z trzema oddzielnymi rolkami pośrednimi po swoistym faceliflingu. Unowocześnienie polega głównie na wpuszczeniu talerza w przetłoczenie chassis
 +
dzięki czemu wygląda on bardziej "płasko". Takie umieszczenie talerza powoduje tez że nie widać na pierwszy rzut oka jego bicia, czyli inaczej mówiąc jak bardzo jest krzywy. Taki zabieg z powodzeniem stosowało później wiele firm, także uważanych za renomowane. Nowy wystrój otrzymały też elementy osłon z tworzyw sztucznych. Zastosowano także nowa wkładkę przykręcana od góry śrubą , co przyniosło ulgę tym, którym wiecznie ginęła kulka stosowana jako zapadka przy poprzednim "przechylnym" modelu wkładki. Do tego wzmacniacz tranzystorowy bez barwy dźwięku i głośnik nowszej generacji, co spowodowało zdecydowanie mniejsze gabaryty w stosunku do Bambina. Taki sam mechanizm stosowany był także w Bambino 2 i Bambino 3 oraz kilku gramofonach bez wzmacniaczy czyli "deckach".
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:mae1.jpg
+
 
Image:mae2.jpg
+
Image:DSC07727.JPG
Image:Mae3.jpg
+
Image:DSC07728.JPG
Image:Mae4.jpg
+
 
Image:Mae5.jpg
 
Image:mae6.jpg
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
Ze względu na charakterystyczny kolor i liternictwo mnie kojarzy się z innym chyba największym w nakładzie drukiem PRL, wszak także wszechobecnym na imprezach :)
+
'''więcej:'''
 +
*[[Tranzyston 2|Polskie gramofony Taranzyston 2]]
 +
 
 +
===Inne gramofony===
 +
 
 +
Inne gramofony z tych lat, nie opisane (dotychczas) na stronie to :
 +
 
 +
*G-250
 +
*G-260 Storczyk
 +
*G-260 Narcyz
 +
*G-270 Aster
 +
*G-271w
 +
*WG-258 Monoton
 +
*WG-270 Mimoza
 +
*WG-280 Dueton lampowe stereofoniczne Bambino
 +
*WG-291 Tranzyston
 +
*WG-430 Luxton
 +
*WG-430 Luxton 2/ Maestro
 +
*WG-460 Delta ze wzmacniaczem
 +
 
 +
i dziecinne:
 +
 
 +
*WGb-130Bratek
 +
*WGZb1-Yogi
 +
 
 +
gramofony Dueton Mimoza i Monoton były (uwaga) pseudostereofoniczne.
 +
 
 +
 
 +
Fonica produkowała także szafy grające znane oficjalnie jako Automat Muzyczny AM120 M.
 +
 
 +
 
 +
Część z powyższych konstrukcji zazębiła się z latami 70-tymi, ale umownie pozostawmy je w tej grupie, gdzie przeżyły większość swojego życia jako produktu określonej generacji.
 +
 
  
[[File:wino-3.jpg|200px]]
+
Polecamy: '''[[Gramofony spoza głównego nurtu|Gramofony spoza głównego nurtu lat '60 XX w.]]''' - Ważne uzupełnienie artykułu.
  
 
==Lata 70-te - ostry start stereofonii==
 
==Lata 70-te - ostry start stereofonii==
Linia 532: Linia 575:
 
Wtedy w PRL pojawiły się pierwsze gramofony stereofoniczne...
 
Wtedy w PRL pojawiły się pierwsze gramofony stereofoniczne...
  
Jak wynika z kalendarium gramofony stereofoniczne były już dostępne w ograniczonym zakresie (Delta po podrasowaniu) niestety cześć z nich miała toporne ramię rodem z Bambina.
+
Jak wynika z kalendarium, gramofony stereofoniczne w ograniczonym zakresie były już dostępne (np. Delta po podrasowaniu). Niestety cześć z nich miała toporne ramię rodem z Bambina.
Dlatego umownie potraktowałby jako początek stereofonii potraktowałbym pojawienie się gramofonów na licencji Telefunkena.   
+
Dlatego umownie jako początek stereofonii potraktowałbym pojawienie się gramofonów na licencji Telefunkena.   
  
  
 
===Szał licencji lat 70-tych i Telefunken===
 
===Szał licencji lat 70-tych i Telefunken===
  
Licencja Telefunkena to początek okresu "szału licencji" lat siedemdziesiątych. Wszak skoro gramofony były w produkcji już w roku 1970 to licencja musiała, siłą rzeczy, zostać zakupiona wcześniej.
+
Licencja Telefunkena to początek okresu "szału licencji" lat siedemdziesiątych. Wszak skoro gramofony były w produkcji już w roku 1970, to licencja musiała, siłą rzeczy, zostać zakupiona wcześniej.
Pojawiły się wtedy mniej więcej równolegle dwa sprzęty.
+
Pojawiły się wtedy mniej więcej równolegle dwa sprzęty: Plastikowy [[Unitra_w_krainie_plastiku|Mister Hit]] i elegancki G 500.
Plastikowy Mister Hit i elegancki G 500.
+
 
Oczywiście obydwa, jak to bywało z produktami licencjonowanymi, po pewnym czasie dały początek całym rodzinom sprzętu na zasadzie swoistego "rozwijania licencji"
+
Oczywiście obydwa gramofony, jak to bywało z produktami licencjonowanymi, po pewnym czasie dały początek całym rodzinom sprzętu na zasadzie swoistego "rozwijania licencji".
"Swoistego" dlatego, że ten rozwój zaczynał się zwykle zwykle z wycofaniem logo licencjodawcy czyli odżegnaniem się od związku z produktem (odpowiedzialności za jakość produktu).
+
"Swoistego" dlatego, że ten rozwój zaczynał się zwykle zwykle z wycofaniem logo licencjodawcy, czyli odżegnaniem się od związku z produktem (odpowiedzialności za jakość produktu).
Tak było z Fiatem 125 p, który przestał być Polskim Fiatem a stał się FSO 1500 lub po prostu "Polskim"  
+
Tak było z Fiatem 125 p, który przestał być Polskim Fiatem a stał się FSO 1500 lub po prostu "Polskim". Tak z magnetofonów szpulowych Kasprzaka stanowiących rozwinięcie linii ZK 120 znikła nazwa Grundig mimo, że w mechanizmie niewiele się zmieniło. Z głośników Tonsilu zniknęła "licencja Pioneer" .... itd ...itp.
Tak z magnetofonów szpulowych Kasprzaka stanowiących rozwinięcie linii ZK 120 znikła nazwa Grundig mimo, że w mechanizmie niewiele się zmieniło.
+
 
Z głośników Tonsilu zniknęła "licencja Pioneer" .... itd ...itp.
+
Rodzinę [[Unitra_w_krainie_plastiku|Mister Hita]] pominę milczeniem, bez przekonania, że kiedykolwiek warto do tego tematu wracać...
Rodzinę Mister Hita pominę milczeniem, bez przekonania, że kiedykolwiek warto do tego tematu wracać...
+
Dla porządku ta rodzina to:
 +
 
 +
*WG 400 Mister Hit 71
 +
*WG 401 Party Hit
 +
*WG 402 Stereo Hit
 +
*WG 414 Mister Hit 76
 +
*WG 417 Stereo Lux
 +
* G 417 Cyryl
 +
 
 +
 
 
Za to G 500 należy się trochę więcej uwagi.
 
Za to G 500 należy się trochę więcej uwagi.
  
 
===G 500===
 
===G 500===
  
Był to na dobra sprawę pierwszy "deck" stereofoniczny na dodatek wyposażony w pełna automatykę ze zmieniaczem.
+
Był to na dobra sprawę pierwszy "deck" stereofoniczny, na dodatek wyposażony w pełna automatykę ze zmieniaczem.
 
Ten mechanizm był zresztą jedynym mechanizmem ze zmieniaczem produkowanym w Polsce.
 
Ten mechanizm był zresztą jedynym mechanizmem ze zmieniaczem produkowanym w Polsce.
 
To powodowało, że jego budowa była relatywnie skomplikowana, na pewno nieproporcjonalnie do tego, jak często z tych zmieniaczy korzystali użytkownicy.
 
To powodowało, że jego budowa była relatywnie skomplikowana, na pewno nieproporcjonalnie do tego, jak często z tych zmieniaczy korzystali użytkownicy.
Linia 562: Linia 614:
 
Z gramofonem zachował się za to komplet "papierów".
 
Z gramofonem zachował się za to komplet "papierów".
  
Proszę zwrócić uwagę na komiczną treść kartki doklejonej do strony trzeciej.
+
 
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:str 1.jpg
 
Image:str 1.jpg
Image:str 3.jpg
 
Image:str 4.jpg
 
Image:str 5.jpg
 
Image:str 6.jpg
 
Image:str 7.jpg
 
Image:str 8.jpg
 
Image:Str 9.jpg
 
Image:Str 10.jpg
 
Image:str 12.jpg
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
 +
'''Pełna instrukcja użytkownika:'''
 +
[[G-500 instrukcja uzytkownika|G-500 instrukcja użytkownika]]
  
 
Dzięki temu, że zachowała się oryginalna gwarancja widać, że gramofon zrobiono zapewne w czasach Władysława Gomułki, ale sprzedano już za Edwarda Gierka...
 
Dzięki temu, że zachowała się oryginalna gwarancja widać, że gramofon zrobiono zapewne w czasach Władysława Gomułki, ale sprzedano już za Edwarda Gierka...
 
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Linia 586: Linia 630:
 
</gallery>
 
</gallery>
  
 
+
A oto i sam gramofon.  
A oto i sam gramofon. Trochę szkoda było go rozmontowywać do zdjęć...
 
 
 
 
 
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:DSC07609a.JPG
 
Image:DSC07609a.JPG
 
Image:DSC07610.JPG
 
Image:DSC07610.JPG
 
Image:DSC07611.JPG
 
Image:DSC07611.JPG
Image:DSC07612.JPG
+
 
Image:DSC07613.JPG
 
Image:DSC07614.JPG
 
Image:DSC07615.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
 +
'''więcej:'''
 +
*[[G-500 | Polskie gramofony  G-500]]
 +
 +
'''Rodzina G-500'''
  
.... do tego celu posłużył inny o rok młodszy egzemplarz.
+
Gramofon G-500, a ściślej G 500S miał swoją uproszczona wersję G 560fs.
 +
Na ich podstawie pojawiła się cała rodzina gramofonów ze wzmacniaczami, mono i stereofonicznych.
 +
Były w wśród nich wersje stacjonarne i przenośne.
 +
Jako przykład pokazuje:
 +
 
 +
'''WG-550'''
 +
 
 +
WG-550 to przedstawiciel rodziny G 500 z takim samym mechanizmem napędowym, ale bez zmieniacza. Dzięki temu ma tradycyjne łożyskowanie talerza, bardzo przyzwoicie wykonane, z osią rozsądnej długości.
 +
Wszak czasy mody "slim" jeszcze wtedy nie nadeszły. Ramię jest takie samo jak w G-500, ale jak widać, ma styki tylko dla monofonicznej wkładki. Skrzynka obudowy wykonana była ze sklejki dość oszczędnościowo i przez to słabo przetrwała piwniczny żywot. Dobrym pomysłem technicznym jest też mechanizm blokowania talerza, aby nie spadał w czasie transportu. Podobny był zresztą w Delcie.  
  
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC07319.JPG
+
 
Image:DSC07321.JPG
+
Image:wg550-0.JPG
Image:DSC07323.JPG
+
 
Image:DSC07324.JPG
+
Image:wg550-2.JPG
Image:DSC07327.JPG
+
 
Image:DSC07329.JPG
+
 
Image:DSC07330.JPG
 
Image:DSC07331.JPG
 
Image:DSC07332.JPG
 
Image:DSC07333.JPG
 
Image:DSC07335.JPG
 
Image:DSC07338.JPG
 
Image:DSC07339.JPG
 
Image:DSC07340.JPG
 
Image:DSC07342.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
'''Wkładka UF-50'''
+
'''więcej:'''
 +
*[[WG-550 | Polskie gramofony  WG-550]]
 +
 
 +
'''WG-580f'''
  
Jak, być może, zauważył wnikliwy obserwator wreszcie pojawiło się pojęcie małego nacisku igły oraz narzędzie służące do jego pomiaru.
+
<gallery widths=256px heights=192px>
Pojawiły się też konkretne informacje dotyczące wkładki (obsługującej także rodzinę Mister Hitów). To był początek końca intensywnego frezowania płyt...
 
  
 +
Image:WG-580f - 01.JPG
 +
Image:WG-580f - 04.JPG
  
<gallery widths=96px heights=256px>
 
Image:UF-50-1bw.jpg
 
Image:UF-50-2bw.jpg
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
  
Jak widać instrukcja dotyczyła także zainstalowania wkładki w gramofonie Delta, co jakby spina dwie epoki.
+
WG-580 to kolejna przenośna wersja postlicencyjna gramofonu g-500 stereofoniczna ze zmieniaczem i wyposażona we własne głośniki.
 +
Niestety w tym egzemplarzu nie dość że nie zachował się zmieniacz to jeszcze znikł zwykły trzpień centrujący płyty... 
 +
 
 +
'''więcej:'''
 +
*[[WG-580f]]
 +
 
 +
 
 +
 
 +
'''Pozostałe gramofony tej rodziny:
 +
'''
 +
*WG-500f
 +
*WG-510
 +
*WG-511
 +
*WG-580fs
 +
*WG-581fs
 +
 
 +
Gramofony z napędem G500 i ramieniem Mister Hita:
 +
 
 +
*Foni Combo WG-551
 +
*Foni Combo WG-552f
 +
 
 +
 
 +
 
 +
 
 +
Jak, być może, zauważył wnikliwy obserwator wreszcie pojawiło się pojęcie małego nacisku igły oraz narzędzie służące do jego pomiaru.
 +
Pojawiły się też konkretne informacje dotyczące wkładki (obsługującej także rodzinę Mister Hitów). To był początek końca intensywnego frezowania płyt.
 +
*'''Wkładka UF-50'''
 +
*[[Wkładka UF-50|Wkładka UF-50]]
  
 
=Złote lata=
 
=Złote lata=
Linia 678: Linia 747:
 
Ponadto miło zaskoczyło mnie elastyczne zawieszenie przeciwwagi (decoupled coutnerwight).
 
Ponadto miło zaskoczyło mnie elastyczne zawieszenie przeciwwagi (decoupled coutnerwight).
  
Zestaw G 600 i W 600 to był koszt około 1000 zet, w owych czasach poza moim zasięgiem.
+
Zestaw G 600 i W 600 to był koszt około 10000 zet, w owych czasach poza moim zasięgiem.
 
Alternatywne rozwiązania to wspomniany wcześniej gramofon (deck) G500 z wkładką piezoelektryczną produkowany na licencji Telefunkena lub czechosłowacki Suprafon czyli eleganckie „Bambino” w wersji stereo i z drewnianą obudową. Korzystałem niegdyś z obu tych gramofonów.
 
Alternatywne rozwiązania to wspomniany wcześniej gramofon (deck) G500 z wkładką piezoelektryczną produkowany na licencji Telefunkena lub czechosłowacki Suprafon czyli eleganckie „Bambino” w wersji stereo i z drewnianą obudową. Korzystałem niegdyś z obu tych gramofonów.
  
Linia 684: Linia 753:
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC06509.jpg|Widok z góry - widać brak dźwigni włącznika.
+
Image:DSC06509.jpg
Image:DSC06510.JPG|Widok z przodu - słusznej wysokości skrzynka wskazuje na długą os talerza.
+
Image:DSC06510.JPG
Image:DSC06512.JPG|Logo fabryki, a właściwie brak logo
+
Image:DSC06512.JPG
Image:DSC06512a.JPG|Po zdjęciu talerza widać tabliczkę znamionową (brak paska)
+
 
Image:DSC06515.JPG|Tabliczka wskazuje, że to raczej "schyłkowy" produkt
+
</gallery>
Image:DSC06525.JPG|Regulację prędkości obrotowej realizuje stożkowa rolka pośrednia
+
 
Image:DSC06526.JPG|Jak widać większość talerza chowa się w chassis
+
 
Image:DSC06527.JPG|Oś ma słuszną długość
+
 
Image:DSC06528.JPG|Tarczę stroboskopu po prostu wydrukowano na papierze i przyklejono
+
więcej:
Image:DSC06528a.JPG|Ramię widok ogólny
+
 
Image:DSC06529a.JPG|Sprężyna regulacji nacisku
+
*[[G-600|G-600 - galeria zdjęć]]
Image:DSC06529b.JPG|Przeciwwagę wysuwa się i wsuwa, a następnie blokuje wkrętem
+
 
Image:DSC06529c.JPG
+
*'''Uzupełnienie kwiecień 2015:'''
Image:DSC06529d.JPG
+
 
Image:DSC06530.JPG|Winda jest, ale nie tłumi, może to kwestia wieku.
+
Po dłuższym okresie poszukiwań w końcu wpadła nam w ręce instrukcja tego gramofonu.
Image:DSC06533.JPG|Maksymalny przewidywany nacisk to 8g, to więcej niż w Bambino po faceliftingu.
+
Jak widać to do niego przewidywano wkładki Shure serii M-44...
Image:DSC06674.JPG|Dane producenta skrzynki.
+
 
Image:DSC06807.JPG
+
*[[G-600 - skrót instrukcji WKiŁ]]
Image:DSC06809.JPG
+
 
Image:DSC06811.JPG|Jak widać od spodu ramienia też nie ma antiskatingu
+
*'''Uzupełnienie luty 2016:'''
Image:DSC06813.JPG
+
 
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:G600B-004.jpg
 +
Image:G600B-002.jpg
 
</gallery>
 
</gallery>
 +
 +
 +
Dzięki uprzejmości p.Andrzeja Guzowskiego możemy zaprezentować kilka zdjęć gramofonu G-600B, dziękuję bardzo.
 +
Dokładne obejrzenie zdjęć wskazuje, że połączono w nim chassis Fonomastera G-601fs z ramieniem wykorzystywanym dotychczas w G 600
 +
Skrzynka i pokrywa pochodzą także z pierwszej wersji Fonomastera decka G-601fs.
 +
Czy jest to seryjny wyrób Foniki trudno dziś powiedzieć. Obstawiałbym, że raczej nie.
 +
 +
*[[G-600B - więcej zdjęć]]
  
 
==Fonomaster (WG-610f > G-601fs > G-601A)==
 
==Fonomaster (WG-610f > G-601fs > G-601A)==
Linia 711: Linia 791:
 
'''Inwazja wzmacniaczy.'''
 
'''Inwazja wzmacniaczy.'''
  
Opisany zestaw G 600/W 600 występował w sprzedaży dość rzadko i powiem szczerze widziałem go „na sklepowej półce” tylko raz. Kolejnym etapem było pojawienie się radioodbiorników stereofonicznych: polskich lampowych DSTL-220 i węgierskich: jeszcze lampowej Halki i już tranzystorowego Chopina. Pierwszymi polskimi stereofonicznymi odbiornikami tranzystorowymi były: Elizabeth stereo i legendarna Meluzyna. Jeśli ówczesny entuzjasta zdecydował się na zakup któregoś z nich, jako kolejny cel obierał sobie dołączenie gramofonu i magnetofonu. Magnetofon stereofoniczny dostępny wówczas na rynku czyli produkt ZRK o nazwie ZK246 miał wbudowany wzmacniacz i głośniki. To jeszcze można było znieść natomiast gramofon, który wówczas się pojawił nie dość, że miał wbudowany wzmacniacz, to jeszcze w zestawie trzeba było kupić kolumny. Nawet pierwszy „Kasprzakowski” stereofoniczny magnetofon kasetowy M 531 z roku 1975 oferowany był ze wzmacniaczem na pokładzie...
+
Opisany zestaw G 600/W 600 występował w sprzedaży dość rzadko i powiem szczerze, że widziałem go „na sklepowej półce” tylko raz. Kolejnym etapem było pojawienie się radioodbiorników stereofonicznych: polskich lampowych DSTL-220 i węgierskich: jeszcze lampowej Halki i już tranzystorowego Chopina. Pierwszymi polskimi stereofonicznymi odbiornikami tranzystorowymi były: Elizabeth stereo i legendarna Meluzyna. Jeśli ówczesny entuzjasta zdecydował się na zakup któregoś z nich, jako kolejny cel obierał sobie dołączenie gramofonu i magnetofonu. Magnetofon stereofoniczny dostępny wówczas na rynku czyli produkt ZRK o nazwie ZK246 miał wbudowany wzmacniacz i głośniki. To jeszcze można było znieść, natomiast gramofon, który wówczas się pojawił nie dość, że miał wbudowany wzmacniacz, to jeszcze w zestawie trzeba było kupić kolumny. Nawet pierwszy „Kasprzakowski” stereofoniczny magnetofon kasetowy M 531 z roku 1975 oferowany był ze wzmacniaczem na pokładzie...
  
 
Dlatego opis gramofonów Fonomaster zaczynamy od wersji ze wzmacniaczem.
 
Dlatego opis gramofonów Fonomaster zaczynamy od wersji ze wzmacniaczem.
Linia 725: Linia 805:
  
 
Według instrukcji fabrycznej to ramię nazywa się „Ramię Hi Fi Typ R2”.
 
Według instrukcji fabrycznej to ramię nazywa się „Ramię Hi Fi Typ R2”.
Micro Seiki czy nie, ale ramie to stanowiło kilkumilowy skok w stosunku do stosowanych dotychczas. Bardzo starannie łożyskowane, na jednym łożysku tocznym i trzech przypominających „zegarkowe” z giętą (S-shaped) rurką ramienia. Wyposażone w zdejmowaną główkę (stolik, headshell) typu SME. No i przede wszystkim zdolne do współpracy z wkładkami także przeznaczonymi do małych nacisków teoretycznie nawet poniżej 1,5 grama. Wreszcie, także wyposażone w regulacje siły antiskatingu.
+
Micro Seiki czy nie, ale ramie to stanowiło kilkumilowy skok w stosunku do stosowanych dotychczas. Bardzo starannie łożyskowane, na jednym łożysku tocznym i trzech przypominających „zegarkowe” z giętą (S-shaped) rurką ramienia. Wyposażone w zdejmowaną główkę (stolik, headshell) typu SME. No i przede wszystkim zdolne do współpracy z wkładkami także przeznaczonymi do małych nacisków, teoretycznie nawet poniżej 1,5 grama. Wreszcie, także wyposażone w regulacje siły antiskatingu.
  
 
To ramię to naprawdę było coś i nawet dziś prezentuje się dobrze w konfrontacji ze współcześnie powszechnie stosowanymi. Niestety poprawa izolacji od drgań zasadniczo nie zmieniła się i tylko cały gramofon postawiono na stopach o dużej średnicy wykonanych z dużo bardziej miękkiej gumy. Sama izolacja chassis gramofonu od skrzynki pozostała na twardych gumowych tulejkach. Gramofon sprzedawano z wkładka Shure M44MB. Do tematu wkładek przeznaczonych do polskich gramofonów wrócimy w oddzielnej zakładce.
 
To ramię to naprawdę było coś i nawet dziś prezentuje się dobrze w konfrontacji ze współcześnie powszechnie stosowanymi. Niestety poprawa izolacji od drgań zasadniczo nie zmieniła się i tylko cały gramofon postawiono na stopach o dużej średnicy wykonanych z dużo bardziej miękkiej gumy. Sama izolacja chassis gramofonu od skrzynki pozostała na twardych gumowych tulejkach. Gramofon sprzedawano z wkładka Shure M44MB. Do tematu wkładek przeznaczonych do polskich gramofonów wrócimy w oddzielnej zakładce.
Linia 731: Linia 811:
 
Aby pozostać wiernym prawdzie historycznej na zdjęciach prezentuję gramofon w wersji ze wzmacniaczem. Ten egzemplarz został w międzyczasie odnowiony, nosi też pewne ślady „tuningu”, co nie przeszkadza w zapoznaniu się z jego budową.
 
Aby pozostać wiernym prawdzie historycznej na zdjęciach prezentuję gramofon w wersji ze wzmacniaczem. Ten egzemplarz został w międzyczasie odnowiony, nosi też pewne ślady „tuningu”, co nie przeszkadza w zapoznaniu się z jego budową.
  
Kolejnym etapem rozwoju tej konstrukcji była zmiana układu napędowego na napęd paskowy z wykorzystaniem silnika prądu stałego wyposażonego w stabilizacje prędkości obrotowej w oparci o tarczkę tachometryczna i transoptor. Ramię w zasadzie nie uległo zmianom, a te, które zaszły dotyczyły drobnych szczegółów w tym windy. Pierwsze wersje ramienia maja windę o dość skomplikowanej budowie i dość wrażliwej na wyciekanie sylikonu. Temat tych niuansów powróci przy okazji omawiania ramion. Taka wersja nosiła nazwę Fonomaster 76, a w wersji bez wzmacniacza G 601 A. Tarcza stroboskopowa pozostała w tym samym miejscu co w G 601f . Z zewnątrz talerze obu wersji Fonomastera na pierwszy rzut oka niczym się nie różnią. Wersję 601 A można rozpoznać po isostatach przełącznika. W miejscu gdzie dawniej mechanicznie zmieniało się prędkość umieszczono teraz potencjometr regulacji prędkości. Z czasem pojawiła się także wersja G 601 A z innym talerzem ze znacznikami do stroboskopu na zewnątrz (taki talerz posiadały Daniel, Bernard i Fryderyk).
+
Kolejnym etapem rozwoju tej konstrukcji była zmiana układu napędowego na napęd paskowy z wykorzystaniem silnika prądu stałego wyposażonego w stabilizacje prędkości obrotowej w oparci o tarczkę tachometryczna i transoptor. Ramię w zasadzie nie uległo zmianom, a te, które zaszły dotyczyły drobnych szczegółów w tym windy. Pierwsze wersje ramienia maja windę o dość skomplikowanej budowie i dość wrażliwej na wyciekanie sylikonu. Temat tych niuansów powróci przy okazji omawiania ramion. Taka wersja nosiła nazwę Fonomaster 76, a w wersji bez wzmacniacza G 601 A. Tarcza stroboskopowa pozostała w tym samym miejscu co w G 601f. Z zewnątrz talerze obu wersji Fonomastera na pierwszy rzut oka niczym się nie różnią. Wersję 601 A można rozpoznać po isostatach przełącznika. W miejscu gdzie dawniej mechanicznie zmieniało się prędkość umieszczono teraz potencjometr regulacji prędkości. Z czasem pojawiła się także wersja G 601 A z innym talerzem ze znacznikami do stroboskopu na zewnątrz (taki talerz posiadały Daniel, Bernard i Fryderyk).
  
 
Prezentowany na zdjęciach gramofon Fonomaster 76 faktycznie pochodzi z roku 1976.
 
Prezentowany na zdjęciach gramofon Fonomaster 76 faktycznie pochodzi z roku 1976.
Linia 742: Linia 822:
 
Ponieważ nie udało się zdobyć oryginalnej instrukcji użytkownika zacytuję stosowne fragmenty instrukcji serwisowej.
 
Ponieważ nie udało się zdobyć oryginalnej instrukcji użytkownika zacytuję stosowne fragmenty instrukcji serwisowej.
  
[[File:WG-610f Fonomaster_rys 1.jpg|600px]]
 
  
..."Stereofoniczny gramofon ze wzmacniaczem WG-610f "Fonomaster" zasilany z sieci 220 V, 50 Hz jest urządzeniem powszechnego użytku o bardzo dobrych parametrach elektrycznych i elektroakustycznych przeznaczony do odtwarzania stereofonicznych i monofonicznych płyt gramofonowych. "Fonomaster" jest zestawem elektroakustycznym złożonym z gramofonu typu G-601f ze stereofonicznym przetwornikiem magnetodynamicznym i dwukanałowego wzmacniacza tranzystorowego, umieszczonych w jednej obu-dowie, oraz dwóch kolumn głośnikowych "compact" typu A-17. Napęd gramofonu jest mieszany paskowo-rolkowy. Ciężki talerz ma dużą bezwładność, dzięki czemu uzyskano bardzo dobrą równomierność obrotów. W ramieniu gramofonu zastosowano układ kompensacji siły dośrodkowej (antyskating) oraz regulację pozwalającą na wyważenie ramienia i ustawienie nacisku igły przetwornika. Opuszczenie ramienia na płytę gramofonową jest hamowane tłumikiem hydraulicznym. Wzmacniacz "m.cz. zastosowany w WG-6l0f jest uniwersalny i może współpracować ze stereofonicznymi i monofonicznymi urządzeniami takimi jak: odbiornik radiofoniczny, magnetofon i gramofon z przetwornikiem magnetodynamicznym. Wzmacniacz m.cz. zbudowany jest na tranzystorach krzemowych. W stopniu końcowym zastosowano układ bez transformatorowy z wykorzystaniem tranzystorowej pary komplementarnej oraz dwóch tranzystorów mocy tego samego typu.
+
'''Obsługa gramofonu wg instrukcji serwisowej:'''
 +
*[[Obsługa Fonomastera|Obsługa Fonomastera]]
  
Stopnie wstępne wzmacniacza, dostosowujące WG-6l0f do różnych urządzeń współpracujących pod względem czułości, impedancji wejściowej i charakterystyki częstotliwościowej, są zrealizowane w oddzielnych układach."....
+
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:DSC06536.JPG
 +
Image:DSC06536a.JPG
  
 +
</gallery>
  
Dane techniczne
+
'''więcej:'''
 +
*[[Fonomaster|Polskie gramofony - Fonomaster]]
  
[[File:WG-610f Fonomaster_tabela-1.jpg|400px]]
+
*[[Ramię Fonomaster]]
  
 +
===Fonomaster 76===
  
4. OBSŁUGA GRAMOFONU
 
 
4.1. Ustawienie    liczby    obrotów talerza.
 
 
Liczbę obrotów talerza ustawić gałką przełącznika obrotów 1 zgodnie ze wskazaniem na etykiecie płyty gramofonowej. Obserwując krąg tarczy stroboskopowej w peryskopie 4,przez obrót pokrętła płynnej regulacji obrotów talerza 2, doprowadzić do stanu, że znaczniki odpowiedniego kręgu będą pozornie nieruchome dla obserwatora.
 
 
UWAGA:
 
PRZY PŁYNNEJ REGULACJI OBROTÓW TALERZA GRAMOFONU NALEŻY OBSERWOWAĆ: 16 2/3 I 33 1/3 OBR./
 
MIN. - ZEWNĘTRZNY KRĄG ZNACZNIKÓW TARCZY STROBOSKOPOWEJ.
 
45 OBR./MIN. - ŚRODKOWY KRĄG ZNACZNIKÓW TARCZY STROBOSKOPOWEJ
 
78 OBR./MIN. - WEWNĘTRZNY KRĄG ZNACZNIKÓW TARCZY STROBOSKOPOWEJ
 
 
4.2. Regulacja    siły nacisku.
 
 
[[File:WG-610f Fonomaster_rys4.jpg|400px]]
 
 
Zwolnić ramię gramofonu spod zaczepów we wsporniku 7. Opuścić podnośnik ramienia 27 przez obrót dźwignią 24 w kierunku wskazanym strzałką na rys. 4. Przez pokręcenie przeciwwagą 26 doprowadzić ramię gramofonu do równowagi.
 
  
Przy nieruchomej przeciwwadze pierścień ze skalą 33 obrócić tak, aby cyfra "0" pokryła się z nacięciem znajdującym się na ramieniu, a następnie przez pokręcenie przeciwwagą w prawo ustawić szukaną siłą nacisku. Liczby na pierścieniu 33 odpowiadają odpowiednim wartością siły w G.
+
*'''Uzupełnienie kwiecień 2015'''  
Siła nacisku uzależniona jest od typu przetwornika, jaki zamontowany jest w ramieniu gramofonu.
 
 
 
4,2 Kompensacja siły dośrodkowej (antiskating)
 
 
 
W skład układu antyskatingowego, zastosowanego w ramieniu gramofonu, wchodzi: pręt 36, zaczep 35 oraz ciężarek z nitką 34. Prawidłowe zawieszenie ciężarka jest pokazane na rys. 4. Regulacje antyskatingu przeprowadza się przy pomocy specjalnej płyty testowej pt.'''"Płyta testowa do badań skatingu" wydanej przez Polskie Nagrania nr T-XL-0186.''' Wielkość siły antyskatingu regulowana jest przez zmianę długości ramienia działania siły. Długość ramienia działania siły ustawia się przez przesuwanie pręta 36 wzdłuż korpusu ramienia gramofonu.Przy prawidłowo uregulowanym antyskatingu, w czasie odtwarzania płyty testowej, ramię gramofonu powinno mieć tendencje do przesuwania się ku zewnętrznej części płyty.
 
 
 
UWAGA:
 
 
 
1. WIELKOŚĆ SIŁY DOŚRODKOWEJ ZALEŻY OD SIŁY NACISKU IGŁY NA PŁYTĘ GRAMOFONOWĄ.
 
 
 
2. FABRYCZNIE UKŁAD ANTYSKATINGU JEST TAK UREGULOWANY, ŻE ZAPEWNIA KOMPENSACJĘ SIŁY DOŚRODKOWEJ PRZY DWÓCH WARTOŚCIACH SIŁY NACISKU IGŁY NA PŁYTĘ: PRZY SILE NACISKU RÓWNEJ 1G /NI-TKA Z CIĘŻARKIEM ZAWIESZONA JEST NA ROWKU WEWNĘTRZNYM PRĘTA/ I 2G /ZAWIESZENIE CIĘŻARKA NA ROWKU ZEWNĘTRZNYM/.
 
  
 +
Długo oczekiwana instrukcja użytkownika, trwało to parę lat ale w końcu dzięki uprzejmości p.Pawła Cendrowicza udało się znaleźć tę instrukcję.
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC06536.JPG
+
Image:fonomaster 00.jpg
Image:DSC06536a.JPG
 
Image:DSC06536b.JPG
 
Image:DSC06536c.JPG
 
Image:DSC06536d.JPG
 
Image:DSC06542.JPG
 
Image:DSC06542a.JPG
 
Image:DSC06543.JPG
 
Image:DSC06545.JPG
 
Image:DSC06554.JPG
 
Image:DSC06568.JPG
 
Image:DSC06569.JPG
 
Image:DSC06570.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
[[Ramię Fonomaster]]
+
'''więcej:'''
  
===Fonomaster 76===
+
[[Fonomaster 76 instrukcja użytkownika]]
  
Niestety nie udało się '''na razie''' pozyskać ani instrukcji użytkownika, ani instrukcji serwisowej.
+
<gallery widths=256px heights=192px>
W oczekiwaniu na nią muszą wystarczyć fotografie...
 
  
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:DSC06596.JPG
 
 
Image:DSC06597.JPG
 
Image:DSC06597.JPG
 
Image:DSC06597a.JPG
 
Image:DSC06597a.JPG
Image:DSC06597b.JPG
+
 
Image:DSC06597c.JPG
 
Image:DSC06597d.JPG
 
Image:DSC06597e.JPG
 
Image:DSC06597f.JPG
 
Image:DSC06599a.JPG
 
Image:DSC06599b.JPG
 
Image:DSC06599d.JPG
 
Image:DSC06599e.JPG
 
Image:DSC06599f.JPG
 
Image:DSC06599g.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
 +
 +
'''więcej:'''
 +
*[[Fonomaster 76|Polskie gramofony - Fonomaster 76]]
  
 
===G-601fs===
 
===G-601fs===
  
 
'''Instrukcja użytkownika'''
 
'''Instrukcja użytkownika'''
 
+
*[[Użytkowanie według instrukcji serwisowej]]
Ponownie z braku instrukcji użytkownika zastosuję wybieg z wykorzystaniem fragmentu instrukcji serwisowej, co ciekawe zawiera ona inny zestaw informacji jak dla wersji ze wzmacniaczem.
 
A oto niektóre z nich.
 
 
 
[[File:rys 10.jpg|400px]]
 
 
 
[[File:tabela 1.jpg|600px]]
 
 
 
Zainteresowanym sposobem zawieszenia gramofonu w skrzynce i izolacji od podłoża wszystko wyjaśni poniższy rysunek.
 
 
 
[[File:rys 4.jpg|400px]]
 
 
 
Kto oczekuje kosmicznych technologii w dziedzinie smarowania gramofonów niech się zapozna z tym:
 
  
 
[[File:tabela 2..jpg|600px]]
 
 
We wspomnianej instrukcji jest sporo informacji na temat ramienia. Można je znaleźć w stosownej zakładce.
 
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:DSC06799.JPG
 
Image:DSC06799.JPG
Image:DSC06800.JPG
+
 
Image:DSC06801.JPG
 
Image:DSC06802.JPG
 
Image:DSC06803.JPG
 
Image:DSC06804.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
 
+
'''więcej:'''
 
+
*[[g-601fs |Polskie gramofony - G-601fs]]
 
===G-601A===
 
===G-601A===
  
<gallery widths=256px heights=192px>
+
Tym razem przytoczono kilka stron z instrukcji serwisowej a właściwie aneksu do niej.
Image:G 601A_002.jpg
 
Image:G 601A_003.jpg
 
Image:G 601A_004.jpg
 
</gallery>
 
  
 +
*[[Użytkowanie wg instrukcji serwisowej]]
  
Tym razem przytoczono kilka stron z instrukcji serwisowej a właściwie aneksu do niej. Mamy tu udokumentowane, że Fonomaster trochę się zbliżył do Daniela ma min. taki sam talerz.
+
Mamy tu udokumentowane, że Fonomaster trochę się zbliżył do Daniela ma min. taki sam talerz.
  
 
W wersji tej pojawia się pierwszy raz licencyjna wkładka MF 100. Jakby się dobrze przyjrzeć ramieniu, to widać, że  stolik wkładki i przeciwwaga pozostały takie same jak w wersji G-600fs.
 
W wersji tej pojawia się pierwszy raz licencyjna wkładka MF 100. Jakby się dobrze przyjrzeć ramieniu, to widać, że  stolik wkładki i przeciwwaga pozostały takie same jak w wersji G-600fs.
  
 
Z tabeli z numerami części wynika, że zmieniła się także winda.
 
Z tabeli z numerami części wynika, że zmieniła się także winda.
 
 
Porównanie wersji 601fs i 601A
 
 
[[File:DSC06814a.jpg|600px]]
 
 
G 601A
 
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC06791.JPG
 
Image:DSC06792.JPG
 
Image:DSC06793.JPG
 
Image:DSC06794.JPG
 
 
Image:DSC06795.JPG
 
Image:DSC06795.JPG
Image:DSC06796.JPG
 
Image:DSC06797.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
===Ramię od Fonomastera===
+
*'''Uzupełnienie kwiecień 2015:'''
 +
*[[G-601a instrukcja użytkownika]]
  
Zdecydowałem się na rozpoczęcie opisu od fragmentu instrukcji serwisowej dotyczącego wymontowania i rozmontowania ramienia.
+
Proszę zwrócić uwage na listę zalecanych wkładek pojawiła sie bowiem pramatka wkładek serii MF-100 czyli Tenorel...
Jednym z celów jest pokazanie oficjalnego nazewnictwa. Oczywiście w znacznym stopniu używane tu nazwy zastąpił swoisty żargon.
 
  
[[File:rys 5.jpg|600px]]
 
  
'''WYMONTOWANIE RAMIENIA R2'''
+
Więcej :
 +
*[[G-601A]]
  
1.Przed wymontowaniem ramienia poz. 19/5 należy odłączyć przewód akustyczny kompl. 78 przez wyjecie jego wtyku z gniazda 53/3.
+
'''Nowe zdjęcia G601 od p.Pawła Cendrowicza (marzec 2014)'''
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:WP_20140227_001.jpg
 +
</gallery>
  
2.Odkręcić kluczem nakrętkę specjalną 54/3
+
'''Więcej:'''
 +
*[[Nowe zdjęcia G601 od p.Pawła Cendrowicza (marzec 2014)]]
  
3.Zdjąć podkładkę spec. 55/3
+
'''Porównanie wersji 601fs i 601A:'''
  
4.Zdjąć końcówkę lutowniczą 77/3 wraz z przewodem 75/3
+
[[File:DSC06814a.jpg|600px]]
  
b.Wyjąć ramię 19/5 z płyty montażowej 18/3 wraz z podkładką elast. 56/3
+
===Ramię od Fonomastera===
  
 +
Zdecydowałem się na rozpoczęcie opisu od fragmentu instrukcji serwisowej dotyczącego wymontowania i rozmontowania ramienia.
 +
Jednym z celów jest pokazanie oficjalnego nazewnictwa. Oczywiście w znacznym stopniu używane tu nazwy zastąpił swoisty żargon.
 +
[[File:rys 5.jpg|600px]]
 
[[File:rys 6.jpg|600px]]
 
[[File:rys 6.jpg|600px]]
  
'''ROZMONTOWANIE RAMIENIA'''
+
'''Więcej:'''
 
+
*[[Ramię od Fonomastera w/g instrukcji serwisowej]]
1.Odłączyć głowice kompl. 20/4/5 od rurki kompl. ram. 28/5 przez odkręcenie nakrętki 29/5 i wyjęcie głowicy kompl. 20/4/5 wraz z podkładką 21/4
 
 
 
a/ w celu wymontowania przetwornika 24/4 z głowicy kompl. 20/4/5 należy:
 
 
 
- wyjąć z korpusu przetwornika Igłę kompl. 25/4 wysuwając ją wraz z oprawką
 
 
 
- zdjąć 4 końcówki kontaktowe 22/4 z przewodami z bolców przetwornika
 
 
 
- wykręcić dwa wkręty 26/4 z nakrętek 27/4 1 odłączyć przetwornik 24/4
 
 
 
2.Zdemontować antyskating 37/6 z ramienia 19/5 przez zdjęcie go z zaczepu 36/6 1 wycięcia na pręcie kompl. 34/6.
 
 
 
3.Zdemontować ciężarek 62/6 przez wykręcenie go /w lewo/ z ramienia przeciwwagi.
 
 
 
4.Zdemontować tłumik 30/6. W celu wymontowania tłumika z płytki wsporczej 50/6 należy odkręcić wkręt dociskowy 32/6 mocujący podtrzymkę 31/6 do osi tłumika 30/6 1 zdjąć tę podtrzymkę.
 
 
 
Odkręcić wkręt dociskowy 32/6 mocujący korpus tłumika z płytką wsporczą 50/6 i wyjąć tłumik 30/6 z otworu tej płytki.
 
 
 
5.Odkręcić wkręt dociskowy 32/6, zdjąć podstawę ramienia 51/6 ściągając ją z kolumny ramienia 38/6.
 
 
 
6.Odkręcić 3 wkręty dociskowe 52/6 w kolumnie ramienia 38/6, wyjąć gniazdo 53/3 1 od-lutować od niego przewody 49.
 
 
 
7.Wykręcić dwie oprawy kompl. 41/6 /nie wykręcając ich całkowicie/ znajdujące się w pierścieniu wewnętrznym 44/6 po uprzednim zluzowaniu nakrętek kontrujących 42/6.
 
 
 
8.Wyjąć rurkę ramienia 28/5 wraz z tuleją 45/6 1 tuleją amortyzującą 46/6.
 
 
 
9. Odkręcić wkręt 57/5, wyjąć końcówkę lutowniczą 58/5 wraz z przewodem 64/5, wyjąć ramię przeciwwagi 59/6.
 
 
 
10.Wykręcić z ramienia przeciwwagi 59/6 wkręt 61/6 1 wyjąć sprężynę 60/6.
 
 
 
11.Wyjąć dwa ostrza łożysk 43/6 z gniazd w tulei 45/6.
 
 
 
12.Wprowadzić przewody 49  do rurki 28/5 i wyjąć rurkę.
 
 
 
13. Wyjąć tulejkę amortyzującą 46/6.
 
 
 
14.Odkręcić oprawę kompl. 41/6 znajdującą się w pierścieniu zewnętrznym 40/6 po zluzowaniu nakrętki kontrującej 42/6.
 
 
 
15.Odkręcić wkręt specjalny 39/6 lub 67/6 /zależnie od wykonania łożyska/ z kolumny ramienia 38/6 mocujący pierścień zewnętrzny z kolumną ramienia. Wyjąć łożysko kulkowe 66/6 lub kulki 48/6 i tuleję oporową 47/6 /w przypadku zastosowania tego rodzaju łożyska.
 
 
 
Uwaga :
 
Demontaż ułożyskowania przeprowadzać tylko w razie nadmiernych luzów lub uszkodzenia jednego z elementów.
 
 
 
16.W celu wymontowania płytki wsporczej 50/6 należy odkręcić wkręt dociskowy 32/6 1 zdjąć płytkę wsporczą 50/6 z kolumny ramienia 38/6.
 
 
 
17.Zaczep 36/6 demontuje się z płytki wsporczej 50/6 przez wykręcenie wkrętu dociskowego 32/6 i wyjęcie zaczepu z otworu w płytce 50/6.
 
 
 
18.Obejma 33/6 mocowana Jest łącznie z prętem kompl. 34/6 do rurki ram. 28/5 wkrętem 72/6.
 
 
 
19.Podporę kompl. 68/10 demontuje się z płyty montażowej 18/3 przez odkręcenie nakrętki specjalnej 74/3. zdjęcie podkładki 0 10,5, 73/3 , a następnie wyjęcie podpory kompl. 68/10 z otworu w płycie montażowej 18/3.
 
 
 
Uwaga :
 
wysokość podpory kompletnej 68/10 reguluje się przez wykręcenie wkręta kompl.72/10 i wysunięcie lub wsunięcie sworznia podpory 70/10 w korpusie podpory 71/10 i dokręcenie wkrętem kompl. 72/10.
 
  
 
===Wkładki do Fonomastera czyli amnestia===
 
===Wkładki do Fonomastera czyli amnestia===
  
Podobnie jak opisany wcześniej gramofon G-600 wczesne wersje Fonomastera były sprzedawane z wkładką Shure M44MB
+
Podobnie jak opisany wcześniej gramofon G-600 wczesne wersje Fonomastera były sprzedawane z wkładką Shure M44MB.
 
Posiadacze tych gramofonów czuja się na nie skazani.
 
Posiadacze tych gramofonów czuja się na nie skazani.
  
Linia 977: Linia 931:
 
[[File:WG-610f Fonomaster_tabela 2.jpg|800px]]
 
[[File:WG-610f Fonomaster_tabela 2.jpg|800px]]
  
Jak z niej wynika producent od początku pojawienia się Fonomastera brał pod uwagę inne wkładki także bardzo zacne. Można dzisiejszym językiem powiedzieć że wkładek dedykowanych było więcej.
+
Jak z niej wynika, producent od początku pojawienia się Fonomastera brał pod uwagę stosowanie innych wkładek. Także bardzo zacnych. Można dzisiejszym językiem powiedzieć, że wkładek dedykowanych było więcej.
  
To oznacza '''AMNESTIĘ''', żaden użytkownik nie musi się już czuć '''SKAZANY''' na M44MB
+
To oznacza '''AMNESTIĘ'''. Żaden użytkownik nie musi się już czuć '''SKAZANY''' na M44MB.
  
Jeśli zaś chodzi o M44MB to aktualny opis można znaleźć np na Vinylengine
+
Jeśli zaś chodzi o M44MB to aktualny opis można znaleźć np na Vinylengine i wygląda on tak:
i wygląda on tak:
 
  
 
'''M44MB'''
 
'''M44MB'''
Linia 1007: Linia 960:
 
Jak z tego widać jeśli ktoś nie może się rozstać z M44MB to może z powodzeniem zastosować inną igłę...
 
Jak z tego widać jeśli ktoś nie może się rozstać z M44MB to może z powodzeniem zastosować inną igłę...
  
Wkładki z serii MF zostaną sukcesywnie omówione dalej
+
Wkładki z serii MF zostaną sukcesywnie omówione dalej.
  
 
==Daniel G-1100fs==
 
==Daniel G-1100fs==
Linia 1023: Linia 976:
  
 
To rzec można całkiem nowa konstrukcja, choć z poprzednich wykorzystano pewne elementy, jakie, o tym za chwilę. To też pierwszy gramofon, gdzie reguły konstrukcyjne podporządkowano estetyce. Ponieważ zdecydowano się na modny płaski wygląd, to oznaczało skrócenie osi łożyskującej talerz. Ponieważ zdecydowano się na automat start stop, to zastosowano do tego celu drugi silnik napędzający tylko ramię. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, a ponieważ stosunkowo kosztowne, to dość rzadko spotykane. Tak prosta automatyka wymagała jednak zmiany konstrukcji ramienia w stosunku do Fonomasterów. Aby automat mógł ustawiać ramię potrzebny jest umieszczony pod chassis nadajnik położenia i element osi pionowej ramienia, który byłby napędzany.
 
To rzec można całkiem nowa konstrukcja, choć z poprzednich wykorzystano pewne elementy, jakie, o tym za chwilę. To też pierwszy gramofon, gdzie reguły konstrukcyjne podporządkowano estetyce. Ponieważ zdecydowano się na modny płaski wygląd, to oznaczało skrócenie osi łożyskującej talerz. Ponieważ zdecydowano się na automat start stop, to zastosowano do tego celu drugi silnik napędzający tylko ramię. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, a ponieważ stosunkowo kosztowne, to dość rzadko spotykane. Tak prosta automatyka wymagała jednak zmiany konstrukcji ramienia w stosunku do Fonomasterów. Aby automat mógł ustawiać ramię potrzebny jest umieszczony pod chassis nadajnik położenia i element osi pionowej ramienia, który byłby napędzany.
 
 
Ramię Fonomastera zostało zatem znacznie przekonstruowane. Łożyskowanie pionowe stanowił teraz układ dwóch łożysk tocznych. W toku produkcji były tu też,o ile się nie mylę, dwa różne sposoby regulacji luzu tych łożysk. Jeśli chodzi o rurkę ramienia mocowanie przeciwwagi i łożyskowanie poziome to '''nic się nie zmieniło'''. Wraz z pojawieniem się wkładki firmy Tenorel (Tenorel 2001) i jej licencyjnych następców stolik wkładki przybrał zdecydowanie na masie, co w konsekwencji spowodowało zmianę przeciwwagi.
 
Ramię Fonomastera zostało zatem znacznie przekonstruowane. Łożyskowanie pionowe stanowił teraz układ dwóch łożysk tocznych. W toku produkcji były tu też,o ile się nie mylę, dwa różne sposoby regulacji luzu tych łożysk. Jeśli chodzi o rurkę ramienia mocowanie przeciwwagi i łożyskowanie poziome to '''nic się nie zmieniło'''. Wraz z pojawieniem się wkładki firmy Tenorel (Tenorel 2001) i jej licencyjnych następców stolik wkładki przybrał zdecydowanie na masie, co w konsekwencji spowodowało zmianę przeciwwagi.
  
Rzecz jasna jeśli użytkownik chciałby wrócić do wersji znanej z Fonomastera to może zamontować przeciwwagę i stolik od Fonomastera. Wtedy z punktu widzenia warunków pracy wkładki ramie Daniela stanie się ramieniem od Fonomastera, a może nawet Micro Seiki, kto wie ?
+
*[[Porównanie ramion Fonomastera i Daniela]]
Można też zmniejszyć masę stolika i przeciwwagi zdejmując nadmiar masy.
 
 
 
O ile?  proszę bardzo oto informacja.
 
 
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:01zxz.JPG|Daniel
 
Image:01zxz (1).JPG|Fonomaster
 
Image:01zxz (2).JPG|Daniel
 
Image:01zxz (3).JPG|Fonomaster
 
</gallery>
 
 
 
Porównanie stolików Daniela i Fonomastera:
 
 
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:st1.jpg
 
Image:st2.jpg
 
Image:st3.jpg
 
</gallery>
 
 
 
Porównanie przeciwwag. Jak widać przeciwwaga Daniela ma wciśniętą tulejkę z gwintem wykonana z tworzywa sztucznego. Bardzo to ułatwia produkcję i obniża koszty produkcji.
 
 
 
[[File:przeciwwagi-2.jpg|400px]]
 
 
 
 
 
Oczywiście taka zmiana zestawów stolik przeciwwaga jest możliwa także w odwrotną stronę.
 
  
 
Kolejnym elementem, który musiał ulec zmianie była winda. Musiano ją wykonać tak, aby mogła być obsługiwana elektrycznie. Mimo tych zmian pozostało to nadal bardzo przyzwoite ramię. Niewiele też zachodu trzeba, aby nadal używać w nim wkładek przeznaczonych do Fonomastera. Układ napędowy mechanicznie nie zmienił się, nowy układ sterujący wyposażono w modne wówczas sensory (dość jarmarczne jak na mój gust)…
 
Kolejnym elementem, który musiał ulec zmianie była winda. Musiano ją wykonać tak, aby mogła być obsługiwana elektrycznie. Mimo tych zmian pozostało to nadal bardzo przyzwoite ramię. Niewiele też zachodu trzeba, aby nadal używać w nim wkładek przeznaczonych do Fonomastera. Układ napędowy mechanicznie nie zmienił się, nowy układ sterujący wyposażono w modne wówczas sensory (dość jarmarczne jak na mój gust)…
Linia 1066: Linia 993:
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:Daniel - 1.jpg
 
Image:Daniel - 1.jpg
Image:Daniel - 2.jpg
 
Image:Daniel - 3.jpg
 
Image:Daniel - 4.jpg
 
Image:Daniel - 5.jpg
 
Image:Daniel - 6.jpg
 
 
</gallery>
 
</gallery>
 +
 +
[[Daniel - Pełna instrukcja użytkownika]]
  
  
Linia 1077: Linia 1001:
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC06624a.JPG
 
Image:DSC06624b.JPG
 
 
Image:DSC06624c.JPG
 
Image:DSC06624c.JPG
 
Image:DSC06624d.JPG
 
Image:DSC06624d.JPG
Image:DSC06626.JPG
 
Image:DSC06627.JPG
 
Image:DSC06628.JPG
 
Image:DSC06631.JPG
 
Image:DSC06632.JPG
 
Image:DSC06633.JPG
 
Image:DSC06641.JPG
 
Image:DSC06642.JPG
 
Image:DSC06643.JPG
 
Image:DSC06644.JPG
 
Image:DSC06645c.JPG
 
Image:DSC06645d.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
 +
 +
'''Więcej:'''
 +
*[[AD 1977 - jeszcze nie Daniel]]
  
 
===AD 1978 - teraz już Daniel===  
 
===AD 1978 - teraz już Daniel===  
Linia 1099: Linia 1012:
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:DSC06648a.JPG
 
Image:DSC06648a.JPG
Image:DSC06649a.JPG
 
Image:DSC06649b.JPG
 
Image:DSC06650.JPG
 
 
Image:DSC06654.JPG
 
Image:DSC06654.JPG
Image:DSC06667.JPG
 
Image:DSC06669.JPG
 
Image:DSC06669a.JPG
 
Image:DSC06669b.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
* [http://vsa.internetdsl.pl/technique/2013-instrukcje/Daniel-WG1100fs-instrukcja-obslugi.pdf Daniel-WG1100fs-instrukcja-obslugi] - Dla porządku instrukcja użytkownika od Daniela ze wzmacniaczem czyli WG 1100 fs. Oczywiście w wypadku zgłoszenia roszczeń dot. praw autorskich instrukcja zostanie usunięta.
+
'''Więcej:'''
 +
*[[AD 1978 - teraz już Daniel]]
 +
 
 +
* [http://technique.pl/vsaip/technique/2013-instrukcje/Daniel-WG1100fs-instrukcja-obslugi.pdf Daniel-WG1100fs-instrukcja-obslugi] - Dla porządku instrukcja użytkownika od Daniela ze wzmacniaczem czyli WG 1100 fs. Oczywiście w wypadku zgłoszenia roszczeń dot. praw autorskich instrukcja zostanie usunięta.
  
 
==Bernard G-603==
 
==Bernard G-603==
Linia 1125: Linia 1034:
 
Elementy przegubu ramienia wykonano jako odlewy ciśnieniowe ze stopu Zn-Al. Łożyskowanie pionowe jest na jednym łożysku tocznym przypominający łożyskowanie koła rowerowego (oddzielne bieżnie i kulki luzem) i jednym „kolcu” ułożyskowanym w gnieździe z kulkami. Takie same dwa „kolce” stanowią łożyskowanie poziome. Rurka ramienia była także gięta (S-shaped) i mniejszej, niż w dotychczas opisanych gramofonach (Fonomaster Daniel), średnicy. Masy efektywnej skutecznie dodaje ramieniu element mocujący stolik… na pierwszy rzut oka jest to jednak pewna niekonsekwencja…
 
Elementy przegubu ramienia wykonano jako odlewy ciśnieniowe ze stopu Zn-Al. Łożyskowanie pionowe jest na jednym łożysku tocznym przypominający łożyskowanie koła rowerowego (oddzielne bieżnie i kulki luzem) i jednym „kolcu” ułożyskowanym w gnieździe z kulkami. Takie same dwa „kolce” stanowią łożyskowanie poziome. Rurka ramienia była także gięta (S-shaped) i mniejszej, niż w dotychczas opisanych gramofonach (Fonomaster Daniel), średnicy. Masy efektywnej skutecznie dodaje ramieniu element mocujący stolik… na pierwszy rzut oka jest to jednak pewna niekonsekwencja…
  
<gallery widths=256px heights=192px>
+
*[[Masy elementów ramienia]]
Image:ber2.jpg
 
Image:ber1.jpg
 
</gallery>
 
 
 
  
 
Antiskating działa na podobnej zasadzie jak w Danielu, choć dokładnie analizując można zobaczyć tu pewne wady. Ramię to zresztą podobnie jak sam Bernard ulegało licznym mutacjom.
 
Antiskating działa na podobnej zasadzie jak w Danielu, choć dokładnie analizując można zobaczyć tu pewne wady. Ramię to zresztą podobnie jak sam Bernard ulegało licznym mutacjom.
Linia 1148: Linia 1053:
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:str - 1.jpg
 
Image:str - 1.jpg
Image:str - 2.jpg
 
Image:str - 3.jpg
 
Image:str - 4.jpg
 
Image:str - 5.jpg
 
Image:str - 6.jpg
 
Image:str - 7.jpg
 
Image:str - 8.jpg
 
Image:str - 9.jpg
 
Image:str - 10.jpg
 
 
</gallery>
 
</gallery>
 +
 +
*[[G-603 Bernard - Pełna instrukcja użytkownika]]
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC06601a.JPG
 
 
Image:DSC06601b.JPG
 
Image:DSC06601b.JPG
 
Image:DSC06601c.JPG
 
Image:DSC06601c.JPG
Image:DSC06601d.JPG
 
Image:DSC06601e.JPG
 
Image:DSC06601f.JPG
 
Image:DSC06601g.JPG
 
Image:DSC06604.JPG
 
Image:DSC06605.JPG
 
Image:DSC06606.JPG
 
Image:DSC06612.JPG
 
Image:DSC06613.JPG
 
Image:DSC06622a.JPG
 
Image:DSC06623.JPG
 
Image:DSC06623b.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
 +
 +
'''Więcej:'''
 +
 +
[[G-603 Bernard]]
 +
 +
==Fryderyk G-620==
 +
 +
'''Fryderyk'''
 +
 +
Fryderyk jest w znacznej części kompilacją elementów składowych, które napotkaliśmy juź wcześniej i stanowi wstęp "mnożenia bytów".
 +
Silnik z fotoopornikiem wygląda jak w G-601 i Fonomasterze, talerz jak w Bernardzie i Danielu. Ramię ma przegub od Bernarda, ale rurkę o większej średnicy jak w Danielu.
 +
Stolik i przeciwwaga też są jak w Danielu. Ponieważ gramofon zmontowany jest na sztywno na podstawie to jedyna izolację od drgań świata zewnętrznego stanowią nogi.
 +
Są one jednak dość delikatnej, by nie powiedzieć anemicznej konstrukcji. Skutek jest taki, że z trudem wytrzymują próbę czasu...
 +
Jak wynika z instrukcji serwisowej gramofony miał on być wprowadzony do produkcji w '''I kw roku 1980'''.
 +
 +
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:Fryderyk -01.jpg
 +
</gallery>
 +
 +
*[[Fryderyk-Pełna instrukcja użytkownika]]
 +
 +
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:Fry 2.JPG
 +
Image:Fry 3.JPG
 +
</gallery>
 +
 +
Więcej:
 +
*[[G-620 Fryderyk]]
  
 
==G-8010 ==
 
==G-8010 ==
Linia 1209: Linia 1124:
 
Image:lo R8-3.jpg
 
Image:lo R8-3.jpg
 
</gallery>
 
</gallery>
 
  
  
Linia 1221: Linia 1135:
 
Znowu z braku instrukcji posłużę się fragmentem instrukcji serwisowej.
 
Znowu z braku instrukcji posłużę się fragmentem instrukcji serwisowej.
 
Po raz pierwszy pojawiły się dane na temat geometrii ramienia, lepiej późno niż wcale...
 
Po raz pierwszy pojawiły się dane na temat geometrii ramienia, lepiej późno niż wcale...
 +
Na rysunku w instrukcji serwisowej widać wyraźnie jeszcze stary krój gumowej nakładki talerza.
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Linia 1226: Linia 1141:
 
Image:tab1-8010.jpg
 
Image:tab1-8010.jpg
 
</gallery>
 
</gallery>
 +
 +
 +
Instrukcje użytkownika udało się jednak pozyskać dzięki p. Pawłowi Cendrowiczowi (nowo wprowadzone, luty 2014).
 +
  
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC06472a.JPG
+
Image:Str. 1.JPG
Image:DSC06472b.JPG
 
Image:DSC06473.JPG
 
Image:DSC06474.JPG
 
Image:DSC06475.JPG
 
Image:DSC06476.JPG
 
Image:DSC06476a.JPG
 
Image:DSC06476b.JPG
 
Image:DSC06476c.JPG
 
Image:DSC06480.JPG
 
Image:DSC06492.JPG
 
Image:DSC06493.JPG
 
Image:DSC06494.JPG
 
Image:DSC06504.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
==Adam G-424 ==
+
*[[G-8010 Pełna instrukcja uzytkownika]]
 +
 
  
'''Cudowne mnożenie bytów.'''
 
  
Gramofon Bernard znalazł następcę w postaci G-620 Fryderyk, który od poprzednika różni się jedynie wystrojem ma bowiem elementy sterujące przeniesione na frontowa ściankę skrzynki. Potem nastąpiła „wielka rotacja” zmieniono sposób oznaczania gramofonów.
+
<gallery widths=256px heights=192px>
  
Gramofony bez wzmacniacza oznaczono GS, a gramofony ze wzmacniaczem GWS.  
+
Image:DSC06473.JPG
I tak pojawiły się między innymi GS431,GS 434, GS 438, GS464, GS470, GS 472, GS 476, GS 477, GS 478, GS500.... Dla ułatwienia gramofony 431,434,438 i 470 miały dodatkowo nazwę Bernard w większości wypadków nie mając nic wspólnego z opisanym wcześnie Bernardem G 602. Dla historycznej ścisłości należy dodać, że w Bernardzie 434 pojawiło się nowe ramię stanowiące w moim przekonaniu w stosunku do pierwowzoru krok wstecz. Pojawił się też nowy „niski” talerz wykonany ze stopów aluminium, a więc lżejszy od poprzednika....
+
Image:DSC06474.JPG
  
Innymi słowy poza pewnymi zabiegami dotyczącymi uproszczenia technologii dla obniżenia kosztów produkcji i kosmetyce dopasowującej gramofony do kolejnych „wież” niż ważnego, merytoryczne, nie zaszło. Taki był trend lat osiemdziesiątych i muszę tu przyznać, że obniżenie lotów firmy Fonica było niczym w zestawieniu z tym, jak nisko upadły produkty renomowanych, popularnych koncernów japońskich, większość z nich zresztą nigdy już nie wróciła do produkcji gramofonów, ...ale to już oddzielny temat...
+
</gallery>
  
Na tym tle pojawił się jeden chlubny wyjątek.
+
'''Więcej:'''
  
'''Adam'''
+
*[[G-8010]]
  
Adam najczęściej występujący jako GS 424 był jedną z czterech teoretycznie występujących odmian. W gramofonach Adam wykorzystano ramię podobne do znanego wcześniej z G 8010 i podobnie wyglądający talerz. Talerz osadzony jest na stożku. Występuje też automatyczny stop. Co najważniejsze: Adama wyposażono w bezpośredni napęd talerza wykorzystujący silnik liniowy (lub krokowy). „Bieguny” stojana tego silnika umieszczone są pod talerzem w miejscu gdzie nie sięga zakres poruszania się wkładki.
 
  
Ramię przypomina mocno to, które znamy z G-8010 zasadnicza różnicę stanowi zastąpienie mechanicznego antiskatingu z dźwigienką i ciężarkiem sprężyną umieszczoną "pod podkładem".
+
'''Cudowne mnożenie bytów.'''
  
[[File:adamramie.jpg|500px]]
+
Gramofon G-8010 jest w sumie ostatni, który konsekwentnie ma nazwę zaczynającą się od G-, co było tradycją od samego początku produkcji Fonici. Konsekwentnie też gramofony ze wzmacniaczem oznaczano WG-.
 +
Po G-8010 nastąpiła w nazwach „wielka rotacja” - zmieniono sposób oznaczania gramofonów.
 +
Gramofony bez wzmacniacza oznaczono GS, a gramofony ze wzmacniaczem GWS.
  
Przedmiot na zdjęciu z nieznanych przyczyn nazwano "adapterem".
+
Podobnie zresztą było z magnetofonami, które oznaczano dotąd ZK od Zakładów Kasprzaka i pieszczotliwie nazywano „zetkami”...
 +
Wtedy pojawiły się gramofony serii GS 400 o symbolach GS 420, GS421, GS 424, GS425, GS431, GS 434, GS 438, GS464, GS470, GS 472, GS 476, GS 477, GS 478, GS500...
 +
Dla ułatwienia gramofony 431,434,438 i 470 miały dodatkowo nazwę Bernard w większości wypadków nie mając nic wspólnego z opisanym wcześnie Bernardem G 602. Dla historycznej ścisłości należy dodać, że w Bernardzie 434 pojawiło się nowe ramię stanowiące w moim przekonaniu krok wstecz w stosunku do pierwowzoru. Pojawił się też nowy „niski” talerz wykonany ze stopów aluminium, a więc lżejszy od poprzednika...
  
 +
Innymi słowy poza pewnymi zabiegami dotyczącymi uproszczenia technologii dla obniżenia kosztów produkcji i kosmetyce dopasowującej gramofony do kolejnych „wież” nic ważnego merytoryczne nie zaszło. Taki był trend lat osiemdziesiątych i muszę tu przyznać, że obniżenie lotów firmy Fonica było niczym w zestawieniu z tym, jak nisko upadły produkty renomowanych, popularnych koncernów japońskich, większość z nich zresztą nigdy już nie wróciła do produkcji gramofonów, ...ale to już oddzielny temat...
  
Talerz zaś dzięki magnetycznemu pierścieniowi stanowi wirnik tego silnika. Mnie osobiście taka konstrukcja bardzo się podoba. Nie spotkałem też takiego rozwiązania w żadnym innym gramofonie. Ponieważ gramofon pojawił się w epoce cudownego mnożenia bytów, to spieszę wyjaśnić, że według oficjalnej instrukcji, wersja GS 420 różniła się od 424 zastosowaną wkładką (MF 100 zamiast MF 104).
+
Wracając do gramofonów, serii 400 w miarę czasu i możliwości zostaną one zaprezentowane.
 +
Jest tu jednak pewien szkopuł. Otóż fakt pojawiania się ich się na rynku nie zawsze pasuje do numeracji, bowiem wyższy numer mógł się pojawić chronologicznie przed wyższym.
 +
Dodatkowo wydawane wówczas instrukcje użytkownika i instrukcje serwisowe też pozbawione są konsekwencji i często opisują po kilka modeli.
  
Wersje GS 421 i GS 425 wyposażono dla odmiany w silnik krokowy, a wersja 421 różni się od 425 tym czym 420 od 424, jasne ?
+
Ponieważ trzeba było przyjąć jakieś kryterium porządkujące, to gramofony opisuję w kolejności numerów i symbolicznie określam jako gramofony lat 80-tych pamiętając, że mogą się zazębiać lekko zarówno z okresem lat 70-tych jak i 90 tych.
  
Nie jestem w stanie podać dokładnie rocznika produkcji prezentowanego gramofonu, bowiem metka kontroli technicznej wyblakła tak, że widać już tylko numer seryjny...
+
==Artur, Cyryl i Emanuel... ubodzy krewni Daniela, Adama, Bernarda i Fryderyka==
  
 +
*'''Cyryl''' – czyli bałagan na miarę Bernarda
  
'''Instrukcja użytkownika'''
+
Temat ubogich krewnych gramofonów wyższej klasy Daniela, Adama, Bernarda i Fryderyka zacznę od, doskonale ilustrującej kwestie mnożenia bytów, instrukcji serwisowej obejmującej 8 różnych (nominalnie) gramofonów:
  
....oficjalnie pojawiła się wkładka MF 104
+
*GWS-106
 +
*GWS-106 A
 +
*GWS-106 B
 +
*GWS-107
 +
*GWS-108
 +
*GWS-108A
 +
*GWS-112
 +
*GWS-113
  
<gallery widths=256px heights=192px>
+
Przedstawiciele tej rodziny występowali na rynku także pod nazwa Cyryl, choć gramofon z nazwa Cyryl występuje także jako GWS 122. Te Cyryle nie mają nic wspólnego z wersja Mister Hita także występująca lako Cyryl i zasygnalizowaną w tekście poświęconym plastikowym gramofonom Foniki.
Image:ADAM 01-ret.jpg
+
Chyba rozwikłanie tego węzła jest  na razie w fazie początkowej choć z opisów wiadomo, że 106, 106 B i 113maja nominalnie wkładki UF 50, zaś 106A, 107, 108, 108A i 112 wkładki UF 70. Ponadto 106 A ma inne kolumny (także wymiarowo) od pozostałych członków tej rodziny. GWS 107 ma za to inny układ potencjometrów.
Image:ADAM 02-ret.jpg
 
Image:ADAM 03-ret.jpg
 
Image:ADAM 04-ret.jpg
 
</gallery>
 
  
 +
W rodzinie tej pojawiło się też nowe plastikowe ramię  z możliwością regulacji nacisku i „hydraulicznym” opuszczaniem - dość dokładnie opisane w instrukcji.
  
 +
[[File:okladka.jpg|400px]]
  
<gallery widths=256px heights=192px>
+
*Więcej - wyciąg z instrukcji serwisowej:
Image:DSC06674a.JPG
 
Image:DSC06674b.JPG
 
Image:DSC06674c.JPG
 
Image:DSC06674d.JPG
 
Image:DSC06674e.JPG
 
Image:DSC06674f.JPG
 
Image:DSC06674g.JPG
 
Image:DSC06675.JPG
 
Image:DSC06676.JPG
 
Image:DSC06678.JPG
 
Image:DSC06689a.JPG
 
Image:DSC06690.JPG
 
Image:DSC06691.JPG
 
Image:DSC06692.JPG
 
</gallery>
 
  
=Lata chude=
+
[[GWS-106, GWS-106A, GWS-106B, GWS-107, GWS-108, GWS-108A, GWS-112, GWS-113]]
  
Wyroby firmy Fonica były w latach dawnego systemu dobrze sprzedającym się towarem.
+
Cyryl pojawił się jeszcze jako:
Sprzedawały się też dobrze na wschodnim rynku. Pewne odmiany gramofonów także jako podzespoły produkowane były tylko dla Wschodu.
 
Prezentowany egzemplarz wyprodukowano w roku 1989 firmowany jest przez firmę Wega ( nie mylić z niemiecką nazwą Sony) Jak dobrze się mu przyjrzeć to mimo nazwy  602C mechanicznie jest tożsamy z modelem GS 464 czyli jest to gramofon „bernardopodobny”
 
  
 +
*GWS 301
 +
*GWS 302
 +
*GWS 303
  
== Wiega 3P 110 (Unitra 602C) ==
+
[[File:cyryl tytul-1.jpg|400px]]
  
 +
Tym nowo przemnożonym bytom towarzyszyła pokrywa o udziwnionym kształcie...
  
<gallery widths=256px heights=192px>
+
Więcej- instrukcja użytkownika:
Image:DSC06441a.JPG
+
[[Cyryl WGS 301 (302, 303) ]]
Image:DSC06442.JPG
 
Image:DSC06446.JPG
 
Image:DSC06448.JPG
 
Image:DSC06448a.JPG
 
Image:DSC06448b.JPG
 
Image:DSC06449.JPG
 
Image:DSC06449a.jpg
 
Image:DSC06451.JPG
 
Image:DSC06453a.JPG
 
Image:DSC06454.JPG
 
Image:DSC06456.JPG
 
Image:DSC06457.JPG
 
Image:DSC06468a.JPG
 
Image:DSC06471.JPG
 
</gallery>
 
  
  
Wojna gospodarcza z ZSRR na początku lat dziewięćdziesiątych przyczyniła się do załamania tego rynku. Pewnie i łódzkim zakładom to nie pomogło. Rzecz jasna, jak już wcześniej wspomniałem Fonica produkowała gramofony dla odbiorców nie tylko na wschodzie. Proponuje przyjrzeć się bliżej gramofonowi Thorens TD 180, czyż on sam a zwłaszcza jego ramię nie wygląda dziwnie znajomo ?
+
*'''Artur'''
  
Rynek na gramofony generalnie się kończył…
+
Artur odziedziczył sporo z napędu gramofonów wyższej klasy co widać na pierwszy rzut oka po zdjęciu talerza. Jest w nim mianowicie to samo mocowanie silnika i tarcza napędowa co u "zamożnych krewnych". Łożyskowanie talerza jest na poziomie Bambina, zaś sam talerz nawet poniżej tego poziomu i nie poprawia tego nawet "stroboskop" pełniący role bardziej dekoracyjnego szlaczka niż funkcjonalną służąca regulacji prędkości.
  
W Polsce rynek ten przeżył chyba największe załamanie, bowiem towarzyszyło mu zachłyśnięcie się dostępem do CD. W pewnym momencie trudniej kupić płytę analogową było już tylko w Japonii...  
+
Oczywiście pewnej granicy jakościowej przekroczyć się nie da co determinuje piezoelektryczna wkładka. Patrząc racjonalnie widać, że wkładka magnetyczna musiałaby za sobą pociągnąć modyfikacje ramienia, a to pociągnęłoby dalsze konsekwencje. Należy też pamiętać, że gramofon musiałby być wyposażony w stosowny przedwzmacniacz...
  
Zakładom Fonica pomógł w upadku chyba najbardziej jeden czynnik.
+
[[File:DSC09543.JPG|400px]]
 +
[[File:Artur-str-1.jpg|400px]]
  
Konsumenci chcą zaspokojenia potrzeby wyindywidualizowania nie pasuje im to, że wszyscy mają takie same meble, telewizory i jeżdżą takimi samymi samochodami. Ludzie próbowali to przełamywać, stosując różne zabiegi „tuningowe”, co najlepiej było widać na małych Fiatach. Często użytkowało się sprzęt zachodni zdecydowanie niższej klasy, tylko po to, aby nie nie dać się Państwu umundurować w konkretne wyroby.
+
Więcej:
  
Dlatego często polskie wyroby były z góry przekreślane, bez specjalnego wnikania w ich walory techniczne.
+
[[Artur Stereo WG-900 - galeria zdjęć]]
  
Technicznie, zaś rzecz ujmując, to należałoby powiedzieć, że w tej krótkim fragmencie historii firmy Fonica widać wszystkie etapy i trendy występujące w ewolucji wszystkich produktów technicznych.
+
[[Artur Stereo WG-900 - instrukcja użytkownika]]
W latach 70 widać na początku stricte inżynierskie podejście do konstrukcji, potem konstrukcja staje sie " produktem" i następuje upraszczanie technologii, a co zatem idzie ograniczanie kosztów w myśl królującej do dziś zasady:
 
  
"Będzie tylko trochę gorzej ale za to dużo, dużo taniej"
+
Proszę zwrócić uwagę, że Artur wg instrukcji użytkownika to także WG-903. Skoro zatem i 900 i 903 to Artur to zapewne model o numerze 902 także ?
 +
Otóż NIE !!!! 902 - to Emanuel :)
  
 +
*'''Emanuel'''
  
=Epilog=
+
Emanuel to technicznie nic innego jak Artur deck, ma bowiem identyczny układ napędowy, talerz etc. Podobnie jak Artur ma na pokładzie piezoelektryczna wkładkę, czyli można go było podłączać do wszystkiego co było stereofoniczne ale nie miało przedwzmacniacza do wkładki magnetycznej, czyli całej gamy odbiorników niższego lotu np. Amatora.
  
Wracając do losów fabryki......
+
Proszę zwrócić uwagę na fototelektryczny wyłącznik krańcowy - ramie ciągnie ze sobą dźwignie prawie tak dużą jak ono samo. Dodatkowy element, który ma szanse drgać i potencjalnie zakłócać odczyt. To między innymi dlatego rozwiązania automatyczne w gramofonach kojarzą się nie najlepiej.
Opisane wyżej warunki spowodowały, że w roku 1992 zakłady Fonica znalazły się w stanie upadłości.
 
  
Do dziś przetrwała jedynie nazwa, dzięki firmie, która produkuje bardzo piękne bardzo dobre i bardzo drogie gramofony...  
+
Przedni panel jest świadectwem pewnego trendu wzorniczego, w moim przekonaniu umiarkowanie gustownego.  
  
Może ta droga okaże się lepsza niż ta, którą pojechał motocykl Junak.
+
[[File:Emanuel-620.JPG|400px]]
 +
[[File:Emanuel-623.JPG|400px]]
  
Wszystko to czas pokaże.
+
Więcej:
  
=Spojrzenie z punktu widzenia XXI wieku =
+
[[Emanuel G-902fs - galeria zdjęć]]
  
Podejście do polskich gramofonów powoli ulega zmianie. Ludzi z alergią na PRL ubywa, a młodzież jest tej alergii pozbawiona ( o ile ktoś jej tego nie zaszczepił). Powoli rynek daje temu wyraz. Dochodzi do tego, że za Daniela czy Adama trzeba zapłacić czasem kilka razy więcej niż za np. Duala, do którego aspirowało się bezskutecznie w latach 70 tych. Dochodzi do tego, że proporcje ce zmieniają się o 180 stopni.
 
  
Nabywcy zaczynają dostrzegać, że mimo zabiegów marketingowych tani plastik i dykta nie zastąpi drewna i metalu.
+
== Inne gramofony oznaczane G-XXX i WG-XXX w/g starego klucza ==
  
Starając się obiektywnie spojrzeć niektóre produkty w moim przekonaniu wytrzymały zupełnie dobrze próbę czasu.
+
Wymieniam dla porządku:
  
Na rynku istnieje dużo gramofonów w stanie, który nie rokuje nadziei na ich powrót do sprawności technicznej, istnieje też dużo części zamiennych. Można zatem pozyskać je stosunkowo tanio i próbować wykorzystywać do własnych konstrukcji. (czemu poświecona jest zakładka dziale Dodatki).
+
*WG-700f Camping Stereo
 +
*WG-701 Camping
  
Osobiście przestałem używać polskich gramofonów na etapie G500. Głównym powodem była troska o płyty i obsesyjna chęć słuchania przy nacisku igły poniżej 1 gram.
+
=Gramofony lat 80-tych =
  
Natomiast w różnych okolicznościach miałem i mam z nimi nadal do czynienia i darzę je wielkim sentymentem i pewnym szacunkiem.
 
  
'''Nie jest moją intencją gloryfikowanie tych wyrobów''', a jedynie chęć wyrwania ich z zagrożenia otchłanią niepamięci.
+
'''Uzupełniony opis gramofonów serii Adam, opis kilkunastu gramofonów serii G-4XX, uzupełnienie marzec 2014
 +
'''
  
=Dodatki=
 
  
==Polskie ramiona z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych dla potrzeb DIY==
+
Na tle cudownego mnożenia bytów bazujących w znacznej części na G 8010 pojawił się jeden chlubny wyjątek, o nowej konstrukcji napędu.
 +
Był on jednocześnie pierwszy z serii oznaczonej GS-4XX
  
Ta zakładka istnieje w dziale ciekawostki i przeznaczona jest głównie dla tych, którzy sami budują gramofony.
+
==Adam GS-420 GS-424 (GS-421, GS-425)==
  
W myśl wcześniej przedstawionej zasady skoncentrujemy się na polskich ramionach, które nadają się do wykorzystania w konstrukcjach DIY.
+
Opis Gramofonu Adam rozpoczniemy od instrukcji użytkownika. Na okładce przedstawiona jest rysunek wersji gramofonu GS 424, która była jedną z czterech teoretycznie występujących odmian. Wedle instrukcji, Adama wyposażono w bezpośredni napęd talerza wykorzystujący silnik liniowy (lub krokowy). „Bieguny” stojana tego silnika liniowego umieszczone są pod talerzem w miejscu, gdzie nie sięga zakres poruszania się wkładki.
Dodatkowym kryterium jest to, że są to ramiona wykonane z metalu (no powiedzmy w 99,9% z metalu)
+
Talerz zaś dzięki magnetycznemu pierścieniowi stanowi wirnik tego silnika. Mnie osobiście taka konstrukcja bardzo się podoba. Nie spotkałem też takiego rozwiązania w żadnym innym gramofonie..., a było tak dlatego, że jest to rozwiązanie dość egzotyczne. W rzeczywistości takie gramofony istnieją i kilka z nich udało się zidentyfikować, do czego jeszcze wrócimy.
Wytypowałem trzy ramiona, które spróbuje opisać dokładniej.
 
Tym razem jednak zwrócę uwagę na pewne niuanse techniczne, czego pierwotnie nie zamierzałem czynić..  
 
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:DSC04604.JPG
 
Image:DSC04606.JPG
 
</gallery>
 
  
===Ramię Fonomaster===
+
Ponieważ gramofon pojawił się w epoce cudownego mnożenia bytów, to spieszę wyjaśnić, że według oficjalnej instrukcji, wersja GS 420 różniła się od 424 zastosowaną wkładką (MF 100 zamiast MF 104).
  
[[category:Gramofony]]
+
Wersje GS 421 i GS 425 wyposażono dla odmiany w silnik krokowy, a wersja 421 różni się od 425 tym czym 420 od 424, jasne?
 +
Tyle instrukcja, której informacje nie są ścisłe i wyczerpujące. W instrukcji pojawiła się też "oficjalnie" wkładka MF 104.
  
 +
===Instrukcja użytkownika===
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC04611.JPG
+
Image:ADAM 01-ret.jpg
Image:DSC04612.JPG
 
Image:DSC04613.JPG
 
Image:DSC04614.JPG
 
Image:DSC04615.JPG
 
Image:DSC04616.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
Ramię to dla potrzeb własnych projektów jest po prostu stworzone :)
+
[[Adam - Pełna instrukcja uzytkownika]]
Ale aby wykorzystać je z pożytkiem, proponuję przyjrzeć się dokładniej kilku elementom.
 
Jak wymontować i rozmontować to ramię opisano już wcześniej przy okazji opisu Fonomastera.
 
Na początek proponuje się przyjrzeć łożyskowaniu.
 
  
'''Łożyskowanie'''
+
Wchodząc w szczegóły najpierw przyjrzymy się różnicom między GS-420 i GS-421. Robimy to trochę bez przekonania, ponieważ nie mamy pewności czy GS-421 istnieje gdziekolwiek fizycznie.
 +
Bardzo zależy nam na informacji, czy tak jest w istocie.
  
Z grubsza wygląda ono tak:
+
<gallery widths=512px heights=768px>
 +
Image:str-09-ref-2-small.jpg| Gramofon z silnikiem liniowym GS-420
 +
Image:str-10-ref2 small.jpg| Gramofon z silnikiem krokowym GS-421
 +
</gallery>
  
[[File:fonoma1-small.jpg|400px]]
+
<gallery widths=512px heights=640px>
 +
Image:str-11 small.jpg |GS-420 - Widać oś talerza
 +
Image:str-12-small.jpg |GS-421 - W miejscu osi widać silnik krokowy
 +
</gallery>
  
Po rozmontowaniu można dokładniej przyjrzeć się dolnemu łożysku osi pionowej
+
<gallery widths=512px heights=640px>
 +
Image:str-35-small.jpg|GS-420
 +
Image:str-36small.jpg|GS-421
 +
</gallery>
  
[[File:fonom 22.jpg|400px]]
+
Informacji na temat silnika liniowego jest stosunkowo dużo, natomiast silnik krokowy opisany jest zdecydowanie gorzej choć jego opis można znaleźć w książce:
 +
"Rejestracja sygnałów fonicznych" B.Urbański wyd.WKŁ 1990 rok.
  
Każdy kto otarł się o teorię łożysk tocznych zdaje sobie sprawę że takie łożysko pracujące w takich warunkach jak w ramieniu
+
[[File:str-24-small.jpg|400px]]
prędkość obrotowa pół obrotu na godzinę i obciążenie co najwyżej kilkaset gram. czyni to łożysko wiecznym.
 
Jedynym jego wrogiem jest kurz więc warto by je może oczyścić. Co do smarowania to mam mieszane uczucia, powiem zatem lepiej mniej niż więcej. Do smaru lgnie kurz i trudno powiedzieć czy po jakimś czasie bardziej pomaga czy przeszkadza.
 
Wnikliwe spojrzenie do instrukcji serwisowej wskazuje że możliwe jest napotkanie w tym miejscu łożyska typu "rowerowego" czyli z kulkami luzem, jednak w praktyce nigdy takiego nie widziałem.  
 
  
Pozostałe trzy łożyska to ostrza osadzone w oprawach zawierające "szklana" panewkę.
+
Ramię Adama przypomina mocno to, które znamy z G-8010. Zasadnicza różnicę stanowi zastąpienie mechanicznego antiskatingu z dźwigienką i ciężarkiem sprężyną umieszczoną "pod podkładem".
Trzeba pamiętać o dwu rzeczach
 
-Ostrze jako takie zawsze kończy się mniejszym albo większym zaokrągleniem
 
-Szklana panewka źle potraktowana podczas montażu lub uderzenia musi pęknąć
 
  
Ostrza łożysk wyglądają tak:  
+
[[File:adamramie.jpg|500px]]
  
[[File:fonoma2.jpg|400px]]
+
Przedmiot na zdjęciu z nieznanych przyczyn nazwano "adapterem".
[[File:fonoma4.jpg|400px]]
 
  
Patrząc na proporcje warto zauważyć, że ten drugi element ma 17,5 mm średnicy a samo ostrza ma u nasady 1 mm średnicy.
+
===GS-420 vs. GS-424===
Dlatego dość trudno ustawić go do zdjęcia.
+
Jeżeli ktoś dokładnie przyjrzy się instrukcji użytkownika, to zobaczy, że przy opisie przełączników nie ma opisu wyłącznika sieciowego. Jest tak dlatego, że sprokurowano wspólną instrukcję do dwu rodzajów gramofonu, które po prostu mają ten wyłącznik w innym miejscu. Rysunki w instrukcjach serwisowych dokładnie to pokazują.
  
[[File:igla-1.jpg|400px]]
+
<gallery widths=512px heights=640px>
[[File:igla-2.jpg|400px]]
+
Image:str-03-small.jpg|Adam GS-420
 +
Image:page 02-small.jpg|Adam GS-424
 +
</gallery>
  
Element ten występuje jako cześć zamienna. Wątpie, aby produkował je Micro Seiki, ale kto wie
+
Drugą istotną różnicą jest obudowa neonówki zwana "kominkiem".
  
[[File:igla-3-small.jpg|400px]]
+
===GS-424===
 +
Nie jestem w stanie podać dokładnie rocznika produkcji prezentowanego gramofonu, bowiem metka kontroli technicznej wyblakła tak, że widać już tylko numer seryjny...
  
W przypadku kiedy konieczna okaże się wymiana pozostaje poszukać może ktoś ma zapas (NOS) poradzi sobie tez z tym elementem każdy komu nie duża tokarka najlepiej zegarmistrzowska nie jest obca.
+
<gallery widths=256px heights=192px>
jakby ktoś chciał rozszyfrować oryginalny materiał, to na podstawie metki może się to udać.
+
Image:DSC06674a.JPG
 +
Image:DSC06674b.JPG
 +
Image:DSC06674c.JPG
  
Z panewka sytuacja nie jest taka prosta
+
</gallery>
  
Jeśli w ramieniu, które rozmontowano wygląda ona tak:
+
Więcej:
  
[[File:OK.jpg|400px]]
+
*[[GS-424]]
  
 +
===GS-420===
  
  
To OK można nadal je wykorzystać
+
Gramofon GS-420 występuje w wersji oznaczonej '''GS-420A''' oraz oznaczonej '''GS-420 ADAM'''.
 +
Przypuszczamy, że wersja bez nazwy ADAM jest wcześniejsza, ale nie jesteśmy w stanie zweryfikować tej hipotezy.
 +
Podobny przypadek wystąpił także przy okazji gramofonu Daniel.
 +
Jeśli odnajdzie się w naszym zasięgu chociaż kilka sztuk gramofonów z czytelnymi datami produkcji być może uda się postawić kropkę nad "i".
  
Jeśli zaś na przykład tak :
+
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:A -420-1.jpg
 +
Image:A -420-5.jpg
 +
Image:A -420-6.jpg
 +
</gallery>
 +
Zdjęcia autorstwa p. Pawła Cendrowicza.
  
[[File:Nie OK.jpg|400px]]
+
'''Więcej:'''
 +
*[[GS-420]]
  
....no to macie problem
+
Pewną ciekawostką jest to, że Adam 420 istniał także w wydaniu czarnym.
  
Oczywiście te łożyska (oprawki) występowały także jako część zamienna
+
<gallery widths=256px heights=192px>
Dla przykładu "nówki jeszcze nie śmigane" :)
+
Image:obraz119uw2.jpg
  
[[File:oprawa-3 small.jpg|400px]]
+
</gallery>
[[File:oprawa-2-small.jpg|400px]]
 
  
Co zrobić jak oprawek nie uda się zdobyć...
+
Dziękuję użytkownikowi allegro o nicku '''k20krzysiek''' za udostępnienie unikalnych zdjęć gramofonu.
Trzeba wytoczyć nowe... zrobiłbym je raczej z twardej stali niż z teflonu ale szczerze mówiąc wątpię, aby ktoś te różnicę usłyszał :)
 
  
To zamyka problem łożysk, jedynie wiedząc jak rzecz wygląda pozostaje zachować ostrożność przy montażu i regulacji...
+
'''Więcej:'''
 +
*[["Czarny" Adam]]
  
'''Winda'''
 
  
[[File:Windy 2-small.jpg|400px]]
+
W kwestii kolejności pojawienia się obu modeli i ich dat produkcji sytuacja nie jest jasna. Z dużym prawdopodobieństwem możemy datować pojawienie się tego modelu na rok 1982. Do kiedy go produkowano? Ostatnio pojawił się na portalu aukcyjnym egzemplarz z paragonem zakupu z roku 1988. Rzuca to pewne światło, ale data sprzedaży i data produkcji to jednak dwie różne rzeczy, choć pamiętajmy, że w tych latach dostarczony do sklepów towar znikał już w chwile po zdjęciu z drzwi kartki "Przyjęcie Towaru" :)
  
W kolejnych generacjach Fonomastera wykorzystywano 3 różne rodzaje wind.
 
Dla ułatwienia dalszego opisu ponumerowałem je chronologicznie.
 
  
<gallery widths=256px heights=192px>
+
Logicznym byłoby, aby model 420 poprzedzał 424. Zwykle jest bowiem tak, że działa zasada cięcia kosztów znana jako "będzie tylko trochę gorzej, ale za to dużo taniej".
 +
I tak model 424 ma elementy zapożyczone z innych gramofonów (np. frontowy włącznik przypomina Bernarda). Trudno obronić tezę, że z biegiem produkcji koszt wytworzenia wyrobu rośnie z przyczyn konstrukcyjnych...
 +
No, ale może tak jak obok demokracji, istniała demokracja socjalistyczna, tak obok logiki mogła istnieć logika socjalistyczna :)
  
Image:Windy 1-small.jpg
+
'''ADAM GS-425'''
Image:Windy 0-small.jpg
 
Image:Windy 3 small.jpg
 
Image:Windy 4-small.jpg
 
  
</gallery>
+
Mam silne przeświadczenie, że istnieje tak jak istnieje Yeti... To znaczy, co prawda nikt go nie widział, ale można się natknąć na jego ślady.
  
Nie chcąc zanadto wnikać w budowę wind (ten temat będzie kiedyś omówiony szerzej) podaje praktyczne uwagi
+
===ARKTUR===
Winda nr 1 i 2 rzadko kiedy dotrwała do dziś w stanie sprawności technicznej
+
Adam miał swoją wersję eksportowa robioną na rynek Związku Radzieckiego.
Windy te miały wewnętrzną blokadą uniemożliwiającą obrót trzpienia, na którym osadzono podpórkę ramienia
+
Wyrobom eksportowym Fonica, a w szczególności przeznaczonym na ten rynek, poświęcimy oddzielną zakładkę.
Dlatego podpórka ramienia (wg nazw fabrycznych podtrzymka) mogła być kawałkiem aluminiowego wałka obciągniętym igelitową koszulką.
+
Zanim jednak tak się stanie zdjęcia Arktura można obejrzeć tutaj: http://storage.thelogin.ru/photos/arktur-006/
  
[[File:Podporka.jpg|400px]]
+
===Pochodzenie Adama===
 +
Zainteresowanie pochodzeniem Adama nie jest zagadnieniem szczególnie poprawnym politycznie.
 +
Jednak oryginalność konstrukcji sprawiła powstanie hipotezy, że jest to oryginalna myśl techniczna rodem z Fonici.
 +
Okazało się jednak, że tego typu napęd liniowy występuje jeszcze w kilku gramofonach:
 +
*Nordmende RP 1200
 +
*Pathe Marconi TL 159 V
 +
*Fisher MT6225
  
Najnowsza winda 3 ma prosta budowę i nawet jeśli nie działa jak należy to łatwo ją doprowadzić do kultury.
+
*[[Więcej o pochodzeniu Adama]]
Problem jedynie w tym że nie ma wewnętrznej blokady.
 
W nowszych generacjach ramienia zastosowano zatem blokadę"zewnętrzna" czyli kawałek kołka wchodzącego w otwór w uchwycie mocującym windę (wg fabryki płytce wsporczej) Podpórka ramienia jest taka sama jak w Danielu.
 
  
[[File:Winda1-small.jpg|400px]]
 
[[File:Winda2-small.jpg|400px]]
 
  
Jak z tego widać windy nie są do końca wymienne, należy zatem postępować ostrożnie lub pamiętać o tym co zostało zaniedbane w trakcie późniejszej eksploatacji.  
+
''Utworzenie nowej zakładki dotyczącej gramofonu Adam było możliwe dzięki pomocy kilku osób. Szczególnie wiele pomogli mi panowie Paweł Cendrowicz i Wojciech Sikora za co uprzejmie dziękuję. Napisanie tego tekstu, który sięga głębiej do kontekstu zaistnienia tego gramofonu zmusiło mnie do odstąpienia od zasady opisywania wyłącznie rzeczy, które fizycznie "miałem w ręku". Wyjątek ten miał na celu głębsze przedstawienie historii Adama.''
  
'''Podpórka spoczynkowa ramienia '''
+
==GS-430 GS-431 Bernard==
  
Ponieważ w konstrukcjach DIY zwykle trudno postawić podpórkę ranienia na chassis gramofonu ( bo może go fizycznie w tym miejscu nie być) to należałoby zrobić te podpórkę związaną z kolumną ramienia.
+
Konsekwentnie zachowując kolejność narzuconą przez oznaczenie typu przechodzimy do gramofonów, które de facto są odmianami opisanego wcześniej G-8010.
Z drugiej strony wiadomo, że mocowanie windy do kolumny ramienia wg fabryki - płytka wsporcza, a żargonowo  - "ósemka" jest elementem anemicznym.
+
GS-431 jest jednym z późniejszych Bernardów i najważniejszą jego cecha jest większa szerokość 440 mmm.  
Jeśli ktoś pokusi się o regulacje wysokości położenia ramienia i straci ona solidne oparcie miedzy kołnierzem kolumny, a tuleją mocująca ramię, to może się ona zachowywać niestabilnie. Nie ma większego znaczenia, że w początkowej fazie produkcji "ósemka" była ze stopu aluminium, a dopiero potem z tworzywa sztucznego.
+
O braku różnic świadczy też wspólna instrukcja serwisowa, której fragment zamieszczam. Instrukcja jest jak widać wspólna z modelem G-8010.
Aby się uwolnić od tego problemu należałoby "ósemkę" zastąpić czymś solidnym.
+
Jakość papieru jest chyba najgorsza z dotychczas spotykanych, stąd taka, a nie inna jakość skanów.
No to skoro tak, to niech będzie tam i miejsce na podpórkę spoczynkowa ramienia.
+
Wart podkreślenia jest tez fakt podania daty skierowania do produkcji modeli 430 i 431 czyli '''IV kwartał 1982'''.
Całość da się wykonać metodami ślusarskimi, ale da się też zrobić na obrabiarce CNC
+
GS430 to dokładnie to samo, co G-8010 tyle tylko, że z oznaczeniem zgodnym z nowymi zasadami, a zaobserwowane egzemplarze noszą także nazwę Bernard.  
Szczegóły to już tylko kwestia gustu i możliwości.
 
  
Przykładowo mogłoby to wyglądać tak:
+
<gallery widths=256px heights=192px>
  
[[File:po przer-small.jpg|600px]]
+
Image:03-ret.jpg
  
Oczywiście jeśli chce się wersję aż tak solidną to widać, że ramie trzeba zamocować wyżej... ale w konstrukcjach DIY talerze są na ogół wysokie, wiec nie będzie to stanowiło problemu. Można tez w razie czego obniżyć nieco tuleje mocującą kolumnę ramienia.
+
</gallery>
  
'''Reasumując'''
+
*[[Instrukcja użytkowania w oparciu o instrukcję serwisową]]
  
Po przeglądzie i ewentualnym wykonaniu jednego elementu, ramię Fonomastera jest bardzo dobrym materiałem do DIY. Jeśli ktoś chce pójść krok dalej, może wymienić przewody styki etc. bez problemu da się także zastosować współczesne gniazdo takie jak w większości współczesnych standardowych ramion. Można wreszcie pójść kilka roków dalej i zrezygnować z oryginalnej rurki i stolika robiąc ramie proste lub innej długości, to wymaga jednak dużo więcej wiedzy, umiejętności i możliwości wykonawczych.
+
==GS-434 Bernard (odsłona III)==
  
'''P.S.'''
+
Kolejna odsłona Bernarda jest trochę powrotem do tradycji...
 +
Gramofon ma tradycyjne chassis, na którym został zmontowany. Ramię trochę przypomina stare ramię od G-603. Podobieństwo jest jednak pozorne To nowe ramie nie jest bowiem ze stopu Zn-AL tylko z tworzywa sztucznego
 +
Spojrzawszy na ramię od tyłu można zobaczyć wszystko to co jest charakterystyczne dla elementu z wtryskarki. Coś co sprawia wrażenie nakrętki mocującej stolik jest atrapą... posiada rowki ułatwiające odkręcanie, tyle tylko, że element się nie obraca :) Ciekawe jest rozwiązanie umożliwiające wyważenie dynamiczne czyli wyważenie wzdłuż osi łączącej punkt obrotu ramienia ze czubkiem igły.
 +
Mianowicie przeciwwaga zamocowana jest przesuwnie co umożliwia jej przesunięcie względem osi rurki ramienia. Innymi słowy oś przeciwwagi i os rurki nie muszą leżeć na jednej prostej. Pokrętło przypomina te używane w SME III i na tym podobieństwa do SME się kończą. Talerz jest wbrew wyglądowi dość ciężki dzięki dość grubemu pierścieniowi na obwodzie.
 +
Tradycyjna budowa pozwala na wmontowanie całego mechanizmu w inną obudowę podobnie jak to było z Fonomasterem, czy starym Bernardem.
 +
Mechanizm ten jako Unitra G-602C zamieszkał więc i obudowach produkowanych przez radziecka Wiegę. 
  
Rzadko kiedy udaje się zdobyć ramie z ciężarkiem do antiskatingu.
+
[[File:ber343 dane1.jpg|400px]]
Można od razu założyć, że go nie ma.
 
  
....nie ma też problemu :)
+
*Instrukcja użytkownika
  
[[File:obciaznik fonomaster.jpg|400px]]
+
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:434_001.jpg
 +
</gallery>
  
Do ważenia takich cacek świetnie się nadają wagi do pomiaru nacisku igły :)
+
*[[Bernard GS-434 Pełna instrukcja użytkownika]]
  
A swoją drogą to ciekawe.... co ludzie robią z tymi ciężarkami ???
+
Ramię typu R10
  
===Ramię Daniel===
+
[[File:ber-ram R 10 small.jpg|600px]]
 
 
[[category:Gramofony]]
 
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC04608.JPG
+
Image:DSC07698.JPG
Image:DSC04609.JPG
+
Image:DSC07698a.JPG
Image:DSC04610.JPG
+
Image:DSC07717.JPG
 
</gallery>
 
</gallery>
  
Pewne zagadnienia dotyczące tego ramienia zostały omówione przy okazji całego gramofonu.
+
'''Więcej:'''
Reasumując ramię to bardzo przypomina Fonomastera i po zamianie pary stolik - przeciwwaga jeśli chodzi o ruch w płaszczyźnie igły musi się zachowywać identycznie.
+
*[[Bernard GS-434]]
Aby zastosować je w konstrukcji DIY trzeba jednak wykonać dwie operacje:
 
  
1-trzeba dołożyć tradycyjną windę, od Fonomastera, ale niekoniecznie.
 
Aby to jednak zrobić trzeba wyjąć windę przystosowana do automatu i rozwiercić otwór do średnicy nowej windy...
 
Niestety jest to nierealne, ponieważ wspornik wykonany jest jako odlew ze stopu Zn-Al i po prostu w tym miejscu nie ma materiału.
 
  
 +
'''Wersja eksportowa czyli Wiega EP 110 (Unitra 602C)
 +
'''
 +
Prezentowany egzemplarz wyprodukowano w roku 1989
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:oryginal-1.jpg
+
Image:DSC06442.JPG
Image:oryginal-2.jpg
+
Image:DSC06446.JPG
 +
Image:DSC06453a.JPG
 
</gallery>
 
</gallery>
  
Jak wiadomo spawanie lutowanie itp nie wchodzi w grę, a zatem można się ratować wypełniając wspornik od spodu żywicą.
+
'''Więcej:'''
Będzie to rozwiązanie być może skuteczne, ale mało eleganckie.
+
*[[Wiega EP 110 (Unitra 602C)]]
 +
 
 +
==GS-437,GS-438,GS-439,GS-440 i jeszcze jeden Bernard ==
  
 +
Jeden z tych gramofonów GS-438 można zobaczyć na portalu Oldradio z nazwą Bernard czyli kolejna odsłona... Na czym polegało rozmnożenie bytów do czterech jest przedmiotem dalszego poszukiwania informacji.
 +
Prezentowana instrukcja wygląda dość podejrzanie, ale przynajmniej jest. Instrukcja powstała w czasach trudnych, zważywszy na przypuszczalna datę druku rok 1986.
 +
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:zywica -1.jpg
+
Image:instrukcja 1s.jpg
Image:zywica -2.jpg
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
Dlatego o wiele lepiej będzie wykonać nowy wspornik z płaskownika aluminiowego grubości 10 mm. Wymiary zewnętrzne mogą być identyczne jak starego. Pokazuje surowy element. Nie potrzeba robić skomplikowanego zacisku, ponieważ element jest pełny i wkręty dociskowe w miejscach, gdzie prowizorycznie wkręcono dłuższe wkręty, wystarczy do pewnego mocowania na kolumnie ramienia, jak również do mocowania windy.
+
[[File:dane01.jpg|400px]]
 +
 
 +
'''Pełna instrukcja użytkownika:'''
 +
*[[GS-437,GS-438,GS-439,GS-440]]
 +
 
 +
==GS-461, GS-463, GS-464==
 +
 
 +
 
 +
Gramofon GS-461, dane techniczne wg instrukcji serwisowej.
 +
Na uwagę zasługuję precyzyjne podanie geometrii ramienia - duża rzadkość:
 +
 
 +
[[File:dane.jpg|200px]]
 +
 
 +
Nowe ramie o symbolu R10A i jego części składowe:
 +
 
 +
[[File:ramie.jpg|600px]]
 +
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:plaskownik-1.jpg
+
Image:In01r.jpg
Image:plaskownik-3.jpg
+
Image:In02r.jpg
 +
Image:Ins03r.jpg
 +
Image:Ins04r.jpg
 
</gallery>
 
</gallery>
  
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:DSC07233a.JPG
 +
Image:DSC07233g.JPG
 +
Image:DSC07240.JPG
 +
</gallery>
  
2-trzeba wykonać mocowanie samego ramienia czyli tuleję do której włożymy i zamocujemy kolumnę ramienia.
+
'''Więcej:'''
Nie ma rady trzeba detal wytoczyć, choć może uda się dobrać coś gotowego wszak średnica kolumny ramienia 20mm jest dość typowa.
+
*[[GS-464]]
  
Na zakończenie pozostanie dorobić gniazdo przewodu, co wszakże zależy już bardziej od konstrukcji i wyglądu samego gramofonu DIY.
+
==GS-472 znowu Bernard...==
  
Które zatem z ramion łatwiej przystosować do DIY Fonomastera czy Daniela ?
+
Według opisu zamieszczonego w instrukcji serwisowej to kolejny Bernard...
 +
"Gramofon stereofoniczny Hi-Fi "Bernard" typu GS-472 produkowany jest wg. ZN-83/MHiPM-14/T4-041 z przeznaczeniem do odtwarzania zapisu dźwiękowego z płyt gramofonowych drobnorowkowych o prędkościach obrotowych 33 1/3 i 45 obr/min. po uprzednim podłączeniu do wzmacniacza lub odbiornika radiowego z wejściem dla wkładki elektromagnetycznej.  Gramofon GS-472 wykonywany w obudowie o długości 350 mm plastycznie skoordynowany jest z zestawem "Midi" produkcji ZR "Diora" w Dzierżoniowie"
 +
Swoja drogą to pięknie brzmi "plastycznie skoordynowany" w porównaniu z nowo-mowowym "dedykowany"
 +
*Instrukcja serwisowa do GS-472 jest pierwszą na jaką trafiłem, która nie jest pisana na maszynie do pisania lecz z wykorzystaniem "komputera" Oznacza to łatwość mnożenia bytów także w dziedzinie instrukcji.
  
Zadanie jest bardzo podobne i wymaga podobnego nakładu pracy, jedyny problem to w przypadku Daniela zdobycie sprawnej windy...
+
A oto dane techniczne w/g instrukcji serwisowej
  
 +
[[File:472-dane-2 small.jpg|400px]]
  
 +
[[File:472-rysunek small.jpg|400px]]
  
 +
Rysunek gramofonu w/g instrukcji serwisowej
  
[[Gramofony|Powrót]]
 
  
===Ramię Bernard===
+
[[File:472-ramie small.jpg|600px]]
  
[[category:Gramofony]]
+
Nowe ramię R13 czyli "cudowne mnożenie bytów" w dziedzinie ramion.
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:DSC04617.JPG
 
Image:DSC04620.JPG
 
Image:DSC04621.JPG
 
Image:DSC04622.JPG
 
</gallery>
 
  
Z ramieniem Bernarda jest pewien szkopuł... Sposób w jaki je skonstruowano bardzo ogranicza możliwości regulacji a co za tym idzie zastosowania.
+
[[File:472-calosc small.jpg|400px]]
Dlatego zawsze ramie to wiązało się z tzw mieszanymi uczuciami i było cenione mniej niż omawiane wcześniej.
 
W praktyce DIY można je wykorzystać na dwa krańcowo różne sposoby.
 
  
1. zachowawczo czyli zmieniając możliwie mało
+
Widok całego gramofonu przytaczam dla umożliwienia porównania z GS-473 różnice są bowiem tym razem znaczne.
  
W tym celu należy zmierzyć dokładnie odległość od powierzchni płyty gramofonowej do płaszczyzny, na której będzie mocowane ramię.
+
Gramofon na żywo ledwo pobieżnie oczyszczony z kurzu.
Ponieważ w konstrukcjach DIY jest to odległość na ogół większa niż w Bernardzie to należy te różnicę poziomów wyrównać stosując pod ramię odpowiedni pierścień dystansowy. Pierścień dystansowy posłuży także do zamocowania podpórki spoczynkowej ramienia, a co najważniejsze osi z mimośrodem, który obracając się będzie działał na windę. Po założeniu na oś dźwigni służącej do jej obracania będzie można wykorzystać oryginalna windę.
 
W pokazywanym przykładzie dodatkowo wymieniono rurkę ramienia zastępując ją rurką prostą i dostosowując ramię do bardzo podatnych wkładek.  
 
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:1000.jpg
+
Image:DSC07808.JPG
Image:1001.jpg
+
Image:DSC07809.JPG
Image:1002.jpg
+
Image:DSC07811.JPG
Image:1003.jpg
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
2. twórczo czyli radykalnie przerabiając
+
'''Więcej:'''
 +
 
 +
[[GS-472 - galeria zdjęć]]
  
W pierwszym ruchu zobaczmy nasz materiał wyjściowy czyli przegub po zdjęciu rurki ramienia i przeciwwagi wraz z jej osią.
+
*'''uzupełnienie kwiecień 2015'''
  
[[File:mawy.jpg|400px]]
+
[[GS-472 - pakiet użytkownika]]
  
 +
==GS-473==
  
 +
GS-473 to gramofon, który nosi pewne cechy wspólne z Thorensem TD-180. Nie jest to ten sam gramofon, nie jest to jego klon. Wygląda jedynie na to, że pewne rozwiązania techniczne, (a w szczególności konstrukcja chassis) zostały przeniesione do tego modelu, takie samo jest za to ramię, tym razem oznaczone jako R 12.
 +
Gramofon miał wejść do produkcji w roku 1990 jest więc jednym z ostatnich produktów firmy Fonica.
 +
Instrukcja serwisowa z niewiadomych przyczyn wydrukowana została w kolorach błękitnym i buraczkowym, co dziwi wobec faktu że w tym czasie posiadanie farby drukarskiej już niczym nie groziło :)
 +
Ja zaś muszę odstąpić od zasady podawania informacji, która w źródłach istnieje "czarno na białym".
  
Rozmontujmy zespół przegubu i obejrzyjmy łożyska.
+
*Dane techniczne GS-473
Trzy z nich wyglądają tak:
+
[[File:473-danesmall.jpg|400px]]
 +
 
 +
*Rysunek gramofonu w/g instrukcji serwisowej.
  
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:lo-Be-small.jpg
 
Image:Bernard-11.jpg
 
</gallery>
 
  
 +
[[File:473-rysunek-small.jpg|400px]]
  
Czwarte jest typu "rowerowego" czyli używając nomenklatury kolarskiej składa się z miski konusa i kulek luzem (12 szt.)
 
  
 +
*Ramię R 12
  
<gallery widths=256px heights=192px>
 
Image:lbk.jpg
 
Image:lzk.jpg
 
</gallery>
 
  
 +
[[File:Ramie small.jpg|600px]]
  
  
 +
*Kompletny gramofon dla porównania z GS-472
  
Ponieważ przeróbka jest radykalna to usuniemy podpórkę ramienia.
+
[[File:komplet small.jpg|400px]]
Jeśli chcemy zmniejszyć masę efektywną, to pozbądźmy się tego, co niepotrzebnie ją zwiększa, a ponadto i tak musimy kwestię windy rozwiązać inaczej
 
  
[[File:lr-1.jpg|400px]]
+
==GS-475==
  
 +
Jest mocno prawdopodobne, że to kolejna odsłona wyrobu post-thorensowego o innym rozmieszczeniu przełączników i innym wystroju frontu.
  
Następnie skróćmy radykalnie oś ramienia, bo nie będzie nam ona potrzebna
+
Instrukcja Użytkownika nadesłana przez p.Pawła Cendrowicza
do sterowania automatyką.
 
  
 +
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:475-Str.1-small .jpg
 +
Image:475-Str.2-small .jpg
 +
Image:475-Str.3-small .jpg
 +
Image:475-Str.4-small .jpg
 +
</gallery>
 +
  
[[File:pwzo.jpg|400px]]
+
<gallery widths=256px heights=192px>
 +
Image:2_f.jpg
 +
Image:5_f.jpg
 +
</gallery>
  
  
Wymontujemy jeszcze dźwigienkę antiskatingu i cała reszta korpusu mocującego ramie może się udać do śmietnika.
+
Dziękuję p.Grzegorzowi Piątkowskiemu za udostępnienie zdjęć gramofonu
Ten element wykonamy od zera, pokazywany na zdjęciach zrobiony jest najprościej jak to możliwe, czyli pospawany z wytoczonej tulei ramienia i uchwytów do górnego łożyska i dźwigienki antiskatingu. wspornik do windy "ósemkę" wykonano z aluminium na miarę pod windę od Fonomastera.
 
Kulki luzem w dolnym łożysku utrudniają montaż, ale można przykleić je smarem stałym, który później wypłuczemy rozpuszczalnikiem.
 
Fabrycznie wyprodukowane ramię zmontowane jest "na sucho" .
 
Pokazywany element ramienia przeleżał gdzieś w niełasce 20+ lat i nie został na potrzeby zdjęć odnowiony.
 
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:nowy ze 1.jpg
+
Image:475-1.jpg
Image:nowy ze2.jpg
+
Image:475-4.jpg
Image:nowy ze3.jpg
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
Pozostaje zamontować rurkę ramienia przeciwwagę i windę od Fonomastera wraz z podpórką.
+
Uzupełniające zdjęcia '''tego samego egzemplarza gramofonu''', ale sfotografowanego już u nowego właściciela udostępnione przez p Pawła Cendrowicza
 +
 
 +
'''Więcej:'''
 +
 
 +
*[[GS-475]]
 +
 
 +
==GS-476, GS-477, GS-478==
 +
 
 +
Gramofony te zostały tu wymienione "dla porządku". Wywodzą się z modelu Cyryl, który nie został opisany w tym opracowaniu. Być może kiedyś do niego wrócimy.
 +
 
 +
==GS-500==
 +
 
 +
To chyba ostatni z serii i ostatni w ogóle. Kolejna wersja dostosowana wyglądem do wieży SSL 500 - tym razem Diory. Gdyby szukać modelu najbardziej podobnego do gramofonu robionego przez firmę Fonica dla Thorensa to obstawiłbym także GS-500. Podkreślam PODOBNEGO.
 +
Oczywiście o datach rozpoczęcia i zakończenia produkcji nic nie wiemy, ale... wszystko wskazuje na to, że instrukcja była drukowana w roku 1993, czyli w czasie kiedy fabryka była juz postawiona w stan likwidacji
  
 
<gallery widths=256px heights=192px>
 
<gallery widths=256px heights=192px>
Image:DSC06991.JPG
+
Image:GS 5001.jpg
Image:DSC06992.JPG
+
Image:GS 5002.jpg
Image:DSC06993.JPG
+
Image:GS 5003.jpg
Image:DSC06994.JPG
+
Image:GS 5004.jpg
Image:DSC06995.JPG
 
Image:DSC06997.JPG
 
 
</gallery>
 
</gallery>
  
Tak przygotowane ramię można już zamontować do gramofonu i dokonać ostatecznych korekt i poprawek.
+
==Gramofony ze wzmacniaczami oznaczane w/g nowego klucza GWS-XXX ==
Pokazanie tej operacji miało charakter czysto poglądowy i o tym trzeba pamiętać.
 
  
Rzecz jasna element z kolumna do mocowania ramienia w tradycyjny sposób czyli w tulei można wykonać na tysiące sposobów.
+
Wymieniam dla porządku:
na przykład tak :
 
  
[[File:wariant 2.jpg|400px]]
+
*GWS-108b
 +
*GWS-111 Artur
 +
*GWS-122 Cyryl powrót starej nazwy
 +
*GWS-123 Artur
 +
*GWS-302
 +
*GWS-303
  
Wykonując ten element dobrze byłoby otwór pod górna igłę łożyska wykonać już po zmontowaniu tulei z pałąkiem bazując na tulei...
+
Gramofony te traktuje jako leżące poza głównym nurtem, a w każdym bądź razie poza głównym nurtem naszych zainteresowań :)
Otwór trzeba nagwintować M5x0,5, warto zatem zawczasu wyposażyć się w odpowiedni gwintownik. 
 
  
Wreszcie dokładnie przyglądając się zdjęciom na początku tej zakładki zauważymy, że pokazywane ramię ma ewidentnie rurkę wraz z wymiennym stolikiem i przeciwwagę rodem z Daniela... a to oznacza, że da się także "sfonomasteryzować" przez zastosowanie przeciwwagi i stolika od Fonomastera. Tak naprawdę, to ramię dokładnie tego typu występowało we Fryderyku (G 620fs), który, jeśli nadarzy się okazja, pewnie doczeka się dokładniejszego opisu.
+
=Lata chude - Epilog=
  
Jak się zatem okazało ramię od Bernarda okazało się wdzięcznym poligonem doświadczalnym DIY.  
+
Wyroby firmy Fonica były w latach dawnego systemu dobrze sprzedającym się towarem.
 +
Sprzedawały się też dobrze na wschodnim rynku. Pewne odmiany gramofonów także jako podzespoły produkowane były tylko dla Wschodu.
  
 +
Wojna gospodarcza z ZSRR na początku lat dziewięćdziesiątych przyczyniła się do załamania tego rynku. Pewnie i łódzkim zakładom to nie pomogło. Rzecz jasna, jak już wcześniej wspomniałem Fonica produkowała gramofony dla odbiorców nie tylko na wschodzie. Proponuje przyjrzeć się bliżej gramofonowi Thorens TD 180, czyż on sam a zwłaszcza jego ramię nie wygląda dziwnie znajomo?
  
===Inne ramiona===
+
Rynek na gramofony generalnie się kończył...
  
Przy odrobinie zachodu można także wykorzystać ramię od G600 co ze względu na trudności w ich zdobyciu jest możliwością raczej teoretyczną.
+
W Polsce rynek ten przeżył chyba największe załamanie, bowiem towarzyszyło mu zachłyśnięcie się dostępem do CD. W pewnym momencie trudniej kupić płytę analogową było już tylko w Japonii...  
Nie mniej pokazany przykład może być przydatny jeśli posiadacz G 600 zechce wyposażyć go w antiskating.
 
  
<gallery widths=256px heights=192px>
+
Zakładom Fonica pomógł w upadku chyba najbardziej jeden czynnik.
Image:G600-4.jpg
 
Image:G600-1.jpg
 
Image:G600-2.jpg
 
Image:G600-3.jpg
 
</gallery>
 
  
Autor przeróbki przy okazji zlikwidował dość paskudny stolik oryginału.
+
Konsumenci chcą zaspokojenia potrzeby wyindywidualizowania i nie pasuje im to, że wszyscy mają takie same meble, telewizory i jeżdżą takimi samymi samochodami. Ludzie próbowali to przełamywać, stosując różne zabiegi „tuningowe”, co najlepiej było widać na małych Fiatach. Często użytkowało się sprzęt zachodni zdecydowanie niższej klasy, tylko po to, aby nie nie dać się Państwu umundurować w konkretne wyroby.
  
==Wkładki serii MF1xx ==
+
Dlatego polskie wyroby były często z góry przekreślane, bez specjalnego wnikania w ich walory techniczne.
  
Trochę trudno się było przebić przez ten temat a zwłaszcza znaleźć dokumentację.
+
Technicznie zaś rzecz ujmując, to należałoby powiedzieć, że w tej krótkim fragmencie historii firmy Fonica widać wszystkie etapy i trendy występujące w ewolucji wszystkich produktów technicznych.
Trochę jeszcze brakuje, ale to tylko kwestia czasu...
+
W latach 70 widać na początku stricte inżynierskie podejście do konstrukcji, potem konstrukcja staje się "produktem" i następuje upraszczanie technologii, a co zatem idzie ograniczanie kosztów w myśl królującej do dziś zasady:
  
Mf-100
+
"Będzie tylko trochę gorzej ale za to dużo, dużo taniej"
  
<gallery>
 
Image:mf-100-1.jpg
 
Image:mf-100-2.jpg
 
</gallery>
 
  
Mf-101
+
Wracając do losów fabryki...
 +
Opisane wyżej warunki spowodowały, że w roku 1992 zakłady Fonica znalazły się w stanie upadłości.
  
[[File:Mf 101.jpg|200px]]
+
Do dziś przetrwała jedynie nazwa, dzięki firmie, która produkuje bardzo piękne bardzo dobre i bardzo drogie gramofony...  
  
Źródło - Instrukcja Obsługi - GS-461, GS-463, GS-464.
+
Może ta droga okaże się lepsza niż ta, którą pojechał motocykl Junak.
  
 +
Wszystko to czas pokaże.
  
Mf-102
+
=Spojrzenie z punktu widzenia XXI wieku=
  
 +
Podejście do polskich gramofonów powoli ulega zmianie. Ludzi z alergią na PRL ubywa, a młodzież jest tej alergii pozbawiona (o ile ktoś jej tego nie zaszczepił). Powoli rynek daje temu wyraz. Dochodzi do tego, że za Daniela czy Adama trzeba zapłacić czasem kilka razy więcej niż za np. Duala, do którego aspirowało się bezskutecznie w latach 70 tych. Często proporcje ce zmieniają się o 180 stopni.
  
[[File:mf102-1.jpg|400px]]
+
Nabywcy zaczynają dostrzegać, że mimo zabiegów marketingowych tani plastik i dykta nie zastąpią drewna i metalu.  
[[File:mf102-2.jpg|400px]]
 
  
Mf-103
+
Starając się obiektywnie spojrzeć, w moim przekonaniu, niektóre produkty wytrzymały zupełnie dobrze próbę czasu.
  
Trwa poszukiwanie danych...
+
Na rynku istnieje dużo gramofonów w stanie, który nie rokuje nadziei na ich powrót do sprawności technicznej. Istnieje też dużo części zamiennych. Można zatem pozyskać je stosunkowo tanio i próbować wykorzystywać do własnych konstrukcji (czemu poświęcony jest  [[Polskie_ramiona_z_lat_siedemdziesiątych_i_osiemdziesiątych_dla_potrzeb_DIY|oddzielny artykuł]]).
  
 +
Osobiście przestałem używać polskich gramofonów na etapie G500. Głównym powodem była troska o płyty i obsesyjna chęć słuchania przy nacisku igły poniżej 1 gram.
  
Mf-104
+
Natomiast w różnych okolicznościach miałem i mam z nimi nadal do czynienia i darzę je wielkim sentymentem i pewnym szacunkiem.
  
[[File:Mf 104.jpg|200px]]
+
'''Nie jest moją intencją gloryfikowanie tych wyrobów''', a jedynie chęć wyrwania ich z zagrożenia otchłani niepamięci.
  
Źródło - Instrukcja Obsługi - GS-461, GS-463, GS-464.
 
  
 +
Autor: doc. dr inż. Maciej Tułodziecki
  
Mf-105
 
 
<gallery>
 
Image:mf105-1.jpg
 
Image:mf105-2.jpg
 
</gallery>
 
  
 +
'''Polecamy również:'''
 +
*'''[[Polskie gramofony na eksport|Polskie gramofony na eksport]]''' - Gramofony dostępne tylko na rynkach zagranicznych.
 +
*'''[[Gramofony spoza głównego nurtu|Gramofony spoza głównego nurtu lat '60 XX w.]]''' - Ważne uzupełnienie artykułu.
 +
*'''[[Unitra w krainie plastiku]]''' - Licencja firmy Telefunken i jej rodzina.
  
  
Tekst przygotował doc. dr inż. Maciej Tułodziecki
+
[[Gramofony|Powrót do "Gramofonów"]]
  
  
 +
[[Strona_główna|Powrót do "Strony głównej"]]
  
  
[[Gramofony|Powrót]]
+
[[Wydanie 2014|Powrót do "Wydania 2014"]]

Aktualna wersja na dzień 13:28, 14 wrz 2016


Nowa wersja artykułu 18 04 2014

Artykuł poświęcony polskim gramofonom, który pierwotnie miał być osobistą subiektywna impresją dotycząca lat 70, powoli przekształcił się w próbę historycznego ujęcia całej polskiej "technologii gramofonowej". Rosnąca objętość spowodowała, że stał się mało czytelny. To z kolei zmusiło nas do zaproponowania nowej bardziej zwartej formy. Nowa forma pozwoli też łatwiej wprowadzać dalsze uaktualnienia, które w miarę pozyskiwania nowych materiałów niewątpliwie nastąpią.

  • Nowe rozdziały 1-5 wersja, 02 2014, pozostałe wersja II, 09 2013
  • Uzupełnienie rozdziału 7 o gramofonach lat 80-tych o opis kilkunastu "nowych" gramofonów, 03 2014
  • Instrukcje do: G-600, G-601a, Fonomaster 76, GS-472, gramofon G-580f, 04 2015
  • Zupełnie nowa wersja rozdziału o gramofonach Bambino, 06 2015
  • Uwzględnienie tańszych modeli, tzn. Artura, Cyryla i Emanuela, 06 2015


Spis treści

Wstęp

Temat polskich gramofonów właściwie narastał już od jakiegoś czasu i nawet pojawił się już szczątkowo przy okazji polskich ramion. Okazało się też, że nagromadzonych materiałów jest sporo i właściwie można by już przystąpić do dzieła.

Impulsem, który spowodował powstanie tej zakładki okazała się propozycja napisania tekstu na ten temat od red.Wojciecha Pacuły z High Fidelity (http://www.highfidelity.pl/)

Przystąpiłem wtedy do remanentu zgromadzonych materiałów i okazało się, że większość tego, co zamierzałem opisać już mam... Z oczywistych względów trochę materiałów jeszcze brakuje, ale mam nadzieje wyrównać te braki w przyszłości.

Dość szczegółowo udało się ująć lata 70-te. Powoli też przybywa materiałów, które pozwolą na opisanie okresu wcześniejszego.

Historycznie rzecz biorąc powinienem zacząć od historii fabryki skąd pochodziły polskie gramofony. I tu sytuacja wcale nie jest tak oczywista, jak się powszechnie sądzi. Oczywiście popularne skojarzenie gramofon - Fonika Łódź jest usprawiedliwione, chociaż początki były nieco inne. W Łodzi różnych typów gramofonów przez kilkadziesiąt lat istnienia fabryki powstało około 80. Ta liczba też nie jest łatwa do ustalenia, bowiem na pewnym etapie gramofony różniły się niuansami technicznymi, na tyle drobnymi, że kwestia uznania ich za różne typy jest co najmniej dyskusyjna. Wreszcie występowały zmiany techniczne i technologiczne, co w przypadku ewolucji produktu jest konieczne.

Coraz silniejsze są też podejrzenia co do gramofonów istniejących tylko w fazie prototypów lub, co gorzej, tylko na papierze. Powoli systematycznie spróbuje wyjaśnić niuanse dotyczące tej historii...

Będę się też starał pisać w oparciu o źródła możliwie wiarygodne, a takimi są przede wszystkim same gramofony, ich oryginalne instrukcje użytkownika i instrukcje serwisowe. Tam gdzie to możliwe postaram się padające stwierdzenia udokumentować fotografią lub fragmentem oficjalnej dokumentacji.

Na marginesie, to z dokumentacją jest problem następującej natury: instrukcje wraz z coraz mocniej napierającym kryzysem lat 80-tych były drukowane na papierze, w jaki nawet słaby dzisiejszy sklep nie pakuje kaszanki. Czasem więc zamieszczane ilustracje mimo swojej ewidentnej niedoskonałości i tak wymagały sporo pracy w jakimś programie graficznym.

Jeśli chodzi o gramofony, to będę opisywał te, które fizycznie "miałem w ręku", co umożliwiło mi wykonanie fotografii.

Co do literatury to okazuje się, że warto czytać, ponieważ, pewne obiegowe poglądy ustalane w burzliwych dyskusjach, niekoniecznie pokrywają się z wersją oficjalną czyli wersją producenta.

Staram się wreszcie opierać na własnej pamięci jako użytkownika znacznej części z opisywanych produktów, co szczęśliwie pokrywa się ze „Złotymi Latami” tej technologii.

Ponieważ pamięć bywa zawodna, mogę się zatem mijać z prawdą w dziedzinie szczegółów, co zapewniam, nie jest intencjonalne.


Dostępne źródła podają informacje, które są silnie rozproszone, wyjątek stanowią dwa następujące:

Link do Old Radio

Link do strony Unitra Fan

Przed II Wojną Światową

Tym razem cofniemy się w czasie do okresy przed II wojna światową, gdzie królowały gramofony z napędem mechanicznym (czyli nakręcane) i mechanicznym membranowym przetwornikiem dźwięku. Nie jest to temat, który stanowi główny nurt moich zainteresowań, ale po podjęciu próby zmierzenia się z tematem zaistniał i trochę mnie nawet wciągnął.

Dodatkowo jasnym jest, że produkty powojenne i przedwojenne dzieli linia bardzo cienka, wręcz umowna. Przecież w dniu zakończenia wojny nikt nie wystrzelił w kosmos istniejących zapasów części czy podzespołów, które przecież mogły przetrwać. Nikt też nie ustanowił standardu „jesteśmy po wojnie, więc używamy powojennych podzespołów”. To rozumowanie można by ciągnąc dalej, bo w sumie przedwojenne środki produkcji można spotkać pracujące do dziś.

Patrząc na temat przedwojennej produkcji wyrobów użytkowych szybko dostrzec można, że w warunkach ówczesnego kapitalizmu było mnóstwo wytwórni produkujących określony wyrób w skali profesjonalnej, ale i takich które robiły to w skali rzemieślniczej. Starczy sprawdzić ile wytwórni np. rowerów było tylko w Warszawie by nie wspominać ile było w Polsce. Najlepiej zrobić to na http://www.starerowery.org/ (Temat rowerów jest mi dość bliski i wciąż czeka na swoją kolej zawitania na naszej siostrzanej stronie http://www.cronique.pl/).

Zostając dla zilustrowania analogii przy temacie rowerów, łatwo można zobaczyć, że stosowany w rowerach osprzęt to zwykle nie były polskie produkty tylko np. Brampton, Torpedo etc.

Dokładnie tak samo było i z gramofonami, gdzie można spotkać elementy napędu, czy głowice renomowanych wówczas producentów, z których niektórzy pozostali w branży do dziś np Thorens, Goldring.

Źródło wiedzy o starych gramofonach, czyli książka p.Jana Pruszyńskiego "Stary Gramofon", podaje kilku polskich wytwórców gramofonów: Łódzką Fabrykę Gramofonów Józefa Amerla i warszawskie wytwórnie Juliusza Feingenbauma, Lewina, Jakubowskiego, Klingbeila, Żbikowskiego. Te gramofony zwykle były montowane z gotowych podzespołów. Czy ktoś przed wojna produkował gramofony „od początku do końca”? Raczej wątpię. Występuje też pokaźna ilość gramofonów posiadających tylko tabliczkę polskiego sprzedawcy i od czasu do czasu można je spotkać na portalach aukcyjnych.

Sądzę, że w wielu krajach było podobnie choć np. Czeskie Supraphony (Supraliony) cechują własne mechanizmy i własna trochę odmienna myśl techniczna.

Gramofony MUZA

Gramofon wyprodukowany w Żninie

Mnie udało się znaleźć gramofon marki Muza. Gramofon produkowała Wytwórnia Fortepianów w Żninie. Pod tą nazwą występowały także płyty gramofonowe i igły do ich odtwarzania.

więcej:

MUZA Direct Drive

Wracając do firmy MUZA... Te historię opisywałem już wcześniej jako pewną ciekawostkę, ale ponieważ sięgnęliśmy w przeszłość, do firmy MUZA, to sądzę, że warto ją przypomnieć.

Pamiętam czasy kiedy wszystkie gramofony napędzane były rolkami i napęd ten uchodził za przestarzały i ludzie powoli zaczynali go unikać. Pojawiły się wtedy gramofony napędzane paskiem i wkrótce potem te z centralnym napędem. Jako jedne z pierwszych w Polsce pojawiły się Dual 701 i Pioneer, bodajże PL51.

Towarzyszyły temu teorie któż ten napęd wprowadził jako pierwszy. Lata później wyrzucając jakieś stare radio natknąłem się na wmontowany do niego gramofon, który ze względu na nietypowa konstrukcję postanowiłem zachować jako eksponat. Rzut oka na ramię pomoże ocenić z grubsza lata, z których mógł pochodzić. Logo Muza i to, że ma wyłącznie prędkość (około) 78obr/min wskazuje raczej na lata przedwojenne. Wystarczy rzucić okiem na napęd aby stwierdzić, że jest to ewidentnie Direct Drive - Nie Pioneer, Technics lub Dual lecz zabytkowa MUZA! Dokładne obejrzenie zdjęć silnika pozwoli na określenie prędkości z jaką kręcił się talerz (i kręci do dziś), bo jaka była prędkość zadana to wiemy. Sądzę, że jest to jeden z pierwszych elektrycznych gramofonów "Made in Poland".

Lekko uogólniając można stwierdzić, że prąd elektryczny zagościł w gramofonach od strony napędu, czyli silnika elektrycznego do obracania talerza.

Można spotkać konstrukcje, gdzie napęd jest zdublowany tzn. sprężynowy lub silnik elektryczny.

Sam odczyt z wykorzystaniem elektrycznego przetwornika zaczął się od głowic ze stalowa igłą taką samą jak w gramofonach o napędzie sprężynowych. Dopiero potem zastąpiła go zintegrowana głowica czyli adapter.

Czy bywało odwrotnie ? Można spotkać takie gramofony (elektryczny przetwornik i sprężynowy napęd), ale są to zwykle amatorskie przeróbki.

więcej:

THE KEMPISTY COMPANY

Historia drugiego gramofonu z polskim wątkiem jest jeszcze ciekawsza.

W dawnych czasach na placu Zbawiciela w Warszawie istniała firma naprawiająca maszyny do szycia. Po wejściu do środka klient ulegał zaskoczeniu i podziwowi z powodu dużej liczby nagromadzonych maszyn. Firma istnieje do dziś i jest kontynuatorką zacnej firmy przedwojennej, która w pewnym momencie stanowiła lokalnie poważną konkurencję dla firmy Singer. Wszystko to i jeszcze więcej informacji można znaleźć tutaj: http://www.naprawamaszyndoszycia.pl/file/historia.html. Można też dowiedzieć się, że firma Kempisty produkowała także rowery. O tym, że produkowała gramofony informacji nie znaleziono, ale pokazywany egzemplarz jest żywym (no może ledwo żywym) dowodem, że istotnie tak było. O jego historii niewiele wiadomo, bowiem lata temu został po prostu znaleziony na śmietniku. O czym przekonamy się jeszcze nie raz poważnym wrogiem gramofonów są wilgoć i MOLE.

więcej:

Po II wojnie światowej

Szukając w książkach śladów polskich gramofonów na pewne informacje można się natknąć w wydanej przez SEP wielotomowej Historii Elektryki Polskiej, gdzie w tysiąc stronicowym tomie 3 jest kilka stron o gramofonach. O tym, aby ktokolwiek robił gramofony przed wojną mowy nie ma. Niby słusznie, bowiem nie były to urządzenia ELEKTRYCZNE, jedynie nasza Muza Direct Drive może tu być wyjątkiem. A jak było po wojnie ? Na samym początku w roku 1946 próbowano składać gramofony z poniemieckich części w Państwowej Wytwórni Aparatów Fonicznych w Dusznikach.

Zresztą ścisły podział na to co przedwojenne i powojenne, o czym już wspominałem, jest trudny do zdefiniowania. No bo co miałoby decydować : data produkcji, zawartość elementów wyprodukowanych przed lub po wojnie ?

W technice znane są przypadki gdy produkt został zaprojektowany i przetestowany przed wojną, ale z powodu wojennych ograniczeń do produkcji wszedł po wojnie i to czasem grubo po wojnie.


ZISPO

Następnym zakładem, który wszedł do akcji były Zakłady Cegielskiego w Poznaniu wówczas znane jako ZISPO Zakłady Przemysłu Metalowego im Józefa Stalina.

Prezentowany gramofon przez lata utracił zabierak sterujący włącznikiem silnika, którego dorobienie to kwestia 30 minut i filc z talerza, którym pożywiły się mole. Rolka napędowa talerza jest w takim stanie, że przyszło mi przecierać oczy ze zdumienia – nadal elastyczna, nie skruszała. Po uruchomieniu „zastanych” elementów i przesmarowaniu napęd gramofonu podjął pracę. Głowica bardzo przypomina tę, którą ma Muza Direct Drive, można więc podejrzewać, że jest to jeden ze starszych, o ile nie najstarszy modeli ZISPO. Jak widać ZISPO miało silnik własnej produkcji i napęd z wielostopniowa rolką, co dawało możliwość uzyskania trzech prędkości obrotowych talerza.

więcej:

ZISPO Rytm

W przenośnej wersji ZISPO, znanej jako ZISPO RYTM, występowały różne wersje ramienia. W najpóźniejszym wariancie zastosowano ramię produkowane w Łodzi (w późniejszej Fonice).

Jak więc widać losy obu producentów gramofonów się splotły. Co do dokładnego określenia dat, to panuje tu łagodnie mówiąc chaos... Najlepiej więc spojrzeć na daty produkcji prezentowanych gramofonów i próbować samemu wyrobić sobie jakieś zdanie.

Prezentowany egzemplarz jest "dziwaczny". Ma wszystko, co jest charakterystyczne dla Rytmu, ale został zamontowany w skrzynce od patefonu o napędzie sprężynowym na dodatek obłożonej prawdziwa skórą. Być może jest to częściowo DIY...

Jak pokazuje zatem powyższy przykład parafraza Majakowskiego „myślimy gramofon, mówimy Fonica” jest co najmniej uproszczeniem.

Z drugiej strony mówienie o polskich gramofonach bez podkreślenia wiodącej roli firmy Fonica jest co najmniej grubym nietaktem.


więcej:

Gramofony rodem z Łodzi

Kalendarium historii fabryki

Przejdźmy zatem do historii fabryki skąd pochodziła większość polskich gramofonów.

Krótkie kalendarium początków (za Historią Elektryki Polskiej):

  • 1945 w Łodzi otwarto filie warszawskich Państwowych Zakładów Tele i Radiotechnicznych pod nazwą Łódzka Fabryka Państwowych Zakładów Radio i Teletechnicznych.
  • 1948 łódzki zakład usamodzielnił się, a ponieważ produkował także aparaty telefoniczne, to przyjął nazwę Zakłady Wytwórcze Aparatów Telefonicznych. Oczywiście produkcja innych wyrobów branży elektronicznej była kontynuowana.
  • 1954 uruchomiono produkcję pierwszych seryjnie wytwarzanych gramofonów elektrycznych G-53. G 53 był skonstruowany w CBKT w Warszawie przy współpracy z łódzką fabryką jednak z powodów trudności technicznych (silnik, pasek napędowy) przestał być produkowany.
  • 1956 model G53 zastąpiono modelem G56, który okazał się udany na tyle, że produkowany był do lat 70 tych. Ponadto wyprodukowano pierwszy gramofon ze wzmacniaczem lampowym Karolinka (Karolinka miała dziecko o oczywistej nazwie Bambino).
  • 1957 przekazano produkcję telefonów do Radomskich Zakładów Telefonicznych.
  • 1958 zakład zmienił nazwę na Łódzkie Zakłady Radiowe.
  • 1960 zakład przyjął nazwę Fonica.
  • 1968 zakup pierwszej licencji na gramofony od Telefunkena. Gramofon G500 dał początek serii gramofonów ze wzmacniaczami oraz przenośnych, które zastąpiły kolejne generacje Bambina. Ponadto licencyjny Mister Hit stworzył dynastię gramofonów dla ludzi o wybitnie niewygórowanych wymaganiach. Mawiano o nim, że pomimo że nie jest stereofoniczny to ma stereofoniczną wkładkę, więc nie niszczy płyt stereo...
  • 1970 Uruchomienie produkcji pierwszych gramofonów w klasie Hi Fi.

Mimo pojawienia się gramofonów Hi Fi gramofony popularne stanowiły nadal przytłaczającą większość wśród produktów Fonica. Ilościowo wyglądało to imponująco:

Łącznie w latach 1961 – 1965 zrobiono 790 000 gramofonów elektrycznych, a w latach 1966 –1970 wyprodukowano ich 1 640 000.

W samym roku 1970 wyprodukowano ich 274 tysiące i dodatkowo 187 tysięcy gramofonów bez obudowy, przeznaczonych do wbudowania w odbiorniki radiowe.


To prawdopodobnie najstarszy gramofon i najstarsza instrukcja...

Wymienionych typów G-2 i G-4 nie podają żadne źródła, do których do tej pory udało mi się dotrzeć.

Subiektywny przegląd wybranych wczesnych produktów firmy: ZWAT, ŁZR, FONICA (Unitra Fonica)

Powyższą historie spróbuje zilustrować WYBRANYMI produktami łódzkiej fabryki. Celowo unikam nazwy Fonika, bowiem jak wynika z powyższego, w omawianym okresie były to różne nazwy.


Lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte - wstęp

Jeśli cofniemy się do wspomnianych lat, to okaże się, że w zasadzie mamy do dyspozycji dwa źródła muzyki: radio i płytę gramofonową. Siłą rzeczy taśma magnetyczna, pomijając zastosowania profesjonalne, pełniła tu rolę wtórną. Trochę to przypomina dzisiejsze czasy, gdzie źródłem oficjalnym jest nadal płyta CD, a mniej oficjalnym sieć.

Lata sześćdziesiąte - to jednocześnie boom muzyki „rozrywkowej” zwanej wtedy muzyką młodzieżową lub big beatem. Wraz z falą zainteresowania tego typu muzyką przychodził wielki głód informacji i łapczywego pochłaniania nowych utworów oraz poznawania nowych artystów. Do Polskiego Radia muzyka ta wchodziła z dużymi oporami i trochę bocznym wejściem np. dzięki Rozgłośni Harcerskiej. Dla mnie jako słuchacza istotna była treść muzyczna, a jakość dźwięku miała wtedy zdecydowanie mniejsze znaczenie. Bez ograniczeń zaś muzykę tę serwowały rozgłośnie występujące na falach krótkich jak choćby legendarny Luxemburg czy nawet Wolna Europa z audycją „Rande vous o 6:10”.

Jaka była tego jakość, to dzisiejsza generacja słuchaczy chyba nie jest sobie w stanie nawet wyobrazić. Drugie źródło stanowiły płyty... Trudno powiedzieć płyty: muzyka zebrana z radia była nagrywana na taśmę i stanowiła źródło do wydawania pocztówek dźwiękowych. Oczywiście ta technologia jak to się dziś mówi „dedykowana” do innego celu nie spełniała żadnych kryteriów jakości dźwięku. Dla porządku dodam, że pocztówka kosztowała 12 zet i była grubą folią z nagraniem przyklejoną do autentycznej pocztówki. Polscy wykonawcy byli obecni głównie w postaci tzw. czwórek, które kosztowały o ile pamiętam 30 zet. Duże płyty, jedyne dostępne to „dziesiątki” czyli średnicy 10 cali, w dziedzinie „big beatu” nie występowały, nie wspominając o longplayach. Muzyka utrwalona na płytach musiała pełnić przyziemne cele, bez niej nie mogły się przecież odbywać żadne imprezy (wtedy zwane prywatkami).

Gramofony były w większości przenośne. Przecież nie wszyscy je mieli, więc na imprezie musiał dotrzeć ktoś z gramofonem. Stacjonarne gramofony były wmontowane w górną cześć obudowy radioodbiorników i klasa uzyskiwanego z nich dźwięku zależała głównie od klasy radioodbiornika. I tu nawet nie było tak źle, bowiem 80% objętości radia stanowiła obudowa głośnika (głośników). Głośniki bywały nawet 10 calowe, a i egzotycznie zdarzały się elektrostatyczne głośniki wysoko-tonowe. Sądzę, że w tamtych czasach melomani słuchali muzyki pewnie w filharmoniach, a jeśli byli wówczas audiofile, to oddawali się słuchaniu muzyki na wielkogabarytowych odbiornikach radiowych z wbudowanym lub podłączonym gramofonem.

Rzecz jasna istniały oryginalne – przywożone z „ciepłych krajów” płyty gramofonowe. Cena nowego longplaya w najpopularniejszym w Warszawie antykwariacie na Hożej wynosiła wtedy 500 zet. Zdarzało się, że przychodziło się, aby przez szybę zobaczyć okładkę najnowszej płyty Beatlesów. Tam widziałem pierwszy raz Rubber Soul (1966) i Revolver (1967)...

Epoka Bambina

Ten rozdział poświęcony jest głównie modelowi Bambino "królowi" lat 60, obecnemu także w latach 70. Model ten przeszedł w tym okresie znaczną ewolucję i zazębił się z licencyjnymi gramofonami Telefunkena. Ewolucji w sensie technicznym towarzyszyła ewolucja w sensie "obyczajowym", bowiem z symbolu doskonałości technicznej, przez symbol dobrej zabawy, stało się Bambino w końcu symbolem "obciachu". Ten los spotkał większość, o ile nie wszystkie ikony PRL. Po latach jedno tylko budzi pewien niepokój... Jeśli Bambino odmówiło posłuszeństwa wystarczyło pójść do sklepu ZURiT i kupiwszy części zamienne dokonać wymiany. Mnie zajmowało to wraz z dojściem do sklepu położonego w odległości dwu przystanków tramwajowych około godziny, osiągnięcia tego rezultatu w dobie wszechdostępności części zamiennych, firm kurierskich i internetu, szczerze życzę tym, którzy wciąż używają czarnych płyt.

Wybrane produkty Łódzkiej Fabryki z lat 50 i 60 tych.

Uwertura czyli G-53

G53 - widok.jpg

W nawiązaniu do kalendarium...

Zanim nastała epoka Bambina wcześniej pojawił się gramofon G-55, który 53 był skonstruowany w CBKT w Warszawie przy współpracy z łódzką fabryką jednak z powodów trudności technicznych (silnik, pasek napędowy) przestał być produkowany. Dzięki uprzejmości p.Piotra Masłowicza udało się pozyskać skany instrukcji do tego gramofonu. Gramofon był produkowany w obudowie typu "chlebak" i rzeczywiście miał napęd paskiem i zupełnie inne ramię własnej konstrukcji. Sama procedura obchodzenia się z paskiem napędowym wymagała, jak można wnieść z opisu nieco wprawy i cierpliwości. Należy jeszcze raz podkreślić, że gramofon był produkowany seryjnie i miał logo łódzkiej fabryki takie samo jak późniejsze Bambina

DSCN7027 (Copy).JPG


Epoka Bambina


W zasadzie symbolem epoki stał się gramofon G56 montowany do radioodbiorników i do sprzętów przenośnych podłączanych do radioodbiornika lub w wersji z własnym wzmacniaczem.

Jeśli chodzi o napęd to w stosunku do występujących do tej pory była to spora nowość. Nowy mechanizm jest opisany co do najmniejszego szczegółu w książkach, także tych pokazywanych na stronie technique.pl.

Dlatego opis mechanizmu ograniczam do jego cech charakterystycznych. Typową w rolkowym napędzie stopniowana rolkę pozwalającą na uzyskanie różnych prędkości zastąpiono trzema rolkami pośrednimi odpowiadającymi prędkościom 33,45 i 78. Rolka napędowa napędzała talerz od zewnętrznej strony. Mechanizm był prosty i niezawodny, części zamienne dostępne bez najmniejszego problemu. Osobiście nauczyłem się skutecznie go naprawiać i konserwować w wieku lat mniej więcej 12-tu. Schemat działania pochodzi z książki autorstwa A.Fogga.

G-56-go to.jpg

Gramofon G56 występował także jako walizkowy WGE-56 i skrzynkowy (chlebak) SGE-56. Pojawiła się także wersja ze wzmacniaczem WWGE56 czyli Karolinka. Karolinka była pra-matką Bambina.

Walizkowy GE-56 z roku 1957 z niemoloodpornym pokryciem talerza i o opływowym kształcie obudowy.

więcej:

Walizkowy GE-56 z roku 1959 już z gumą na talerzu i z tradycyjnym kształcie obudowy.

więcej:

Karolinka - pramatka Bambina

Karolinka pojawiała się do roku 1963 i w trzeciej swojej odsłonie miała także symbol WW GE-602. Dzięki instrukcji użytkownika mamy też (wreszcie) jakieś dane techniczne...

Ka-dane.jpg

...no cóż, pasmo przenoszenia 100-6000Hz i moc 2W nie powala, a jednak wystarczało to niegdyś do hucznych imprez... Pokazywane dokumenty należą do innego (późniejszego) egzemplarza gramofonu.

Kompletna instrukcja użytkownika i gwarancja

Dla ścisłości: Karolinek były cztery odmiany dość znacznie różniące się wyglądem. Zaprezentowana powyżej to "najnowszy model"


więcej:

Bambino czyli symbol epoki

Bambino było symbolem, tyle tylko, że jego znaczenie uległo drastycznej zmianie. Z symbolu, a może nawet synonimu gramofonu, stało się w pewnym momencie symbolem frezarki do płyt gramofonowych.

Ci, którzy mieli bardzo drogie płyty zachodnie po prostu nie pozwalali na odtwarzanie ich na Bambinach. Kto miał Bambino nie mógł liczyć na to że ktoś pożyczy mu płytę...

Bambino miało cztery generacje:

  • Bambino WG 252 1963-1969
  • Bambino 2 WG 262 1969-1970
  • Bambino 3 WG 263 1970-1971
  • Bambino 4 WG 264 1971...

Ponieważ ostatnio przybyło sporo materiałów możemy podjąć próbę prześledzenia ewolucji Bambino... Temat gramofonów stanowiących wersje bez wzmacniaczy czyli DECK jest, w pierwszej fazie ich produkcji, dość trudny ponieważ wszystkie nawet dość różniące się wersje oznaczane były G-56. Głownie dlatego, że nalepiona wewnątrz karteczka dotyczyła mechanizmu, a nie całego gramofonu. Deck pochodzący z Karolinki i pochodzący z wczesnego Bambino można odróżnić po ramieniu i dacie produkcji, choć co do daty produkcji to też nie jest takie precyzyjne, bowiem udało się sfotografować Bambino z roku 1962, podczas, gdy źródła mówią, że produkcja ruszyła w roku 1963. Ten niuans nie jest aż tak istotny, pokazuje jedynie, że mamy przed sobą jeszcze sporo niejasności czyli przysłowiowych białych plam. Co do późniejszych decków to zostaną one opisane w kolejnym rozdziale.

Bambino WG 252 1963-1969

Bambino - a-sm.jpgBambino - b-sm.jpg

Ta wersja Bambino była chyba najpopularniejsza, choć trzeba stwierdzić, że w okresie produkcji obejmującym praktycznie całą dekadę lat 60-tych też przechodziła pewna ewolucję. Dlatego dla porządku, z sentymentu i mimo wszystko pewnego szacunku zaprezentujemy egzemplarze datowane z grubsza co dwa lata. Prześledzenie niuansów je różniących trochę jednak mówi o tamtej epoce. Ta wersja jest bardzo podobna do Karolinki. Zasadniczą różnice stanowi ramię. Kto kiedykolwiek wymieniał wkładkę w gramofonie linii G-56 wie jak to było niesympatyczne zajęcie. Zwykle kończyło się zgubieniem kulki stanowiącej zatrzask ustalający położenie wkładki. Dlatego możliwość odchylenia ramienia była bezcenna. Ponadto oprócz wyraźnie nowocześniejszego kształtu w samym ramieniu nie zmieniło się nic. Widać też na pierwszy rzut oka pojawienie się pokręteł barwy tonu.


Bambino 1962

Bambino 1962-3.JPG

więcej:

Bambino 1964

Bam-1964-9518.JPG

więcej:

Bambino 1966

2013-08-14 14-35-59.jpg


więcej:


Bambino 1968

Bambino rocznik 1968 ma zaokrągloną obudowę, która otwiera się też inaczej - wzdłuż dłuższego boku.

Bambino-1968-03.JPG

więcej:

Bambino 2 WG 262 1969-1970


Bam II - 05.JPG

więcej:

Bambino 3 WG 263 1970-1971


Bardzo dziękuję p. Tomaszowi Koprowskiemu za udostępnienie zdjęć

więcej:

Bambino 4 WG 264 1971...

To ostatnia najnowsza wersja Bambino, tak właściwie to w porównaniu z pierwowzorem zawartość Bambina W Bambinie nie jest już duża. Autorski niezniszczalny układ mechaniki został zastąpiony napędem przeszczepionym z licencyjnego G-500. Z Bambina pozostało ramię, ale już z wkładką z pojedynczą igłą czyli w domyśle nie pozwalające na odtwarzanie płyt "normalnorowkowych".

więcej:

Gramofony bez wzmacniacza czyli "Bambino Deck"

G-221 czyli Bambino I - DECK

O trudnościach z jednoznacznym określeniem typu gramofonu "Deck" wspominałem już wcześniej. Prezentowany (w postaci instrukcji) gramofon różni się od pokazywanego wcześniej G56 tylko ramieniem, wygląda na to, że obudowy ("skrzynki") są identyczne.

G221 str 0.jpg

więcej:

Poza głównym nurtem

Uzupełnione o opisy dwu nowych gramofonów marzec 2014


Poza głównym nurtem, którym płynęły kolejne wersje Bambino, pojawiały się także inne konstrukcje. Nie mam możliwości, aby szczegółowo opisać każdą z nich. Sądzę jednak, że ten dział będzie sukcesywnie uzupełniany. Poza głównym nurtem pojawiły się bowiem gramofony takie jak:

G-450 DELTA

Dane techniczne Delta.jpg

Gramofon ten stanowi ukoronowanie lat 60-tych i jednocześnie zamknięcie pewnego etapu. Zamyka epokę gramofonów monofonicznych, choć czyni to płynnie, bowiem do delty można było z powodzeniem wstawić wkładkę stereo i to nawet dwu różnych typów.


G-450-wkladki.jpg


Był to "deck", chociaż występowała także wersja monofoniczna ze wzmacniaczem lampowym WG-460. Wersja ta miała swoja premierę w roku 1970 na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Poświęcam Delcie więcej uwagi, bo właściwie jak na tamte lata był to produkt naprawdę wyższej klasy, a ponadto wszystko na to wskazuje, że było to 100% polskiej myśli technicznej. W zasadzie gdyby gramofon miał talerz 12 calowy, co parę lat później stało się standardem to pewnie mógłby się spokojnie równać z późniejszymi konstrukcjami. Podczas oglądania zdjęć proszę zwrócić uwagę na przykład na:

  • przyzwoitą tuleję łożyska talerza wykonaną z mosiądzu (a być może nawet z brązu),
  • szlifowaną długą oś talerza,
  • mechanizm blokujący wyjmowanie talerza,
  • powrót do typowego mechanizmu ze stopniowaną rolką i czterech prędkości,
  • miękkie zawieszenie całości mechanizmu w skrzynce,
  • porządnemu (regulowalnemu) łożyskowaniu ramienia w osi poziomej,
  • możliwości regulacji nacisku (ostatnia przedtem, ruchoma przeciwwaga, była w pierwszej wersji ZISPO),
  • bardzo starannie wykonanej skrzynce (po zdjęciu pokrywy od spodu, w środku nie było grama kurzu tak dobrze wszystko było spasowane),
  • napis Delta jest z przodu i z tyłu skrzynki (trochę to komiczne, ale w końcu nie trzeba było robić dwóch form wtryskowych),
  • sprytna podpórka spoczynkowa ramienia.

... czy w epoce Bambina trzeba było czegoś więcej ?


więcej:

G-410 Maestro

Nie mam (na razie) pod ręka tego gramofonu, ale udało się zdobyć instrukcję, która jest przecudna...

Mae1.jpg

Ze względu na charakterystyczny kolor i liternictwo mnie kojarzy się z innym chyba największym w nakładzie drukiem PRL, wszak także wszechobecnym na imprezach :)

Wino-3.jpg

Pełna instrukcja użytkonika Maestro:

Tranzyston 2

Tranzyston, to przykład dobrze znanego mechanizmu Bambino z trzema oddzielnymi rolkami pośrednimi po swoistym faceliflingu. Unowocześnienie polega głównie na wpuszczeniu talerza w przetłoczenie chassis dzięki czemu wygląda on bardziej "płasko". Takie umieszczenie talerza powoduje tez że nie widać na pierwszy rzut oka jego bicia, czyli inaczej mówiąc jak bardzo jest krzywy. Taki zabieg z powodzeniem stosowało później wiele firm, także uważanych za renomowane. Nowy wystrój otrzymały też elementy osłon z tworzyw sztucznych. Zastosowano także nowa wkładkę przykręcana od góry śrubą , co przyniosło ulgę tym, którym wiecznie ginęła kulka stosowana jako zapadka przy poprzednim "przechylnym" modelu wkładki. Do tego wzmacniacz tranzystorowy bez barwy dźwięku i głośnik nowszej generacji, co spowodowało zdecydowanie mniejsze gabaryty w stosunku do Bambina. Taki sam mechanizm stosowany był także w Bambino 2 i Bambino 3 oraz kilku gramofonach bez wzmacniaczy czyli "deckach".

więcej:

Inne gramofony

Inne gramofony z tych lat, nie opisane (dotychczas) na stronie to :

  • G-250
  • G-260 Storczyk
  • G-260 Narcyz
  • G-270 Aster
  • G-271w
  • WG-258 Monoton
  • WG-270 Mimoza
  • WG-280 Dueton lampowe stereofoniczne Bambino
  • WG-291 Tranzyston
  • WG-430 Luxton
  • WG-430 Luxton 2/ Maestro
  • WG-460 Delta ze wzmacniaczem

i dziecinne:

  • WGb-130Bratek
  • WGZb1-Yogi

gramofony Dueton Mimoza i Monoton były (uwaga) pseudostereofoniczne.


Fonica produkowała także szafy grające znane oficjalnie jako Automat Muzyczny AM120 M.


Część z powyższych konstrukcji zazębiła się z latami 70-tymi, ale umownie pozostawmy je w tej grupie, gdzie przeżyły większość swojego życia jako produktu określonej generacji.


Polecamy: Gramofony spoza głównego nurtu lat '60 XX w. - Ważne uzupełnienie artykułu.

Lata 70-te - ostry start stereofonii

Płyty zachodnie były zwykle stereofoniczne, co wśród entuzjastów powodowało pewien niepokój: czy odtwarzając taką płytę słyszy się całość nagranego dźwięku czy tylko połowę ?

Śmieszny problem, ale gdzie w tamtych czasach należało szukać odpowiedzi ?

Dochodziło do tego, że płyty stereo traktowane były z niechęcią, a płyty mono na zachodzie stawały się niedostępne. Wtedy w PRL pojawiły się pierwsze gramofony stereofoniczne...

Jak wynika z kalendarium, gramofony stereofoniczne w ograniczonym zakresie były już dostępne (np. Delta po podrasowaniu). Niestety cześć z nich miała toporne ramię rodem z Bambina. Dlatego umownie jako początek stereofonii potraktowałbym pojawienie się gramofonów na licencji Telefunkena.


Szał licencji lat 70-tych i Telefunken

Licencja Telefunkena to początek okresu "szału licencji" lat siedemdziesiątych. Wszak skoro gramofony były w produkcji już w roku 1970, to licencja musiała, siłą rzeczy, zostać zakupiona wcześniej. Pojawiły się wtedy mniej więcej równolegle dwa sprzęty: Plastikowy Mister Hit i elegancki G 500.

Oczywiście obydwa gramofony, jak to bywało z produktami licencjonowanymi, po pewnym czasie dały początek całym rodzinom sprzętu na zasadzie swoistego "rozwijania licencji". "Swoistego" dlatego, że ten rozwój zaczynał się zwykle zwykle z wycofaniem logo licencjodawcy, czyli odżegnaniem się od związku z produktem (odpowiedzialności za jakość produktu). Tak było z Fiatem 125 p, który przestał być Polskim Fiatem a stał się FSO 1500 lub po prostu "Polskim". Tak z magnetofonów szpulowych Kasprzaka stanowiących rozwinięcie linii ZK 120 znikła nazwa Grundig mimo, że w mechanizmie niewiele się zmieniło. Z głośników Tonsilu zniknęła "licencja Pioneer" .... itd ...itp.

Rodzinę Mister Hita pominę milczeniem, bez przekonania, że kiedykolwiek warto do tego tematu wracać... Dla porządku ta rodzina to:

  • WG 400 Mister Hit 71
  • WG 401 Party Hit
  • WG 402 Stereo Hit
  • WG 414 Mister Hit 76
  • WG 417 Stereo Lux
  • G 417 Cyryl


Za to G 500 należy się trochę więcej uwagi.

G 500

Był to na dobra sprawę pierwszy "deck" stereofoniczny, na dodatek wyposażony w pełna automatykę ze zmieniaczem. Ten mechanizm był zresztą jedynym mechanizmem ze zmieniaczem produkowanym w Polsce. To powodowało, że jego budowa była relatywnie skomplikowana, na pewno nieproporcjonalnie do tego, jak często z tych zmieniaczy korzystali użytkownicy. No, ale taki był ówczesny "trynd" światowy i w nim znalazł się G 500.

Dane techniczne.jpg

Dzięki łutowi szczęścia udało się rzutem na taśmę, bo już w trakcie pisania tego tekstu, pozyskać ładny egzemplarz G 500. Szczęście nie jest pełne o tyle, że brakuje długiej osi do zmieniacza, co, przy okazji, wskazuje na egzotyczne wykorzystywanie tej możliwości gramofonu. Z gramofonem zachował się za to komplet "papierów".


Pełna instrukcja użytkownika: G-500 instrukcja użytkownika

Dzięki temu, że zachowała się oryginalna gwarancja widać, że gramofon zrobiono zapewne w czasach Władysława Gomułki, ale sprzedano już za Edwarda Gierka...

A oto i sam gramofon.

więcej:

Rodzina G-500

Gramofon G-500, a ściślej G 500S miał swoją uproszczona wersję G 560fs. Na ich podstawie pojawiła się cała rodzina gramofonów ze wzmacniaczami, mono i stereofonicznych. Były w wśród nich wersje stacjonarne i przenośne. Jako przykład pokazuje:

WG-550

WG-550 to przedstawiciel rodziny G 500 z takim samym mechanizmem napędowym, ale bez zmieniacza. Dzięki temu ma tradycyjne łożyskowanie talerza, bardzo przyzwoicie wykonane, z osią rozsądnej długości. Wszak czasy mody "slim" jeszcze wtedy nie nadeszły. Ramię jest takie samo jak w G-500, ale jak widać, ma styki tylko dla monofonicznej wkładki. Skrzynka obudowy wykonana była ze sklejki dość oszczędnościowo i przez to słabo przetrwała piwniczny żywot. Dobrym pomysłem technicznym jest też mechanizm blokowania talerza, aby nie spadał w czasie transportu. Podobny był zresztą w Delcie.


więcej:

WG-580f


WG-580 to kolejna przenośna wersja postlicencyjna gramofonu g-500 stereofoniczna ze zmieniaczem i wyposażona we własne głośniki. Niestety w tym egzemplarzu nie dość że nie zachował się zmieniacz to jeszcze znikł zwykły trzpień centrujący płyty...

więcej:


Pozostałe gramofony tej rodziny:

  • WG-500f
  • WG-510
  • WG-511
  • WG-580fs
  • WG-581fs

Gramofony z napędem G500 i ramieniem Mister Hita:

  • Foni Combo WG-551
  • Foni Combo WG-552f



Jak, być może, zauważył wnikliwy obserwator wreszcie pojawiło się pojęcie małego nacisku igły oraz narzędzie służące do jego pomiaru. Pojawiły się też konkretne informacje dotyczące wkładki (obsługującej także rodzinę Mister Hitów). To był początek końca intensywnego frezowania płyt.

Złote lata

Lata siedemdziesiąte - stereofonia


Trudno to teraz określić dokładnie, ale przypuszczalnie zestaw z gramofonem w klasie „zbliżonej do Hi Fi” pojawił się nieco później po G 500.

Pierwszy raz widziałem go na własne oczy w „salonie” ZURiT róg Marszałkowskiej i Nowogrodzkiej. Sprzęt był toporny. Zestaw składał się z gramofonu G 600, wzmacniacza W 600 i kolumn A13, których budowy zupełnie nie pamiętam. Z tego zestawu zupełnie dobrze próbę czasu wytrzymał wzmacniacz W 600 – wzmacniacz lampowy na lampach EL 84.

Miałem go w życiu dwukrotnie i darzę go pewnym sentymentem… Stosunkowo łatwo można go nadal kupić, a jedynym praktycznym mankamentem są wejścia/wyjścia DIN. Nie mniej pierwsze wrażenie pozostało: sprzęt wyglądał marnie, pewnie ze względu na dominujące wykończenie – malowanie szarą farbą.


G 600

G 600

Na temat tego sprzętu wiadomo stosunkowo niewiele. Nie wiem czy i na czym ewentualnie był wzorowany. Mnie jego układ napędowy kojarzy mi się najbardziej z Thorensem 124, ale podkreślam jest to skojarzenie raczej luźne.

Mamy więc silnik szybkoobrotowy prądu zmiennego, z którego napęd jest krótkim paskiem przenoszony na rolkę pośrednią i stamtąd na rolkę napędową talerza. Gramofon ma stroboskopowe sprawdzanie prędkości obrotowej, która jest regulowana mechanicznie dzięki stożkowej rolce pośredniej. Ponieważ gramofon pochodzi z czasów, kiedy ludzie czytali książki, a co zatem idzie występowała potrzeba pisania książek, to opis tego układu napędowego można stosunkowo łatwo znaleźć w literaturze tematu.

Skrzynki do gramofonów wykonywała firma Łódzkie Zakłady Meblarskie.

Chassis gramofonu przytwierdzone jest do skrzynki przez tuleje gumowe, w moim przekonaniu na tyle sztywne, że nie spełniające roli izolacji od podłoża. Cała skrzynka stoi na gumowych nóżkach, także zapewniających teoretyczną jedynie izolacje od podłoża. To powoduje zwykle skłonność do sprzęgania się na niskich częstotliwościach, a mówiąc skrótowo, niemożliwość słuchania niskich tonów przy dużym natężeniu dźwięku.

Niestety nie potrafiłem sobie przypomnieć szczegółów budowy ramienia. Aby zatem tę pamięć odświeżyć wszedłem w posiadanie dobrze zachowanych i niemalże kompletnych pozostałości takiego gramofonu.

Ramię rozczarowało mnie ze względu na dwa elementy.

Po pierwsze regulacja siły nacisku odbywa się przy pomocy sprężyny, co nie jest najlepszym rozwiązaniem. Nacisk może być regulowany do 8 gramów… W handlu gramofon występował z „wkładem dewizowym” w postaci (opisanej dalej) wkładki Shure M44MB, która jak wiadomo ma szansę grać od 1,5 grama.

Po drugie nie występuje żadna regulacja wielkości siły antypoślizgowej czyli antiskatingu.

Te dwa mankamenty stwarzają potencjalne niebezpieczeństwo przyspieszonego zużywania się płyt gramofonowych.

Przypomnijmy warunki brzegowe: Wspomniany Revolver Beatlesów to koszt 500 zet, a skromna emerytura (wtedy) to 700 zet. Jeśli, co dziś jest nie do pojęcia, kupowało się płyty kosztem naprawdę sporych wyrzeczeń, to chciałoby się żeby trwały wiecznie.

Oczywiście z G 600 było to dla płyt mniej niszczące niż dawne Bambino i jego pochodne, ale i tak dalekie było od ideału. Zdecydowanie pozytywną cechą G 600 jest bardzo staranne wykonanie talerza i jego łożyskowania z osią o przyzwoitej długości. Ponadto miło zaskoczyło mnie elastyczne zawieszenie przeciwwagi (decoupled coutnerwight).

Zestaw G 600 i W 600 to był koszt około 10000 zet, w owych czasach poza moim zasięgiem. Alternatywne rozwiązania to wspomniany wcześniej gramofon (deck) G500 z wkładką piezoelektryczną produkowany na licencji Telefunkena lub czechosłowacki Suprafon czyli eleganckie „Bambino” w wersji stereo i z drewnianą obudową. Korzystałem niegdyś z obu tych gramofonów.

Niestety nie udało się dotrzeć do żadnych materiałów w formie pisemnej, ale mam nadzieję, że zrekompensują to zdjęcia.


więcej:

  • Uzupełnienie kwiecień 2015:

Po dłuższym okresie poszukiwań w końcu wpadła nam w ręce instrukcja tego gramofonu. Jak widać to do niego przewidywano wkładki Shure serii M-44...

  • Uzupełnienie luty 2016:


Dzięki uprzejmości p.Andrzeja Guzowskiego możemy zaprezentować kilka zdjęć gramofonu G-600B, dziękuję bardzo. Dokładne obejrzenie zdjęć wskazuje, że połączono w nim chassis Fonomastera G-601fs z ramieniem wykorzystywanym dotychczas w G 600 Skrzynka i pokrywa pochodzą także z pierwszej wersji Fonomastera decka G-601fs. Czy jest to seryjny wyrób Foniki trudno dziś powiedzieć. Obstawiałbym, że raczej nie.

Fonomaster (WG-610f > G-601fs > G-601A)

Inwazja wzmacniaczy.

Opisany zestaw G 600/W 600 występował w sprzedaży dość rzadko i powiem szczerze, że widziałem go „na sklepowej półce” tylko raz. Kolejnym etapem było pojawienie się radioodbiorników stereofonicznych: polskich lampowych DSTL-220 i węgierskich: jeszcze lampowej Halki i już tranzystorowego Chopina. Pierwszymi polskimi stereofonicznymi odbiornikami tranzystorowymi były: Elizabeth stereo i legendarna Meluzyna. Jeśli ówczesny entuzjasta zdecydował się na zakup któregoś z nich, jako kolejny cel obierał sobie dołączenie gramofonu i magnetofonu. Magnetofon stereofoniczny dostępny wówczas na rynku czyli produkt ZRK o nazwie ZK246 miał wbudowany wzmacniacz i głośniki. To jeszcze można było znieść, natomiast gramofon, który wówczas się pojawił nie dość, że miał wbudowany wzmacniacz, to jeszcze w zestawie trzeba było kupić kolumny. Nawet pierwszy „Kasprzakowski” stereofoniczny magnetofon kasetowy M 531 z roku 1975 oferowany był ze wzmacniaczem na pokładzie...

Dlatego opis gramofonów Fonomaster zaczynamy od wersji ze wzmacniaczem.


Rodzina Fonomaster

Fonomaster był następcą G 600 i jak wspomniałem wcześniej dostępny był ze wzmacniaczem i kolumnami. Symbol fabryczny to WG 610 f. Oczywiście z czasem ten gramofon pojawił się także w wersji bez wzmacniacza i nosił wtedy symbol G 601 f. W takiej wersji występował jednak dość egzotycznie. Jakie są cechy charakterystyczne tego gramofonu.

Układ napędowy talerza pozostał w zasadzie niezmieniony w stosunku do G 600, sam talerz jest nieco bardziej „anemiczny”, a łożysko sprawia wrażenie trochę mniej starannie wykonanego.

Gramofon wyposażono w ramię Micro Seiki, co uchodzi za pewnik, natomiast nigdzie nie natknąłem się na jakąkolwiek formalną autoryzację tego poglądu.

Według instrukcji fabrycznej to ramię nazywa się „Ramię Hi Fi Typ R2”. Micro Seiki czy nie, ale ramie to stanowiło kilkumilowy skok w stosunku do stosowanych dotychczas. Bardzo starannie łożyskowane, na jednym łożysku tocznym i trzech przypominających „zegarkowe” z giętą (S-shaped) rurką ramienia. Wyposażone w zdejmowaną główkę (stolik, headshell) typu SME. No i przede wszystkim zdolne do współpracy z wkładkami także przeznaczonymi do małych nacisków, teoretycznie nawet poniżej 1,5 grama. Wreszcie, także wyposażone w regulacje siły antiskatingu.

To ramię to naprawdę było coś i nawet dziś prezentuje się dobrze w konfrontacji ze współcześnie powszechnie stosowanymi. Niestety poprawa izolacji od drgań zasadniczo nie zmieniła się i tylko cały gramofon postawiono na stopach o dużej średnicy wykonanych z dużo bardziej miękkiej gumy. Sama izolacja chassis gramofonu od skrzynki pozostała na twardych gumowych tulejkach. Gramofon sprzedawano z wkładka Shure M44MB. Do tematu wkładek przeznaczonych do polskich gramofonów wrócimy w oddzielnej zakładce.

Aby pozostać wiernym prawdzie historycznej na zdjęciach prezentuję gramofon w wersji ze wzmacniaczem. Ten egzemplarz został w międzyczasie odnowiony, nosi też pewne ślady „tuningu”, co nie przeszkadza w zapoznaniu się z jego budową.

Kolejnym etapem rozwoju tej konstrukcji była zmiana układu napędowego na napęd paskowy z wykorzystaniem silnika prądu stałego wyposażonego w stabilizacje prędkości obrotowej w oparci o tarczkę tachometryczna i transoptor. Ramię w zasadzie nie uległo zmianom, a te, które zaszły dotyczyły drobnych szczegółów w tym windy. Pierwsze wersje ramienia maja windę o dość skomplikowanej budowie i dość wrażliwej na wyciekanie sylikonu. Temat tych niuansów powróci przy okazji omawiania ramion. Taka wersja nosiła nazwę Fonomaster 76, a w wersji bez wzmacniacza G 601 A. Tarcza stroboskopowa pozostała w tym samym miejscu co w G 601f. Z zewnątrz talerze obu wersji Fonomastera na pierwszy rzut oka niczym się nie różnią. Wersję 601 A można rozpoznać po isostatach przełącznika. W miejscu gdzie dawniej mechanicznie zmieniało się prędkość umieszczono teraz potencjometr regulacji prędkości. Z czasem pojawiła się także wersja G 601 A z innym talerzem ze znacznikami do stroboskopu na zewnątrz (taki talerz posiadały Daniel, Bernard i Fryderyk).

Prezentowany na zdjęciach gramofon Fonomaster 76 faktycznie pochodzi z roku 1976.


Fonomaster WG-610f

Instrukcja użytkownika

Ponieważ nie udało się zdobyć oryginalnej instrukcji użytkownika zacytuję stosowne fragmenty instrukcji serwisowej.


Obsługa gramofonu wg instrukcji serwisowej:

więcej:

Fonomaster 76

  • Uzupełnienie kwiecień 2015

Długo oczekiwana instrukcja użytkownika, trwało to parę lat ale w końcu dzięki uprzejmości p.Pawła Cendrowicza udało się znaleźć tę instrukcję.

więcej:

Fonomaster 76 instrukcja użytkownika

więcej:

G-601fs

Instrukcja użytkownika


więcej:

G-601A

Tym razem przytoczono kilka stron z instrukcji serwisowej a właściwie aneksu do niej.

Mamy tu udokumentowane, że Fonomaster trochę się zbliżył do Daniela ma min. taki sam talerz.

W wersji tej pojawia się pierwszy raz licencyjna wkładka MF 100. Jakby się dobrze przyjrzeć ramieniu, to widać, że stolik wkładki i przeciwwaga pozostały takie same jak w wersji G-600fs.

Z tabeli z numerami części wynika, że zmieniła się także winda.

Proszę zwrócić uwage na listę zalecanych wkładek pojawiła sie bowiem pramatka wkładek serii MF-100 czyli Tenorel...


Więcej :

Nowe zdjęcia G601 od p.Pawła Cendrowicza (marzec 2014)

Więcej:

Porównanie wersji 601fs i 601A:

DSC06814a.jpg

Ramię od Fonomastera

Zdecydowałem się na rozpoczęcie opisu od fragmentu instrukcji serwisowej dotyczącego wymontowania i rozmontowania ramienia. Jednym z celów jest pokazanie oficjalnego nazewnictwa. Oczywiście w znacznym stopniu używane tu nazwy zastąpił swoisty żargon. Rys 5.jpg Rys 6.jpg

Więcej:

Wkładki do Fonomastera czyli amnestia

Podobnie jak opisany wcześniej gramofon G-600 wczesne wersje Fonomastera były sprzedawane z wkładką Shure M44MB. Posiadacze tych gramofonów czuja się na nie skazani.

W moim przekonaniu tak nigdy nie było. To przekonanie wyrobiłem sobie na podstawie cytowanej wcześniej instrukcji serwisowej. Otóż znajduje się w niej następująca tabela:

WG-610f Fonomaster tabela 2.jpg

Jak z niej wynika, producent od początku pojawienia się Fonomastera brał pod uwagę stosowanie innych wkładek. Także bardzo zacnych. Można dzisiejszym językiem powiedzieć, że wkładek dedykowanych było więcej.

To oznacza AMNESTIĘ. Żaden użytkownik nie musi się już czuć SKAZANY na M44MB.

Jeśli zaś chodzi o M44MB to aktualny opis można znaleźć np na Vinylengine i wygląda on tak:

M44MB

Type moving magnet

Frequency Response 20Hz - 20kHz

Tracking Force 1.5 - 3.0g

Mass 7g

Load Impedance 47k ohms

Stylus N44-7

Stylus Tip spherical 0.7mil

Suggested replacement M25C. N44E stylus (Elliptical 0.4 x 0.7mils) VTF 1.75–4.0gm.

Suggested replacement for M44MB w/N44E is M92E.


Jak z tego widać jeśli ktoś nie może się rozstać z M44MB to może z powodzeniem zastosować inną igłę...

Wkładki z serii MF zostaną sukcesywnie omówione dalej.

Daniel G-1100fs

Klęska automatów

Gramofony używane przez melomanów czy audiofili nie miały żadnej automatyki, bo zakładano, że słuchacz po prostu słucha i jest to jedyne zajęcie jakiemu się oddaje. Może zatem raz na 20-25 minut podejść do gramofonu. Tak też było z dotychczas opisanymi gramofonami. Oczywiście istniała druga szkoła, oczywiście rodem z Ameryki, lansująca nie tylko automatykę start-stop ale i zmieniacz pozwalający na załadowanie kilku płyt naraz.

Stąd można spotkać amerykańskie wersje albumów wielopłytowych o dziwnej numeracji stron na płytach. I tak na podwójnym albumie układ stron jest taki: płyta 1 strony 1i4 płyta 2 strony 2i3, co czyniono po to, aby „na drugą stronę” na gramofonie przekładać od razu cały pakiet płyt tworzący album. Wśród niektórych renomowanych firm automaty występowały nawet w szczytowych modelach np. Dual CS 701. Polskich gramofonów oczywiście klęska automatów nie ominęła i takie wyposażenie miał gramofon G 500. W końcu standard popularnego gramofonu ustabilizował się i ograniczył do układu start stop. W takiej postaci występował w konstrukcjach popularnych i pewnie występuje nadal. Standardowo napęd ruchu ramienia na potrzeby automatyki pobierany jest od talerza, co wyraźnie widać, gdy automat ma zwiększone opory powodujące spowolnienie ruchu talerza. Polski gramofon z oryginalnie rozwiązaną automatyką to Daniel.

Daniel

Dla ścisłości nosił on symbol G 1100fs.

To rzec można całkiem nowa konstrukcja, choć z poprzednich wykorzystano pewne elementy, jakie, o tym za chwilę. To też pierwszy gramofon, gdzie reguły konstrukcyjne podporządkowano estetyce. Ponieważ zdecydowano się na modny płaski wygląd, to oznaczało skrócenie osi łożyskującej talerz. Ponieważ zdecydowano się na automat start stop, to zastosowano do tego celu drugi silnik napędzający tylko ramię. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, a ponieważ stosunkowo kosztowne, to dość rzadko spotykane. Tak prosta automatyka wymagała jednak zmiany konstrukcji ramienia w stosunku do Fonomasterów. Aby automat mógł ustawiać ramię potrzebny jest umieszczony pod chassis nadajnik położenia i element osi pionowej ramienia, który byłby napędzany. Ramię Fonomastera zostało zatem znacznie przekonstruowane. Łożyskowanie pionowe stanowił teraz układ dwóch łożysk tocznych. W toku produkcji były tu też,o ile się nie mylę, dwa różne sposoby regulacji luzu tych łożysk. Jeśli chodzi o rurkę ramienia mocowanie przeciwwagi i łożyskowanie poziome to nic się nie zmieniło. Wraz z pojawieniem się wkładki firmy Tenorel (Tenorel 2001) i jej licencyjnych następców stolik wkładki przybrał zdecydowanie na masie, co w konsekwencji spowodowało zmianę przeciwwagi.

Kolejnym elementem, który musiał ulec zmianie była winda. Musiano ją wykonać tak, aby mogła być obsługiwana elektrycznie. Mimo tych zmian pozostało to nadal bardzo przyzwoite ramię. Niewiele też zachodu trzeba, aby nadal używać w nim wkładek przeznaczonych do Fonomastera. Układ napędowy mechanicznie nie zmienił się, nowy układ sterujący wyposażono w modne wówczas sensory (dość jarmarczne jak na mój gust)…

Role tarczy stroboskopowej pełniły nadlewy umieszczone na pobocznicy talerza oświetlane neonówka umieszczoną w obudowie zwanej „kominkiem”. Co najważniejsze: Daniel to gramofon z prawdziwym subchassis. Mamy zatem pierwszy polski gramofon izolowany od otoczenia, ale także od swojego własnego silnika przez układ sprężyn o małej sztywności i to jest ten najważniejszy skok jakościowy.

Dla porządku odnotujmy: występowała także wersja ze wzmacniaczem WG1100fs, ale już nie w takiej przewadze jak niegdyś Fonomaster.

Prezentowane gramofony pochodzą z roku 1977 i 1978, a różnią się m.in.skrzynka i zastosowanymi zawiasami.

Instrukcja Użytkownika

Daniel - Pełna instrukcja użytkownika


Więcej:

Więcej:

  • Daniel-WG1100fs-instrukcja-obslugi - Dla porządku instrukcja użytkownika od Daniela ze wzmacniaczem czyli WG 1100 fs. Oczywiście w wypadku zgłoszenia roszczeń dot. praw autorskich instrukcja zostanie usunięta.

Bernard G-603

Bernard

Równolegle do Daniela pojawił się gramofon Bernard o symbolu G 603. Ten gramofon różni się dość znacznie od prezentowanej linii. W stosunku do Daniela jest to pewne uproszczenie, a w stosunku do G 601 fs chyba jednak jakiś postęp.

Nie ma automatyki, napęd przypomina Fonomastera, talerz jest taki sam jak w Danielu. Miał całkiem nowe ramię, które wygląda na własną konstrukcję.

Rysunek ramienia.jpg

Elementy przegubu ramienia wykonano jako odlewy ciśnieniowe ze stopu Zn-Al. Łożyskowanie pionowe jest na jednym łożysku tocznym przypominający łożyskowanie koła rowerowego (oddzielne bieżnie i kulki luzem) i jednym „kolcu” ułożyskowanym w gnieździe z kulkami. Takie same dwa „kolce” stanowią łożyskowanie poziome. Rurka ramienia była także gięta (S-shaped) i mniejszej, niż w dotychczas opisanych gramofonach (Fonomaster Daniel), średnicy. Masy efektywnej skutecznie dodaje ramieniu element mocujący stolik… na pierwszy rzut oka jest to jednak pewna niekonsekwencja…

Antiskating działa na podobnej zasadzie jak w Danielu, choć dokładnie analizując można zobaczyć tu pewne wady. Ramię to zresztą podobnie jak sam Bernard ulegało licznym mutacjom.

W końcu z Bernarda G 603 została tylko nazwa... Całe chassis umieszczono w skrzynce na dość wiotkich sprężynach, co powinno dać lepszy skutek w izolacji gramofonu od otoczenia. Izolacja silnika od chassis - jak w Fonomasterze Nie ma też sensorów, są normalne przełączniki, winda jest sterowana mechanicznie tradycyjnie wyglądająca dźwignią o dużym skoku, zamontowaną z przodu obudowy.

Bernard ogólnie sprawia wrażenie konstrukcji dość oszczędnościowej. Prezentowany na zdjęciach egzemplarz pochodzi z roku 1980.

Instrukcja Użytkownika

(NOWE SKANY lepszej jakości 10 2013)


Więcej:

G-603 Bernard

Fryderyk G-620

Fryderyk

Fryderyk jest w znacznej części kompilacją elementów składowych, które napotkaliśmy juź wcześniej i stanowi wstęp "mnożenia bytów". Silnik z fotoopornikiem wygląda jak w G-601 i Fonomasterze, talerz jak w Bernardzie i Danielu. Ramię ma przegub od Bernarda, ale rurkę o większej średnicy jak w Danielu. Stolik i przeciwwaga też są jak w Danielu. Ponieważ gramofon zmontowany jest na sztywno na podstawie to jedyna izolację od drgań świata zewnętrznego stanowią nogi. Są one jednak dość delikatnej, by nie powiedzieć anemicznej konstrukcji. Skutek jest taki, że z trudem wytrzymują próbę czasu... Jak wynika z instrukcji serwisowej gramofony miał on być wprowadzony do produkcji w I kw roku 1980.



Więcej:

G-8010

Królestwo wież

Lata osiemdziesiąte zmieniły podgląd na sprzęt audio, głównie za sprawą wzornictwa.

Najważniejszymi parametrami stały się szerokość i kolor, bo było to kryterium budowania wież, któremu towarzyszyło iście kolekcjonerskie zacięcie. Żaden z występujących dotąd gramofonów nie spełniał kryterium „pasowania” do wieży.

Fonica chcąc nie chcąc musiała takiemu zapotrzebowaniu klientów wyjść naprzeciw. Choć z drugiej strony, czego by nie produkowała, to i tak zeszłoby na pniu… Jednym z pożądanych zestawów był miniwieża o symbolu 8000…

Unitra G 8010

Gramofon ten produkowany był jako element dedykowany do wspomnianego zestawu. Występuje też w niezliczonej ilości odmian robionych dla zachodnich kontrahentów. Pewnej sztuki wymagało w tej konstrukcji maksymalne ograniczenie szerokości.

Co do jego cech konstrukcyjnych jest to „deskofon” (obudowa nie jest skrzynka, a raczej kształtką wykonaną z płyty wiórowej) z typowym układem automatyki start stop, odizolowany od otoczenia jedynie sporymi „nogami”, które przy pewnej dozie optymizmu nazwać można antywibracyjnymi. Konstrukcja sprawia wrażenie bardzo płaskiej, bowiem część elementów mieści się pod talerzem, a cześć pod deską (chassis).

Talerz wykonany jest ze stopów aluminium, ze stroboskopem na obwodzie i sprawia wrażenie solidnego i ciężkiego, co jest dalekie od rzeczywistości. W gramofonie tym pojawiło się nowe ramię sprawiające wrażenie bardzo solidnego i sztywnego. Ramię to jest łożyskowane na czterech łożyskach w postaci stożków umieszczonych w gniazdach z kulkami. Pojawiły się w tych łożyskach elementy wykonane z tworzyw sztucznych.

Ra ra.jpg

Elementy łożyskowania ramienia jak widać trudno tu mówić o ostrzach łożysk...


Gramofon ten miał, podkreślam, bardzo dużą ilość odmian, w których zmieniały się jego podstawowe parametry, którymi, przypominam, były w tych latach szerokość i kolor. Występował także pod różnymi nazwami, produkowany był bowiem na eksport, dla wielu różnych odbiorców. Może dlatego znaczna część odbiorców (także ja) kojarzy go jednoznacznie z nazwą Altus.


Instrukcja użytkownika

Znowu z braku instrukcji posłużę się fragmentem instrukcji serwisowej. Po raz pierwszy pojawiły się dane na temat geometrii ramienia, lepiej późno niż wcale... Na rysunku w instrukcji serwisowej widać wyraźnie jeszcze stary krój gumowej nakładki talerza.


Instrukcje użytkownika udało się jednak pozyskać dzięki p. Pawłowi Cendrowiczowi (nowo wprowadzone, luty 2014).



Więcej:


Cudowne mnożenie bytów.

Gramofon G-8010 jest w sumie ostatni, który konsekwentnie ma nazwę zaczynającą się od G-, co było tradycją od samego początku produkcji Fonici. Konsekwentnie też gramofony ze wzmacniaczem oznaczano WG-. Po G-8010 nastąpiła w nazwach „wielka rotacja” - zmieniono sposób oznaczania gramofonów. Gramofony bez wzmacniacza oznaczono GS, a gramofony ze wzmacniaczem GWS.

Podobnie zresztą było z magnetofonami, które oznaczano dotąd ZK od Zakładów Kasprzaka i pieszczotliwie nazywano „zetkami”... Wtedy pojawiły się gramofony serii GS 400 o symbolach GS 420, GS421, GS 424, GS425, GS431, GS 434, GS 438, GS464, GS470, GS 472, GS 476, GS 477, GS 478, GS500... Dla ułatwienia gramofony 431,434,438 i 470 miały dodatkowo nazwę Bernard w większości wypadków nie mając nic wspólnego z opisanym wcześnie Bernardem G 602. Dla historycznej ścisłości należy dodać, że w Bernardzie 434 pojawiło się nowe ramię stanowiące w moim przekonaniu krok wstecz w stosunku do pierwowzoru. Pojawił się też nowy „niski” talerz wykonany ze stopów aluminium, a więc lżejszy od poprzednika...

Innymi słowy poza pewnymi zabiegami dotyczącymi uproszczenia technologii dla obniżenia kosztów produkcji i kosmetyce dopasowującej gramofony do kolejnych „wież” nic ważnego merytoryczne nie zaszło. Taki był trend lat osiemdziesiątych i muszę tu przyznać, że obniżenie lotów firmy Fonica było niczym w zestawieniu z tym, jak nisko upadły produkty renomowanych, popularnych koncernów japońskich, większość z nich zresztą nigdy już nie wróciła do produkcji gramofonów, ...ale to już oddzielny temat...

Wracając do gramofonów, serii 400 w miarę czasu i możliwości zostaną one zaprezentowane. Jest tu jednak pewien szkopuł. Otóż fakt pojawiania się ich się na rynku nie zawsze pasuje do numeracji, bowiem wyższy numer mógł się pojawić chronologicznie przed wyższym. Dodatkowo wydawane wówczas instrukcje użytkownika i instrukcje serwisowe też pozbawione są konsekwencji i często opisują po kilka modeli.

Ponieważ trzeba było przyjąć jakieś kryterium porządkujące, to gramofony opisuję w kolejności numerów i symbolicznie określam jako gramofony lat 80-tych pamiętając, że mogą się zazębiać lekko zarówno z okresem lat 70-tych jak i 90 tych.

Artur, Cyryl i Emanuel... ubodzy krewni Daniela, Adama, Bernarda i Fryderyka

  • Cyryl – czyli bałagan na miarę Bernarda

Temat ubogich krewnych gramofonów wyższej klasy Daniela, Adama, Bernarda i Fryderyka zacznę od, doskonale ilustrującej kwestie mnożenia bytów, instrukcji serwisowej obejmującej 8 różnych (nominalnie) gramofonów:

  • GWS-106
  • GWS-106 A
  • GWS-106 B
  • GWS-107
  • GWS-108
  • GWS-108A
  • GWS-112
  • GWS-113

Przedstawiciele tej rodziny występowali na rynku także pod nazwa Cyryl, choć gramofon z nazwa Cyryl występuje także jako GWS 122. Te Cyryle nie mają nic wspólnego z wersja Mister Hita także występująca lako Cyryl i zasygnalizowaną w tekście poświęconym plastikowym gramofonom Foniki. Chyba rozwikłanie tego węzła jest na razie w fazie początkowej choć z opisów wiadomo, że 106, 106 B i 113maja nominalnie wkładki UF 50, zaś 106A, 107, 108, 108A i 112 wkładki UF 70. Ponadto 106 A ma inne kolumny (także wymiarowo) od pozostałych członków tej rodziny. GWS 107 ma za to inny układ potencjometrów.

W rodzinie tej pojawiło się też nowe plastikowe ramię z możliwością regulacji nacisku i „hydraulicznym” opuszczaniem - dość dokładnie opisane w instrukcji.

Okladka.jpg

  • Więcej - wyciąg z instrukcji serwisowej:

GWS-106, GWS-106A, GWS-106B, GWS-107, GWS-108, GWS-108A, GWS-112, GWS-113

Cyryl pojawił się jeszcze jako:

  • GWS 301
  • GWS 302
  • GWS 303

Cyryl tytul-1.jpg

Tym nowo przemnożonym bytom towarzyszyła pokrywa o udziwnionym kształcie...

Więcej- instrukcja użytkownika: Cyryl WGS 301 (302, 303)


  • Artur

Artur odziedziczył sporo z napędu gramofonów wyższej klasy co widać na pierwszy rzut oka po zdjęciu talerza. Jest w nim mianowicie to samo mocowanie silnika i tarcza napędowa co u "zamożnych krewnych". Łożyskowanie talerza jest na poziomie Bambina, zaś sam talerz nawet poniżej tego poziomu i nie poprawia tego nawet "stroboskop" pełniący role bardziej dekoracyjnego szlaczka niż funkcjonalną służąca regulacji prędkości.

Oczywiście pewnej granicy jakościowej przekroczyć się nie da co determinuje piezoelektryczna wkładka. Patrząc racjonalnie widać, że wkładka magnetyczna musiałaby za sobą pociągnąć modyfikacje ramienia, a to pociągnęłoby dalsze konsekwencje. Należy też pamiętać, że gramofon musiałby być wyposażony w stosowny przedwzmacniacz...

DSC09543.JPG Artur-str-1.jpg

Więcej:

Artur Stereo WG-900 - galeria zdjęć

Artur Stereo WG-900 - instrukcja użytkownika

Proszę zwrócić uwagę, że Artur wg instrukcji użytkownika to także WG-903. Skoro zatem i 900 i 903 to Artur to zapewne model o numerze 902 także ? Otóż NIE !!!! 902 - to Emanuel :)

  • Emanuel

Emanuel to technicznie nic innego jak Artur deck, ma bowiem identyczny układ napędowy, talerz etc. Podobnie jak Artur ma na pokładzie piezoelektryczna wkładkę, czyli można go było podłączać do wszystkiego co było stereofoniczne ale nie miało przedwzmacniacza do wkładki magnetycznej, czyli całej gamy odbiorników niższego lotu np. Amatora.

Proszę zwrócić uwagę na fototelektryczny wyłącznik krańcowy - ramie ciągnie ze sobą dźwignie prawie tak dużą jak ono samo. Dodatkowy element, który ma szanse drgać i potencjalnie zakłócać odczyt. To między innymi dlatego rozwiązania automatyczne w gramofonach kojarzą się nie najlepiej.

Przedni panel jest świadectwem pewnego trendu wzorniczego, w moim przekonaniu umiarkowanie gustownego.

Emanuel-620.JPG Emanuel-623.JPG

Więcej:

Emanuel G-902fs - galeria zdjęć


Inne gramofony oznaczane G-XXX i WG-XXX w/g starego klucza

Wymieniam dla porządku:

  • WG-700f Camping Stereo
  • WG-701 Camping

Gramofony lat 80-tych

Uzupełniony opis gramofonów serii Adam, opis kilkunastu gramofonów serii G-4XX, uzupełnienie marzec 2014


Na tle cudownego mnożenia bytów bazujących w znacznej części na G 8010 pojawił się jeden chlubny wyjątek, o nowej konstrukcji napędu. Był on jednocześnie pierwszy z serii oznaczonej GS-4XX

Adam GS-420 GS-424 (GS-421, GS-425)

Opis Gramofonu Adam rozpoczniemy od instrukcji użytkownika. Na okładce przedstawiona jest rysunek wersji gramofonu GS 424, która była jedną z czterech teoretycznie występujących odmian. Wedle instrukcji, Adama wyposażono w bezpośredni napęd talerza wykorzystujący silnik liniowy (lub krokowy). „Bieguny” stojana tego silnika liniowego umieszczone są pod talerzem w miejscu, gdzie nie sięga zakres poruszania się wkładki. Talerz zaś dzięki magnetycznemu pierścieniowi stanowi wirnik tego silnika. Mnie osobiście taka konstrukcja bardzo się podoba. Nie spotkałem też takiego rozwiązania w żadnym innym gramofonie..., a było tak dlatego, że jest to rozwiązanie dość egzotyczne. W rzeczywistości takie gramofony istnieją i kilka z nich udało się zidentyfikować, do czego jeszcze wrócimy.

Ponieważ gramofon pojawił się w epoce cudownego mnożenia bytów, to spieszę wyjaśnić, że według oficjalnej instrukcji, wersja GS 420 różniła się od 424 zastosowaną wkładką (MF 100 zamiast MF 104).

Wersje GS 421 i GS 425 wyposażono dla odmiany w silnik krokowy, a wersja 421 różni się od 425 tym czym 420 od 424, jasne? Tyle instrukcja, której informacje nie są ścisłe i wyczerpujące. W instrukcji pojawiła się też "oficjalnie" wkładka MF 104.

Instrukcja użytkownika

Adam - Pełna instrukcja uzytkownika

Wchodząc w szczegóły najpierw przyjrzymy się różnicom między GS-420 i GS-421. Robimy to trochę bez przekonania, ponieważ nie mamy pewności czy GS-421 istnieje gdziekolwiek fizycznie. Bardzo zależy nam na informacji, czy tak jest w istocie.

Informacji na temat silnika liniowego jest stosunkowo dużo, natomiast silnik krokowy opisany jest zdecydowanie gorzej choć jego opis można znaleźć w książce: "Rejestracja sygnałów fonicznych" B.Urbański wyd.WKŁ 1990 rok.

Str-24-small.jpg

Ramię Adama przypomina mocno to, które znamy z G-8010. Zasadnicza różnicę stanowi zastąpienie mechanicznego antiskatingu z dźwigienką i ciężarkiem sprężyną umieszczoną "pod podkładem".

Adamramie.jpg

Przedmiot na zdjęciu z nieznanych przyczyn nazwano "adapterem".

GS-420 vs. GS-424

Jeżeli ktoś dokładnie przyjrzy się instrukcji użytkownika, to zobaczy, że przy opisie przełączników nie ma opisu wyłącznika sieciowego. Jest tak dlatego, że sprokurowano wspólną instrukcję do dwu rodzajów gramofonu, które po prostu mają ten wyłącznik w innym miejscu. Rysunki w instrukcjach serwisowych dokładnie to pokazują.

Drugą istotną różnicą jest obudowa neonówki zwana "kominkiem".

GS-424

Nie jestem w stanie podać dokładnie rocznika produkcji prezentowanego gramofonu, bowiem metka kontroli technicznej wyblakła tak, że widać już tylko numer seryjny...

Więcej:

GS-420

Gramofon GS-420 występuje w wersji oznaczonej GS-420A oraz oznaczonej GS-420 ADAM. Przypuszczamy, że wersja bez nazwy ADAM jest wcześniejsza, ale nie jesteśmy w stanie zweryfikować tej hipotezy. Podobny przypadek wystąpił także przy okazji gramofonu Daniel. Jeśli odnajdzie się w naszym zasięgu chociaż kilka sztuk gramofonów z czytelnymi datami produkcji być może uda się postawić kropkę nad "i".

Zdjęcia autorstwa p. Pawła Cendrowicza.

Więcej:

Pewną ciekawostką jest to, że Adam 420 istniał także w wydaniu czarnym.

Dziękuję użytkownikowi allegro o nicku k20krzysiek za udostępnienie unikalnych zdjęć gramofonu.

Więcej:


W kwestii kolejności pojawienia się obu modeli i ich dat produkcji sytuacja nie jest jasna. Z dużym prawdopodobieństwem możemy datować pojawienie się tego modelu na rok 1982. Do kiedy go produkowano? Ostatnio pojawił się na portalu aukcyjnym egzemplarz z paragonem zakupu z roku 1988. Rzuca to pewne światło, ale data sprzedaży i data produkcji to jednak dwie różne rzeczy, choć pamiętajmy, że w tych latach dostarczony do sklepów towar znikał już w chwile po zdjęciu z drzwi kartki "Przyjęcie Towaru" :)


Logicznym byłoby, aby model 420 poprzedzał 424. Zwykle jest bowiem tak, że działa zasada cięcia kosztów znana jako "będzie tylko trochę gorzej, ale za to dużo taniej". I tak model 424 ma elementy zapożyczone z innych gramofonów (np. frontowy włącznik przypomina Bernarda). Trudno obronić tezę, że z biegiem produkcji koszt wytworzenia wyrobu rośnie z przyczyn konstrukcyjnych... No, ale może tak jak obok demokracji, istniała demokracja socjalistyczna, tak obok logiki mogła istnieć logika socjalistyczna :)

ADAM GS-425

Mam silne przeświadczenie, że istnieje tak jak istnieje Yeti... To znaczy, co prawda nikt go nie widział, ale można się natknąć na jego ślady.

ARKTUR

Adam miał swoją wersję eksportowa robioną na rynek Związku Radzieckiego. Wyrobom eksportowym Fonica, a w szczególności przeznaczonym na ten rynek, poświęcimy oddzielną zakładkę. Zanim jednak tak się stanie zdjęcia Arktura można obejrzeć tutaj: http://storage.thelogin.ru/photos/arktur-006/

Pochodzenie Adama

Zainteresowanie pochodzeniem Adama nie jest zagadnieniem szczególnie poprawnym politycznie. Jednak oryginalność konstrukcji sprawiła powstanie hipotezy, że jest to oryginalna myśl techniczna rodem z Fonici. Okazało się jednak, że tego typu napęd liniowy występuje jeszcze w kilku gramofonach:

  • Nordmende RP 1200
  • Pathe Marconi TL 159 V
  • Fisher MT6225


Utworzenie nowej zakładki dotyczącej gramofonu Adam było możliwe dzięki pomocy kilku osób. Szczególnie wiele pomogli mi panowie Paweł Cendrowicz i Wojciech Sikora za co uprzejmie dziękuję. Napisanie tego tekstu, który sięga głębiej do kontekstu zaistnienia tego gramofonu zmusiło mnie do odstąpienia od zasady opisywania wyłącznie rzeczy, które fizycznie "miałem w ręku". Wyjątek ten miał na celu głębsze przedstawienie historii Adama.

GS-430 GS-431 Bernard

Konsekwentnie zachowując kolejność narzuconą przez oznaczenie typu przechodzimy do gramofonów, które de facto są odmianami opisanego wcześniej G-8010. GS-431 jest jednym z późniejszych Bernardów i najważniejszą jego cecha jest większa szerokość 440 mmm. O braku różnic świadczy też wspólna instrukcja serwisowa, której fragment zamieszczam. Instrukcja jest jak widać wspólna z modelem G-8010. Jakość papieru jest chyba najgorsza z dotychczas spotykanych, stąd taka, a nie inna jakość skanów. Wart podkreślenia jest tez fakt podania daty skierowania do produkcji modeli 430 i 431 czyli IV kwartał 1982. GS430 to dokładnie to samo, co G-8010 tyle tylko, że z oznaczeniem zgodnym z nowymi zasadami, a zaobserwowane egzemplarze noszą także nazwę Bernard.

GS-434 Bernard (odsłona III)

Kolejna odsłona Bernarda jest trochę powrotem do tradycji... Gramofon ma tradycyjne chassis, na którym został zmontowany. Ramię trochę przypomina stare ramię od G-603. Podobieństwo jest jednak pozorne To nowe ramie nie jest bowiem ze stopu Zn-AL tylko z tworzywa sztucznego Spojrzawszy na ramię od tyłu można zobaczyć wszystko to co jest charakterystyczne dla elementu z wtryskarki. Coś co sprawia wrażenie nakrętki mocującej stolik jest atrapą... posiada rowki ułatwiające odkręcanie, tyle tylko, że element się nie obraca :) Ciekawe jest rozwiązanie umożliwiające wyważenie dynamiczne czyli wyważenie wzdłuż osi łączącej punkt obrotu ramienia ze czubkiem igły. Mianowicie przeciwwaga zamocowana jest przesuwnie co umożliwia jej przesunięcie względem osi rurki ramienia. Innymi słowy oś przeciwwagi i os rurki nie muszą leżeć na jednej prostej. Pokrętło przypomina te używane w SME III i na tym podobieństwa do SME się kończą. Talerz jest wbrew wyglądowi dość ciężki dzięki dość grubemu pierścieniowi na obwodzie. Tradycyjna budowa pozwala na wmontowanie całego mechanizmu w inną obudowę podobnie jak to było z Fonomasterem, czy starym Bernardem. Mechanizm ten jako Unitra G-602C zamieszkał więc i obudowach produkowanych przez radziecka Wiegę.

Ber343 dane1.jpg

  • Instrukcja użytkownika

Ramię typu R10

Ber-ram R 10 small.jpg

Więcej:


Wersja eksportowa czyli Wiega EP 110 (Unitra 602C) Prezentowany egzemplarz wyprodukowano w roku 1989

Więcej:

GS-437,GS-438,GS-439,GS-440 i jeszcze jeden Bernard

Jeden z tych gramofonów GS-438 można zobaczyć na portalu Oldradio z nazwą Bernard czyli kolejna odsłona... Na czym polegało rozmnożenie bytów do czterech jest przedmiotem dalszego poszukiwania informacji. Prezentowana instrukcja wygląda dość podejrzanie, ale przynajmniej jest. Instrukcja powstała w czasach trudnych, zważywszy na przypuszczalna datę druku rok 1986.

Dane01.jpg

Pełna instrukcja użytkownika:

GS-461, GS-463, GS-464

Gramofon GS-461, dane techniczne wg instrukcji serwisowej. Na uwagę zasługuję precyzyjne podanie geometrii ramienia - duża rzadkość:

Dane.jpg

Nowe ramie o symbolu R10A i jego części składowe:

Ramie.jpg


Więcej:

GS-472 znowu Bernard...

Według opisu zamieszczonego w instrukcji serwisowej to kolejny Bernard... "Gramofon stereofoniczny Hi-Fi "Bernard" typu GS-472 produkowany jest wg. ZN-83/MHiPM-14/T4-041 z przeznaczeniem do odtwarzania zapisu dźwiękowego z płyt gramofonowych drobnorowkowych o prędkościach obrotowych 33 1/3 i 45 obr/min. po uprzednim podłączeniu do wzmacniacza lub odbiornika radiowego z wejściem dla wkładki elektromagnetycznej. Gramofon GS-472 wykonywany w obudowie o długości 350 mm plastycznie skoordynowany jest z zestawem "Midi" produkcji ZR "Diora" w Dzierżoniowie" Swoja drogą to pięknie brzmi "plastycznie skoordynowany" w porównaniu z nowo-mowowym "dedykowany"

  • Instrukcja serwisowa do GS-472 jest pierwszą na jaką trafiłem, która nie jest pisana na maszynie do pisania lecz z wykorzystaniem "komputera" Oznacza to łatwość mnożenia bytów także w dziedzinie instrukcji.

A oto dane techniczne w/g instrukcji serwisowej

472-dane-2 small.jpg

472-rysunek small.jpg

Rysunek gramofonu w/g instrukcji serwisowej


472-ramie small.jpg

Nowe ramię R13 czyli "cudowne mnożenie bytów" w dziedzinie ramion.

472-calosc small.jpg

Widok całego gramofonu przytaczam dla umożliwienia porównania z GS-473 różnice są bowiem tym razem znaczne.

Gramofon na żywo ledwo pobieżnie oczyszczony z kurzu.

Więcej:

GS-472 - galeria zdjęć

  • uzupełnienie kwiecień 2015

GS-472 - pakiet użytkownika

GS-473

GS-473 to gramofon, który nosi pewne cechy wspólne z Thorensem TD-180. Nie jest to ten sam gramofon, nie jest to jego klon. Wygląda jedynie na to, że pewne rozwiązania techniczne, (a w szczególności konstrukcja chassis) zostały przeniesione do tego modelu, takie samo jest za to ramię, tym razem oznaczone jako R 12. Gramofon miał wejść do produkcji w roku 1990 jest więc jednym z ostatnich produktów firmy Fonica. Instrukcja serwisowa z niewiadomych przyczyn wydrukowana została w kolorach błękitnym i buraczkowym, co dziwi wobec faktu że w tym czasie posiadanie farby drukarskiej już niczym nie groziło :) Ja zaś muszę odstąpić od zasady podawania informacji, która w źródłach istnieje "czarno na białym".

  • Dane techniczne GS-473

473-danesmall.jpg

  • Rysunek gramofonu w/g instrukcji serwisowej.


473-rysunek-small.jpg


  • Ramię R 12


Ramie small.jpg


  • Kompletny gramofon dla porównania z GS-472

Komplet small.jpg

GS-475

Jest mocno prawdopodobne, że to kolejna odsłona wyrobu post-thorensowego o innym rozmieszczeniu przełączników i innym wystroju frontu.

Instrukcja Użytkownika nadesłana przez p.Pawła Cendrowicza



Dziękuję p.Grzegorzowi Piątkowskiemu za udostępnienie zdjęć gramofonu

Uzupełniające zdjęcia tego samego egzemplarza gramofonu, ale sfotografowanego już u nowego właściciela udostępnione przez p Pawła Cendrowicza

Więcej:

GS-476, GS-477, GS-478

Gramofony te zostały tu wymienione "dla porządku". Wywodzą się z modelu Cyryl, który nie został opisany w tym opracowaniu. Być może kiedyś do niego wrócimy.

GS-500

To chyba ostatni z serii i ostatni w ogóle. Kolejna wersja dostosowana wyglądem do wieży SSL 500 - tym razem Diory. Gdyby szukać modelu najbardziej podobnego do gramofonu robionego przez firmę Fonica dla Thorensa to obstawiłbym także GS-500. Podkreślam PODOBNEGO. Oczywiście o datach rozpoczęcia i zakończenia produkcji nic nie wiemy, ale... wszystko wskazuje na to, że instrukcja była drukowana w roku 1993, czyli w czasie kiedy fabryka była juz postawiona w stan likwidacji

Gramofony ze wzmacniaczami oznaczane w/g nowego klucza GWS-XXX

Wymieniam dla porządku:

  • GWS-108b
  • GWS-111 Artur
  • GWS-122 Cyryl powrót starej nazwy
  • GWS-123 Artur
  • GWS-302
  • GWS-303

Gramofony te traktuje jako leżące poza głównym nurtem, a w każdym bądź razie poza głównym nurtem naszych zainteresowań :)

Lata chude - Epilog

Wyroby firmy Fonica były w latach dawnego systemu dobrze sprzedającym się towarem. Sprzedawały się też dobrze na wschodnim rynku. Pewne odmiany gramofonów także jako podzespoły produkowane były tylko dla Wschodu.

Wojna gospodarcza z ZSRR na początku lat dziewięćdziesiątych przyczyniła się do załamania tego rynku. Pewnie i łódzkim zakładom to nie pomogło. Rzecz jasna, jak już wcześniej wspomniałem Fonica produkowała gramofony dla odbiorców nie tylko na wschodzie. Proponuje przyjrzeć się bliżej gramofonowi Thorens TD 180, czyż on sam a zwłaszcza jego ramię nie wygląda dziwnie znajomo?

Rynek na gramofony generalnie się kończył...

W Polsce rynek ten przeżył chyba największe załamanie, bowiem towarzyszyło mu zachłyśnięcie się dostępem do CD. W pewnym momencie trudniej kupić płytę analogową było już tylko w Japonii...

Zakładom Fonica pomógł w upadku chyba najbardziej jeden czynnik.

Konsumenci chcą zaspokojenia potrzeby wyindywidualizowania i nie pasuje im to, że wszyscy mają takie same meble, telewizory i jeżdżą takimi samymi samochodami. Ludzie próbowali to przełamywać, stosując różne zabiegi „tuningowe”, co najlepiej było widać na małych Fiatach. Często użytkowało się sprzęt zachodni zdecydowanie niższej klasy, tylko po to, aby nie nie dać się Państwu umundurować w konkretne wyroby.

Dlatego polskie wyroby były często z góry przekreślane, bez specjalnego wnikania w ich walory techniczne.

Technicznie zaś rzecz ujmując, to należałoby powiedzieć, że w tej krótkim fragmencie historii firmy Fonica widać wszystkie etapy i trendy występujące w ewolucji wszystkich produktów technicznych. W latach 70 widać na początku stricte inżynierskie podejście do konstrukcji, potem konstrukcja staje się "produktem" i następuje upraszczanie technologii, a co zatem idzie ograniczanie kosztów w myśl królującej do dziś zasady:

"Będzie tylko trochę gorzej ale za to dużo, dużo taniej"


Wracając do losów fabryki... Opisane wyżej warunki spowodowały, że w roku 1992 zakłady Fonica znalazły się w stanie upadłości.

Do dziś przetrwała jedynie nazwa, dzięki firmie, która produkuje bardzo piękne bardzo dobre i bardzo drogie gramofony...

Może ta droga okaże się lepsza niż ta, którą pojechał motocykl Junak.

Wszystko to czas pokaże.

Spojrzenie z punktu widzenia XXI wieku

Podejście do polskich gramofonów powoli ulega zmianie. Ludzi z alergią na PRL ubywa, a młodzież jest tej alergii pozbawiona (o ile ktoś jej tego nie zaszczepił). Powoli rynek daje temu wyraz. Dochodzi do tego, że za Daniela czy Adama trzeba zapłacić czasem kilka razy więcej niż za np. Duala, do którego aspirowało się bezskutecznie w latach 70 tych. Często proporcje ce zmieniają się o 180 stopni.

Nabywcy zaczynają dostrzegać, że mimo zabiegów marketingowych tani plastik i dykta nie zastąpią drewna i metalu.

Starając się obiektywnie spojrzeć, w moim przekonaniu, niektóre produkty wytrzymały zupełnie dobrze próbę czasu.

Na rynku istnieje dużo gramofonów w stanie, który nie rokuje nadziei na ich powrót do sprawności technicznej. Istnieje też dużo części zamiennych. Można zatem pozyskać je stosunkowo tanio i próbować wykorzystywać do własnych konstrukcji (czemu poświęcony jest oddzielny artykuł).

Osobiście przestałem używać polskich gramofonów na etapie G500. Głównym powodem była troska o płyty i obsesyjna chęć słuchania przy nacisku igły poniżej 1 gram.

Natomiast w różnych okolicznościach miałem i mam z nimi nadal do czynienia i darzę je wielkim sentymentem i pewnym szacunkiem.

Nie jest moją intencją gloryfikowanie tych wyrobów, a jedynie chęć wyrwania ich z zagrożenia otchłani niepamięci.


Autor: doc. dr inż. Maciej Tułodziecki


Polecamy również:


Powrót do "Gramofonów"


Powrót do "Strony głównej"


Powrót do "Wydania 2014"